Jarosław Tomczak, 33 lata, znak zodiaku: baran. Prezes Fundacji „Absolwent”. Praca z ludźmi daje mu niewyczerpane pokłady pozytywnej energii. Chciałby nurkować na Wielkiej Rafie Koralowej i dogonić czas, aby oddać się przyjemnościom, które przynoszą mu najwięcej radości.
Jakim dzieckiem był Jarosław Tomczak?
Wesołym, energicznym, z głową pełną pomysłów. Poniekąd nadal takim pozostałem :)
Dlaczego wybrałem sobie taki zawód?
Nie mógłbym wykonywać monotonnej pracy – a ta z pewnością taka nie jest. Stawia przede mną wiele baaaardzo różnorodnych wyzwań – np. obecnie znacznie poszerzyłem wiedzę w obszarze tzw. „budowlanki” :) Poza tym praca w Fundacji to praca z ludźmi i dla ludzi, szczególnie młodzieży, co daje mi sporo satysfakcji i ładuje pozytywną energią.
Marzenie, które się nie spełniło (jeszcze)?
Nurkowanie na Wielkiej Rafie Koralowej.
Ulubiona potrawa?
Pyzy babci, bigos mamy, jabłecznik teściowej i spaghetti żony. Niekoniecznie naraz :)
Niezapomniany wykonawca/utwór?
Na pewno nie zapomnę hymnu w wykonaniu Edyty Górniak z Mundialu 2002 r.
Najlepszy film/aktor?
Shrek, Madagaskar, Zwierzogród... To „dziecko” ciągle gdzieś we mnie siedzi :) Uwielbiam filmy, w których rodzice mogą pośmiać się razem z dziećmi.
Za największy życiowy sukces uważam?
Jeśli sukcesem możemy nazwać czerpanie radości z obserwowania, jak rozwijają się Twoje dzieci, z jaką miłością na Ciebie patrzą i jak pragną Twojej uwagi i aprobaty, to zdecydowanie to jest to!
Swoim rodzicom dziękuję za?
Beztroskie dzieciństwo – w dzisiejszych czasach i będąc dorosłym nie sposób przecenić tego błogiego stanu, do którego chętnie w myślach wracam.
Najgorsza rzecz, jaka mi się przytrafiła?
Mam to szczęście, że już nie pamiętam :)
W wolnym czasie najchętniej?
Ostatnio ten czas jest szybki, a nie wolny - bardzo mi ucieka, drań jeden ;) Ale trenuję i w końcu go dogonię, prześcignę, a wtedy...błogie lenistwo, „babranie” w ziemi, w ogrodzie, niedokończone książki, nieobejrzane filmy warte obejrzenia.
Ulubiona książka/autor?
Twórczość Janusza Leona Wiśniewskiego, m.in. „Intymna teoria względności” czy też „Molekuły emocji” - głęboka refleksja podana w lekkiej i przyjemnej formie. Kryminały Dana Browna także mają swoje miejsce w mojej biblioteczce.
Pies, kot, a może inne zwierzątko?
Pielęgnice, czyli rybki, uważane za jedne z najciekawszych i najinteligentniejszych.
Co będę robił na emeryturze?
Wtedy czas będę zapewne dzielił między wnuki, ogród i podróże z małżonką.
Czego życzę czytelnikom Gostyn24?
Wiosennego nastroju nie tylko wiosną, ale przez cały rok!
6 2
Gratulacje, wreszcie w okienku ktoś kto ma osobowość i moc charakteru , a nie tylko kasę :)
6 2
Przemiły Pan, ciągle uśmiechnięty i bardzo sympatyczny człowiek :)
5 1
Aż się miło czyta o tak pozytywnym człowieku :)
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz