Podrzucanie własnych śmieci, do cudzych śmietników, stało się prawdziwą plagą, a walka z tym procederem póki co przypomina trochę walkę z wiatrakami. Zdarza się jednak, że co bardziej dociekliwi stróże prawa potrafią odnaleźć śmieciarza. Tym razem dowody były niezbite, a sprawca sam ukręcił na siebie bat.
Tym razem do takiej sytuacji doszło w Poniecu. Mieszkańcy jednego z osiedli, a więc płatnicy zauważyli stertę podejrzanych śmieci przy blokach na ul. Bojanowskiego, których wcześniej nie było. Fakt ten zgłosili policjantom, a ci dokonali oględzin na tyle skutecznie, że udało im się niemal od razu namierzyć sprawcę - Znajdowały się tam wiaderka po farbach, butelki plastiki samochodowe, ale też list przewozowy z danymi personalnymi 20-letniego mężczyzny z gminy Leszno wraz z jego numerem telefonu – informuje Monika Curyk, p.o rzecznika prasowego KPP w Gostyniu
Jeszcze tego samego dnia, "śmieciarz" którym okazał się właściciel firmy został wezwany na posterunek policji, gdzie zadano mu kilka pytań – Mężczyzna przyznał się do podrzucenia śmieci na osiedlu, jednak nie potrafił w żaden sposób wytłumaczyć swojego zachowania. Oprócz mandatu w wysokości 500 zł został też zobowiązany do posprzątania po sobie i rzeczywiście śmieci zostały uprzątnięte – dodaje Monika Curyk
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz