Najpierw telefon od "firmy pożyczkowej”, potem kolejny od rzekomego pracownika instytucji finansowej, który ostrzegał, że oszczędności kobiety są zagrożone. Mieszkanka powiatu gostyńskiego uwierzyła w tę historię i razem z córką wykonywała polecenia rozmówcy. Skończyło się "wyczyszczeniem konta"
Wszystko zaczęło się od telefonu kobiety mówiącej po polsku, ale z wyraźnym wschodnim akcentem.
- Rozmówczyni przedstawiła się jako pracownik firmy pożyczkowej i zapytała, czy kobieta składała wniosek o kredyt. Gdy mieszkanka powiatu gostyńskiego zaprzeczyła, połączenie zostało zakończone - przekazuje kom. Monika Curyk, oficer prasowy KPP w Gostyniu.
Na tym jednak nie koniec. Około godzinę później zadzwonił mężczyzna, który tym razem przedstawił się jako pracownik instytucji finansowej "czuwającej nad bezpieczeństwem transakcji gotówkowych". Przekonywał, że środki zgromadzone na koncie kobiety są zagrożone i aby je "zabezpieczyć", trzeba przelać pieniądze na inny rachunek. W trakcie rozmowy przy mieszkance była jej córka, która pomagała w realizacji poleceń. To ona generowała kody BLIK i podawała je telefonicznie rozmówcy.
- W ten sposób oszuści uzyskali dostęp do środków pieniężnych. informuje oficer prasowy gostyńskiej policji - mówi kom. Monika Curyk, oficer prasowy KPP w Gostyniu.
Poszkodowana kobieta straciła 4800 złotych.
[ALERT]1765963447055[/ALERT]
[ZT]85767[/ZT]
[ZT]85749[/ZT]
[ZT]85734[/ZT]
Na granicy możliwości. Z kalkulatorem w ręku i ...
Wywalić wszystkich z urzędu którzy pobierają pensje również z innych tzw państwowych miejsc
Q
13:23, 2025-12-17
Zanim powstaną, trzeba przejechać urzędowy slalom...
kolej tory rozebrała, więc od Grabońca do Bodzewa i dalej można by wykorzystać teren i ścieżkę zbudować - chociaż w części wykorzystać
bodzio
13:22, 2025-12-17
Koniec polowania na tańsze godziny, do tego drożej
Złodzieje do dymisji
Obywatel
13:14, 2025-12-17
Koniec polowania na tańsze godziny, do tego drożej
Ta nauka pływania to jakaś szopka..... Nie dość że trenerzy nie bardzo mają podejście do dzieci to jeszcze dziecko chodzi cały rok i zero jakiegoś zakończenia pływania. Jakis dyplom dzielnego pływaka. W innych miejscach dzieci chodzą za darmo na tańce ,spiew i na koniec w czerwcu jest jakiś dyplomik . że się uczestniczyło.a tu biorą grubą kasę....i zero. Córka chodziła na naukę pływania i było jej przykro że nie może się pochwalić że ukończyła jakiś poziom pływania. Może warto pomyśleć o tym trochę... I podszkolić nauczycieli by mieli podejście do dziecka. Ale lepiej podnosić ceny i brać do siebie.
Uczeń
12:50, 2025-12-17
3 0
Geniusze te baby