Zarządzają majątkiem Skarbu Państwa, ale działają jak prywatna korporacja - z gigantycznymi zyskami, pensjami sięgającymi 11 tysięcy złotych i niemal zerowym nadzorem. Najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli ujawnia skalę nadużyć i niegospodarności w Lasach Państwowych. Pytanie brzmi, czy to jeszcze dobro publiczne, czy już prywatny folwark?
Od ponad trzydziestu lat Lasy Państwowe gospodarują ogromnym majątkiem Skarbu Państwa, ale jak wynika z najnowszej publikacji Najwyższej Izby Kontroli coraz częściej robią to tak, jakby zarządzały własną firmą, a nie dobrem publicznym.
- Przepisy obowiązujące od 30 lat sprawiają, że chociaż Lasy Państwowe gospodarują mieniem należącym do Skarbu Państwa, to w niewielkim stopniu dzielą się z państwem osiąganymi z tej gospodarki zyskami, niemal dowolnie nimi zarządzają, i to właściwie bez kontroli — podkreśla NIK w informacji opublikowanej na swojej stronie internetowej.
W latach 2020–2023 Lasy Państwowe odnotowały rekordowe wyniki - zysk wahał się od 487,6 mln zł do niemal miliarda zł rocznie, a zgromadzone środki pieniężne wzrosły z 2,9 mld do 8,4 mld zł. Mimo to kontrolerzy NIK wykazali niegospodarność, nieprzejrzyste mechanizmy i działania, które kosztowały PGL LP łącznie ponad 1,7 mld zł utraconych zysków.
Jak wynika z przedstawionych przez NIK informacji, podstawą finansowej potęgi Lasów Państwowych pozostaje sprzedaż drewna, stanowiąca aż 90% ich przychodów. - W latach 2020–2023 poziom przychodów ze sprzedaży drewna wzrósł blisko dwukrotnie - wskazuje NIK. W 2020 r. wyniosły one 7,5 mld zł, w 2022 r. już 13,5 mld zł, a w 2023 r. ponad 12,5 mld zł. Zwiększyło się także pozyskiwanie drewna - do średnio 40,3 mln m³ rocznie, co oznacza wzrost o ponad 20% w porównaniu z 2009 r.
To tempo budzi jednak pytania o przyszłość lasów, bo jak ostrzega NIK, rosnące pozyskanie nie idzie w parze z przyrostem zasobów drzewnych, a to „rodzi ryzyko naruszenia hierarchii celów trwale zrównoważonej gospodarki leśnej”, w której produkcja drewna ma być celem ostatnim.
Wraz z przychodami rosły koszty Lasów Państwowych, zwłaszcza wynagrodzenia i usługi leśne. Zatrudnienie utrzymuje się na poziomie ok. 26 tys. osób, z czego blisko 18 tys. to pracownicy Służby Leśnej. Jak podaje NIK, w 2020 r. na pensje wydano 2,4 mld zł, a w 2023 r. już niemal 3,4 mld zł. W efekcie przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Lasach Państwowych wzrosło z 7,8 tys. zł brutto w 2020 r. do 10,9 tys. zł w 2023 r., czyli o 39%. Było to aż o 50% więcej niż przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej i w sektorze przedsiębiorstw.
NIK zwraca też uwagę, że stało się tak m.in. dlatego, że w Ponadzakładowym Układzie Zbiorowym Pracy ustalano tzw. stawkę wyjściową dużo wyższą niż przewidziana w rozporządzeniu - zamiast 950 zł, wynosiła ona 1500 zł w 2021 r., a od lipca 2024 r. już 1950 zł.
Szczególną uwagę kontrolerzy zwrócili jednak na tzw. fundusz leśny, na który nadleśnictwa odprowadzają część przychodów ze sprzedaży drewna. Jego środki miały służyć wsparciu słabszych nadleśnictw, ale w praktyce stały się ogromną rezerwą, wykorzystywaną niezgodnie z przeznaczeniem.
