Spacer z psem zwykle kojarzy się ze spokojem, ruchem i chwilą oddechu od codzienności. Tym razem jednak w Witaszycach zakończył się strachem i interwencją policji. Dwa duże psy wybiegły z jednej z posesji i zaatakowały kobietę spacerującą ze swoim pupilem. Na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał, ale jak informują dziennikarze portalu ejarocin.pl, to nie był pierwszy raz, gdy te same zwierzęta biegały po ulicy bez nadzoru. Teraz sprawą zajmie się sąd.
Do zdarzenia doszło 17 października. Policjanci z jarocińskiej komendy zostali powiadomieni, że z jednej z posesji wybiegły psy i zaatakowały kobietę oraz jej czworonoga. Na miejsce natychmiast skierowano patrol.
- Oficer dyżurny jarocińskiej jednostki został poinformowany, że z jednej z posesji wybiegły dwa duże psy i zaatakowały kobietę idącą na spacer ze swoim pieskiem. Na miejsce natychmiast został skierowany patrol policji - relacjonuje asp. sztab. Agnieszka Zaworska, oficer prasowa KPP w Jarocinie.
Z relacji poszkodowanej wynika, że zwierzęta ruszyły w jej stronę, gdy mijała ogrodzenie posesji. Kobieta próbowała osłonić swojego psa, ale w wyniku szarpaniny doznała drobnych obrażeń. Uciekła, a właścicielka psów nie pojawiła się na miejscu. Policjanci przyjęli zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia.
W toku czynności ustalono, że sytuacja nie była incydentalna. Od maja psy co najmniej trzykrotnie biegały luzem po ulicy, stwarzając zagrożenie dla mieszkańców. Dodatkowo nie miały aktualnych szczepień przeciwko wściekliźnie.
- Zwierzęta powinny być zawsze pod kontrolą właściciela. Nie wolno pozwalać im na samodzielne przemieszczanie się po ulicach czy terenach publicznych. Nawet chwila nieuwagi może doprowadzić do tragedii - podkreśla asp. sztab. Agnieszka Zaworska.
O sprawie powiadomiono Powiatowy Inspektorat Weterynarii w Jarocinie. Właścicielka została ukarana dwoma mandatami na łączną kwotę 500 zł za brak obowiązkowych szczepień. Zebrane materiały przekazano do sądu, który zdecyduje o dalszych konsekwencjach. Zgodnie z art. 77 Kodeksu wykroczeń „kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny albo nagany.”
Choć tym razem skończyło się na strachu, policja podkreśla, że granica między nieuwagą a tragedią bywa bardzo cienka. Dlatego każde takie zdarzenie, nawet pozornie błahe warto zgłaszać. To jedyny sposób, by uniknąć sytuacji, w których za ludzką beztroskę płacą inni.
[ALERT]1762344886345[/ALERT]
[ZT]84272[/ZT]
[ZT]84212[/ZT]
[ZT]84179[/ZT]
Między hukiem a ciszą. Gostyńscy radni o granicach sylw
BĘDĘ STRZELAŁ JAK GŁOŚNO SIĘ DA
xxxxxl
15:06, 2025-11-05
Jest tymczasowy areszt dla Łukasza W. ze Smogorzewa!
Nic mu nie zrobią co najwyżej jakiś niski wyrok i jeszcze będzie bohaterem
Jula
15:02, 2025-11-05
Między hukiem a ciszą. Gostyńscy radni o granicach sylw
Tylko ludzie samolubni, myślący tylko o sobie trzęsą się już na to,że będą mogli odpalić fajerwarki Będą klaskać w rączki jak dzieci,że jest głośno i świetliście🔥 ... bo przecież dla nich tradycja i fajna zabawa Szkoda tych drugich...słabszych, przerażonych, bezbronnych nie mogących tego zatrzymać Muszą cierpieć dla tradycji😥 Teraz mnie możecie hejtować to i tak nie zmieni mojej troski o innych ..... myślę o ludziach i zwierzętach
Muszka
14:42, 2025-11-05
Matka 10-letniej dziewczynki przerywa milczenie! Policj
U nas znikają szybko cukierasy, i chodzą zwykle dzieci z sąsiedztwa, jak można aż tak nienawidzic dzieci które szukają zabawy, uśmiechają się i cieszą? Ten świat schodzi na psy. I już czy się obchodzi czy nie, wierzy w to czy tamto to naprawdę warto być dobrym człowiekiem poprostu.
Za rok tez beda
14:41, 2025-11-05
2 1
Dobrze zrobiły
2 0
Troska naszego Państwa o swoich obywateli ciągle zaskakuje. Dla "bezpieczeństwa" oddadzą a raczej zabiorą (nam) wszystko...