Kolejna nietypowa sytuacja. Zastęp straży pożarnej interweniował wczoraj wieczorem na łąkach w okolicach gostyńskiej cukrowni. Powodem był telefon zaniepokojonych nastolatek. Dziewczyny zauważył błąkające się tam młode sarenki. Były pewne, że zwierzęta są w niebezpieczeństwie.
Strażacy nie tylko gaszą pożary. Kiedy zajdzie potrzeba ruszają z pomocą każdemu. Tak było w środę wieczorem (12 czerwca). Po godz. 22. dyżurny operacyjny KP PSP Gostyń otrzymał telefon od dwóch zaniepokojonych 14-latek. - Dziewczynki zauważyły kilka małych sarenek, które błąkały się na łące i zawiadomiły straż pożarną myśląc, że w pobliżu nie ma ich matki - informuje st. strażak Rafał Łodyga, dyżurny KP PSP Gostyń.
Strażacy nie zbagatelizowali wezwania i ruszyli we wskazane miejsce. Wiele jednak wskazuje na to, że alarm był przedwczesny, a historia miała swój szczęśliwy finał. - Sarny gdzieś zniknęły...Najprawdopodobniej nie były w żadnym niebezpieczeństwie i nie były same - stwierdził dyżurny KP PSP Gostyń. Wygląda na to, że obie trochę się pospieszy. Nie można im jednak niczego zarzucić, bo działały w dobrej wierze i chciały ratować zwierzęta. No może tylko to, że powinny wcześniej wracać do domu.
Maja10:19, 13.06.2019
Nie rozumiem po co ten *%#)!& komentarz autora tekstu w ostatni zdaniu... 10:19, 13.06.2019
...10:35, 13.06.2019
Dlatego że to dzwine że tak młode dziewczyny o tej godziny chodzą sobie po mieście. 10:35, 13.06.2019
matka10:50, 13.06.2019
Masz 14 lat więc masz czas żeby zrozumieć. Jak będziesz dorosła na pewno spojrzysz na to inaczej niż ja jako rodzic 10:50, 13.06.2019
bonzo12:30, 13.06.2019
Do zabijania komarów też niedługo straż będzie wzywana. 12:30, 13.06.2019
kaka20:01, 13.06.2019
dziewczyny mogły w necie lub na fejsie sprawdzić czy nie grozi sarenką niebezpieczeństwo...
ludzie ogarnijcie się! w czasie gdy straż goni sarny lub robi inne usługi dla nieporadnej części społeczeństwa ktoś inny może faktycznie potrzebować pomocy... 20:01, 13.06.2019
tomek21:14, 13.06.2019
Gdyby zamiast 2 godzin religii tygodniowo dziewczęta miały 3 godziny "przyry", to pewnie nauczycielka zdążyłaby przekazać wiedzę na temat tego, że "mama sarna" zostawia "dziecko sarnę" a sama idzie na żer. Wtedy dziewczynki wiedziałyby, że do takich sarenek nie należy podchodzić, bo nie mają one swojego zapachu a zapach człowieka sprawi, że odrzuci je stado i wówczas padną. No ale zamiast wiedzy logicznej "ksionc" ma etat w szkole. 21:14, 13.06.2019
ja12:37, 15.06.2019
Gdyby dziewczynki uważały na lekcjach, to też by wiedziały. Ale co do liczby godzin, to się zgadzam. 12:37, 15.06.2019
Maja10:20, 13.06.2019
1 2
G. ł. u. p. i. Nie wiem po co te cenzory 10:20, 13.06.2019
Sawu12:55, 13.06.2019
0 2
Bo to nieprecyzyjne media uciekajace do tekstow subiektywnych. To az boli 12:55, 13.06.2019
żenada13:40, 13.06.2019
3 2
Do sawu: "Bo to nieprecyzyjne media uciekajace do tekstow subiektywnych. To az boli." Napisała koleżanka z klasy czy kolega z podwórka? Logika zdania, której pewnie nie sam rozumiesz. Media uciekające od tekstów subiektywnych. Dawno czegoś głupszego nie czytałam 13:40, 13.06.2019