- W okresie objętym kontrolą doszło do olbrzymiego wzrostu środków zgromadzonych w funduszu leśnym – z ponad 812 mln zł na początku 2020 r. do ponad 3,2 mld zł na koniec 2023 r. - informuje NIK.
Część pieniędzy trafiała na drogi samorządowe (14,4 mln zł), na promocję i wydarzenia kulturalne (37,9 mln zł), a nawet na pielgrzymki i publikacje w prasie. Centrum Informacyjne Lasów Państwowych, finansowane niemal wyłącznie z funduszu, zwiększyło swoje wydatki o 331% - z 18,8 mln zł w 2020 r. do 81,3 mln zł w 2023 r.
- Ustawa o lasach umożliwia prowadzenie jedynie promocji trwale zrównoważonej gospodarki leśnej oraz ochrony zasobów przyrody - przypomina NIK, wskazując, że finansowane były pikniki, festyny, konkursy czy publikacje prasowe, które z tym nie miały nic wspólnego.
Łącznie na działania promocyjno-wizerunkowe wydano dziesiątki milionów złotych w wybranych gazetach. Najwięcej emocji budzi jednak fakt, że 7,1 mln zł z konkursu „Drewno jest z lasu” trafiło do 77 parafii Kościoła katolickiego.
Najwyższa Izba Kontroli ocenia, że taka swoboda w zarządzaniu pieniędzmi publicznymi jest możliwa dlatego, że od 30 lat nie zmieniono modelu funkcjonowania Lasów Państwowych. Dyrektor Generalny może samodzielnie ustalać zasady sprzedaży drewna i kształtować politykę finansową, a „zasady gospodarki finansowej PGL LP nie były aktualizowane, nie uszczegółowiono również zasad nadzoru sprawowanego nad Lasami Państwowymi przez ministra do spraw środowiska”.
Mimo wykazanych nieprawidłowości sytuacja finansowa Lasów Państwowych pozostaje bardzo dobra, co budzi pytanie o ich charakter. Czy są jeszcze instytucją publiczną, czy raczej działają jak spółka handlowa, ale bez typowej dla spółek kontroli? To pytanie, które jak pokazuje raport Najwyższej Izby Kontroli staje się dziś coraz bardziej zasadne.
[ZT]78461[/ZT]
[ZT]73238[/ZT]
[ZT]67284[/ZT]
[ALERT]1757675891735[/ALERT]
Zniknął nagle, kilka dni temu. Znaleźli go niedaleko...
Królik w marchewce, pyszota,niech się schowają chrabaszcze, karaluchy i inne wijaki.
Ser
15:42, 2025-09-12
Koniec problemów z resztą przy kasie? Brzmi dobrze...
Kto czeka żeby mu wydano jeden grosz, nie mają większych problemów...
Pyta
15:35, 2025-09-12
Lasy Państwowe czy prywatny folwark? Szokujące...
A teraz tylko czekać jak Tusk znowu ogłosi, że trzeba sprywatyzować, sprzedać niemcom żeby lepiej zarządzali bo Polak nie potrafi ....
hun
15:33, 2025-09-12
Słowa, które chwytają za serce. Czytelniczka dziękuje
Nikt nie wątpi że w policji, straży, kościele, szpitalu, itd pracują ludzie z powołania, problem w tym że nie usowa się, wręcz toleruje osoby podkopujace to zaufanie.
Toja
15:32, 2025-09-12
3 3
Fajnie sobie żyją za pieniądze podatników.
0 0
I zarabiają na takim wysokim poziomie sprzedając nasz wspólny majątek.
4 1
Lepiej napiszcie jakie grosze zarabiają pracownicy leśni których nikt nie szanuje a ciężko pracują na panów w zielonych mundurkach
3 3
Komu przeszkadzają festyny, konkursy? Przecież one są dla ludzi.Ktoś się czepia, albo chcą sprzedać nasze lasy obcym koncernom.
0 0
Fachowcy muszą kosztować, gdyż spierrrrr nam do stanoF,...
1 0
A teraz tylko czekać jak Tusk znowu ogłosi, że trzeba sprywatyzować, sprzedać niemcom żeby lepiej zarządzali bo Polak nie potrafi ....