Ogień udało się opanować dzięki systemowi gaśniczemu i szybkiej reakcji strażaków, ale rachunek i tak może być wysoki. Wstępnie, szacowane straty po pożarze w Spółdzielni Mleczarskiej w Gostyniu wyliczono na około pół miliona złotych. Wiadomo też, co mogło spowodować pożar.
Około godziny 12:00 w jednym z obiektów Spółdzielni Mleczarskiej w Gostyniu, a konkretnie w proszkowni doszło do pożaru. Po dojeździe na miejsce strażacy potwierdzili zgłoszenie, ale kluczowe okazało się to, że w zakładzie zadziałał automatyczny system gaśniczy. To on pomógł opanować ogień jeszcze przed podjęciem działań przez straż.
- Bardzo skutecznie zadziałał system gaśniczy, który tam jest zlokalizowany. On ugasił ten pożar - relacjonuje st. kpt. Marcin Nyczka, zastępca komendanta PSP w Gostyniu.
Na miejscu utrzymywało się jednak zadymienie. Działania strażaków polegały głównie na kontroli temperatur w rejonie silnika zbiornika oraz w najbliższym otoczeniu, aby nie pojawiły się kolejne zarzewia ognia.
- Kontrolowaliśmy temperaturę, która panowała w silniku tego zbiornika oraz w najbliższej odległości. Temperatura sukcesywnie spadała, więc zagrożenie malało, aż praktycznie spadło do takich temperatur, gdzie nie powodowało żadnego zagrożenia - przekazał st. kpt. Marcin Nyczka.
Strażacy podkreślają też sprawną reakcję załogi zakładu, która wezwała pomoc. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Nie było potrzeby ewakuacji pracowników. Akcja trwała około godziny. W działaniach brało udział pięć zastępów straży pożarnej, w tym zastępy JRG Gostyń i jednostka OSP Gola. Wstępne, bardzo szacunkowe straty, po konsultacji z kierownictwem mleczarni, wyliczono na około pół miliona złotych. Jeśli chodzi o przyczynę pożaru, strażacy wskazują na usterkę urządzeń mechanicznych.
- Ogólnie wada urządzeń mechanicznych, a prawdopodobnie doszło do zatarcia się silnika w zbiorniku w tej proszkowni - wyjaśnia st. kpt. Marcin Nyczka z PSP Gostyń.
Jak dodaje, to nie pierwszy taki incydent w tym miejscu. Kilka lat temu w proszkowni doszło do podobnego pożaru, jednak tamto zdarzenie było znacznie poważniejsze.
- Pożar przyniósł o wiele większe straty i trwał o wiele dłużej. Dzisiaj, dzięki zadziałaniu przede wszystkim systemu gaśniczego, straty są zdecydowanie mniejsze, a działania krótsze - podsumowuje zastępca komendanta PSP w Gostyniu.
[ALERT]1767100615140[/ALERT]
[ZT]86284[/ZT]
[ZT]86254[/ZT]
[ZT]86251[/ZT]
Mleczarnia pechowo kończy rok. Straty po pożarze...
Kierowcy by dalej wodę wozili to by było czym gasić 🤣
Kierowca
16:47, 2025-12-30
Cztery osoby musiały zostać w szpitalu na dłużej...
Jak mi zal tych przepracowanych lekarzy. A starosta samopoczucie jak zwykle dobre. Co tam czekanie na izbie przyjęć?
Stewka
16:38, 2025-12-30
Masz w domu kominek albo "kozę"? Od 1 stycznia są ...
Słuchajcie no politycy twu unijni. Rosja nie jest dla nas zagrożeniem ale wybawieniem. Jak będą na was czołgi i rakiety wysyłać nie będę w okopie siedział by was bronić, tylko przy moim "nieekologicznym" kominku zajadał popcorn i oglądał relacje z waszego końca.
Pl
16:26, 2025-12-30
Kamery miały pilnować porządku. Teraz mieszkaniec pyta
Na kamery kasa była żeby pilnować segregacji ale żeby te kosze od bio chociaż dwa razy w roku umyć to kasy brakuje
Mieszkaniec
15:55, 2025-12-30
8 1
No i cyk 0.18gr mleko w dół
3 2
Szkoda że tylko tyle bo cena rynkowa jest znacznie niższa.
6 3
Kierowcy by dalej wodę wozili to by było czym gasić 🤣
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz