"Czarno to widzę” – śpiewał kiedyś Sidney Polak, i choć to nie utwór zespołu Czarno-Czarni, słowa te idealnie oddają atmosferę, jaka zapanowała w Pogorzeli. Koncert, zaplanowany na 31 stycznia, został odwołany. I choć nikt tu nie twierdził, że będzie to wydarzenie na miarę festiwalu w Opolu, to jednak odwołanie koncertu wprowadziło nutkę rozczarowania. No cóż, tak czasem bywa – scena milczy, a my zostajemy z czarnym scenariuszem, który właśnie się ziścił.
Wyobraźcie sobie mieszkańców, którzy całe tygodnie czekali na ten koncert. Pogorzela szykowała się na wieczór pełen muzyki, wspomnień i tych hitów, które nucimy pod nosem, nawet jeśli udajemy, że nie znamy słów. A tu nagle, jak grom z jasnego nieba, informacja: "Koncert się nie odbędzie”. Powód? „Przyczyny techniczne”. Czy naprawdę to wystarczające wyjaśnienie? Czyżby mikrofon wziął urlop, a scena postanowiła wziąć przykład z bieżącej inflacji i nagle się „rozsypała”? A może to po prostu znak, że nawet w kulturze zdarzają się czarne dziury?
Nie da się ukryć, że odwołanie wydarzenia w takim stylu rodzi pewne refleksje. Przede wszystkim, co z biletami? Internet głosi, że sprzedaż trwa do 31 stycznia, godziny 19:00. To znaczy, że do momentu, gdy publiczność miała już czekać na pierwszy akord, ktoś mógł jeszcze z entuzjazmem klikać "Kup teraz”. Wyobraźcie sobie rozczarowanie tych, którzy właśnie nabyli bilety, tylko po to, by dowiedzieć się, że zamiast koncertu czeka ich wieczór w domowym zaciszu. Przygnębiające, prawda?
Wszystko to pokazuje, jak cieniutka jest linia między oczekiwaniem a rozczarowaniem. Jednego dnia ekscytujemy się koncertem, który ma odmienić zimowy wieczór w Pogorzeli, a drugiego dnia zostajemy z niczym – no, poza żółto-czarną grafiką "Uwaga! Uwaga!”. Gdyby tak za każdym razem ostrzegano nas przed rozczarowaniami życia... może bylibyśmy bardziej przygotowani?
Na koniec pozostaje pytanie: co tak naprawdę się stało? Może nigdy się nie dowiemy. Być może "przyczyny techniczne” to po prostu elegancki sposób na powiedzenie: "Nie wyszło, trudno”. A może, kto wie, to jakaś głęboko zakamuflowana akcja marketingowa mająca na celu podgrzanie atmosfery przed kolejnym wydarzeniem? W końcu nic tak nie elektryzuje, jak odrobina tajemnicy.
Pogorzelo, trzymaj się dzielnie. Jeszcze kiedyś zagrają u was Czarno-Czarni. A póki co, pozostaje nucić ich hity w samotności i wyobrażać sobie, jak ten koncert mógł wyglądać. W końcu marzenia to jedyne, czego nie trzeba odwoływać.
[ZT]75826[/ZT]
[ZT]75764[/ZT]
[ZT]75709[/ZT]
[ALERT]1736843596576[/ALERT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz