Foto: M. Prętkowska (Nadleśnictwo Piaski)
Na co dzień zajmują się lasem — dbają o to, by był zdrowy, bezpieczny, dostarczał drewno i trwał dla przyszłych pokoleń.
Leśnicy gospodarują jednym z najcenniejszych skarbów, jakie mamy – lasami, które należą do nas wszystkich. To ogromna przestrzeń zajmująca prawie jedną trzecią powierzchni Polski. To tutaj sadzi się drzewa i pozyskuje drewno – niezastąpiony i odnawialny surowiec. Tutaj chronione są gatunki roślin i zwierząt, a ludzie mogą odpoczywać i czerpać siłę z natury.
Za tym wszystkim stoją ludzie w zielonym mundurze, dla których las jest nie tylko miejscem pracy, ale często też sposobem na życie.
Każdy z nich ma swoją historię, swoje pasje i marzenia. Czasem te pasje wyrastają wprost z przyrody, czasem są jej dopełnieniem — zawsze jednak w jakiś sposób łączą się z lasem i z tym, co w nim najpiękniejsze.
Lasy Nadleśnictwa Piaski to obszar wynoszący blisko 20 000 ha, który rozciąga się od Śremu, aż po Rawicz. W nadleśnictwie pracuje obecnie ponad 50 osób – pracowników biura i terenu. To oni opiekują się naszym wspólnym dobrem – lasem. Warto więc zobaczyć, kim są ci, którzy każdego dnia dbają o jego przyszłość.
Nadleśnictwo Piaski zaprasza na cykl „Poznaj leśnika” – zobaczmy razem, co kryje się za zielonym mundurem tych, którzy zajmują się naszymi lasami.
Podróż po leśnych pasjach zaczynamy od człowieka, dla którego las i zwierzęta to dwa nierozerwalne światy. Poznajcie Mikołaja Multańskiego – podleśniczego leśnictwa Krasnolipka.
W jego życiu są dwa światy, które nie mogą bez siebie istnieć – las i psy. Pierwszy – spokojny, pełen rytmu natury. Drugi – pełen energii, emocji i ruchu. Dla Mikołaja te światy są jak dwie strony tej samej opowieści o życiu w zgodzie z naturą.
– „Las towarzyszy mi od zawsze” – mówi bez zastanowienia.
Trudno się dziwić – jest trzecim pokoleniem leśników w rodzinie. Odkąd pamięta, zapach żywicy, śpiew ptaków i cichy szelest wiatru w koronach drzew były jego codziennością. Mimo że mógłby wybrać inną drogę, wybrał tę samą, co jego dziadek i ojciec. Nie z obowiązku, ale z potrzeby serca.
Dziś, jako podleśniczy w Nadleśnictwie Piaski, dba o las w okolicach Rawicza. To jego miejsce na ziemi – przestrzeń, w której każdy dzień uczy cierpliwości, odpowiedzialności i zaufania do natury. Bo las nie znosi pośpiechu. Trzeba go czuć, rozumieć i dać mu czas.
Kiedy kończy pracę, wraca do domu, w którym obok żony, która również jest leśnikiem i dzieci, witają go cztery łapy i merdające ogony.
– „W domu zawsze były psy. Są częścią mojego życia – podobnie jak las” – opowiada.
Pierwsze wspomnienia? Jamniki jego dziadka, a potem ten jeden – wyjątkowy, którego nigdy nie zapomni: Jami, pies którego dostał od swoich rodziców, gdy jeszcze był uczniem szkoły podstawowej. Od tamtej pory psy są z nim nieprzerwanie.
To właśnie one stały się jego pasją – hodowlą jamników zajmuje się z ogromną troską i ciekawością. Nie chodzi tylko o opiekę, ale o coś więcej – o zrozumienie dziedziczenia, obserwację charakterów i zachowań.
– „Fascynuje mnie, że pewne cechy potrafią utrzymać się przez kilka pokoleń. To jak w przyrodzie – wszystko jest ze sobą powiązane” – mówi.
Słuchając go, trudno nie zauważyć, jak bardzo te dwa światy się przenikają. Las uczy go cierpliwości, spokoju i pokory – tego samego, czego wymagają psy.
– „Nie zawsze nawet dobrze przemyślane działania przynoszą założony efekt. Trzeba dać czas – przyrodzie i sobie” – tłumaczy.
W hodowli, tak jak w lesie, nic nie dzieje się od razu. Trzeba zrozumieć rytm życia, jego powtarzalność i ulotność.
Mikołaj mówi, że kontakt z naturą pozwala mu lepiej rozumieć zwierzęta, ich emocje i instynkty.
– „Ja nie myślę, że tak jest – ja to wiem” – dodaje z uśmiechem.
Zrozumienie przychodzi z czasem. Każdy dzień z psami wygląda inaczej – czasem to długie spacery, czasem cicha obserwacja, a czasem zwykła obecność.
Nie zawsze jest łatwo. Bywa, że trzeba się pogodzić z przemijaniem, nauczyć cierpliwości i zaufać naturze.
– „Codziennie w lesie widzę cykl życia – narodziny, wzrost, dojrzewanie i śmierć. To uczy pokory. I sprawia, że łatwiej zrozumieć świat” – mówi.
Najwięcej radości daje mu moment, gdy jego psy trafiają do nowych domów.
– „To ogromna satysfakcja widzieć, że ktoś cieszy się tak, jak ja kiedyś z Jamiego” – dodaje cicho.

Dla Mikołaja las to nie zakład pracy, a sposób na życie. Daje mu spokój, sens i świadomość, że jest częścią większej całości. A jego psy – towarzyszą mu w tej drodze, ucząc go wytrwałości, odpowiedzialności i radości z drobnych rzeczy.
Bo leśnik z pasją to ten, który widzi w przyrodzie więcej niż tylko swoją pracę.
To człowiek, który rozumie, że każda forma życia – od drzew po psy – mówi tym samym językiem natury.
Jeśli chcecie zobaczyć, jak wygląda dzień Mikołaja i jego niezwykła relacja z czworonożnymi przyjaciółmi, zapraszamy na krótki reportaż, który znajdziecie na Facebooku Nadleśnictwa Piaski: https://www.facebook.com/search/top?q=nadle%C5%9Bnictwo%20piaski
Dziękujemy, że byliście z nami. To dopiero początek naszej leśnej podróży. Już za tydzień poznamy kolejnego bohatera cyklu „Poznaj leśnika” – kolejnego człowieka, który łączy pasję z miłością do lasu!
Takiej drogi nie widzieliście od stu lat! Historia ...
Przynajmniej można było kogoś wyrzucić na bruk..
Bob
17:46, 2025-10-28
Jak u Hitchcocka. Wesoło, a potem... tylko mrocznie
Chcesz oglądasz, nie, to nie marudź. Każdy ma wybór :)
No i dobrze
17:30, 2025-10-28
Takiej drogi nie widzieliście od stu lat! Historia ...
Stary bruk na Poznanską
bb
17:18, 2025-10-28
Kto przejmie starą "krajówkę”? Wójt Piasków mówi...
Specjalista od dróg z powiatu to ogarnie, to fachowiec jakich mało
Czeslawa
17:11, 2025-10-28