Zgłoszenia, które trafiają do straży miejskiej, najczęściej dotyczą parkowania czy porządku na osiedlach. Czasem jednak telefon od mieszkańca otwiera zupełnie inną historię, w której pierwsze skrzypce gra nie człowiek, lecz zwierzę potrzebujące pomocy. Tak właśnie było w Ostrowie, gdzie rutynowy dyżur strażników zamienił się w akcję ratunkową z rannym łabędziem w roli głównej.
Do Straży Miejskiej w Gostyniu wpłynęła informacja o łabędziu, który od dłuższego czasu przebywa na terenie jednej z nieruchomości i wyraźnie nie jest w stanie samodzielnie odlecieć. Zaniepokojeni właściciele posesji zauważyli, że ptak ma wyraźny problem ze skrzydłem, porusza się z trudem i nie reaguje tak, jak zdrowe dzikie zwierzę. Zadzwonili na Straż Miejską.
- Po dotarciu na miejsce strażnicy potwierdzili zgłoszenie, ptak wymagał pilnej pomocy. Miał złamane skrzydło, które dosłownie wywinęło się w drugą stronę - mówi komendant Dominik Gorynia z gostyńskiej Straży Miejskiej.
Powiadomiono pracowników schroniska w Dalabuszkach. Przejęli opiekę nad łabędziem i przygotowali go do transportu. Kolejnym przystankiem na drodze rannego ptaka był Ośrodek Rehabilitacji Dzikich Zwierząt w Kościanie. To tam łabędź trafił pod profesjonalną opiekę lekarzy weterynarii i osób wyspecjalizowanych w leczeniu dzikich zwierząt.
Komendant Dominik Gorynia zwraca też uwagę na postawę osób, które nie zlekceważyły widoku rannego ptaka i zamiast odwrócić wzrok, sięgnęły po telefon. To dzięki ich reakcji łabędź dostał szansę na leczenie, a nie cichą śmierć gdzieś na uboczu.
Foto: Straż Miejska Gostyń

[ALERT]1764608093364[/ALERT]
[ZT]85245[/ZT]
[ZT]85203[/ZT]
[ZT]85188[/ZT]
Zobaczyli go pod domem i wiedzieli, że jest źle...
Można napisać komentarz na temat straży miejskiej to i tak tego nie napiszą!!
Mieszkaniec
18:59, 2025-12-01
Poranny nalot policji był dla niektórych zaskoczeniem..
Ale akcja. Czterech trzeźwych złapali. Będzie nagroda. .. A legalizacja w końcu zrobiona?
Killer bezmózgów
17:50, 2025-12-01
Hala pękała w szwach! Lokalni twórcy oferowali...
Bardzo głośno - nagłośnienie. Dużo ludzi na małej przestrzeni. Małe dzieci płakały przy wejściu, hałas i tłok, później już było lepiej, mogły zjeżdżać na dmuchancu.Piekna ceramika, pierniczki to dzieła sztuki.
Z boku
17:43, 2025-12-01
To było prawdziwe oblężenie! Tak wielu gości raczej...
Jestem jednym z comiesięcznych darczyńców, jednakże nie dostałem żadnej wiadomości o otwartym spotkaniu. Czy to tak trudno było dać cynk na skrzynkę? Mimo wszystko pozdrawiam i zaznaczam, że dalej będę wspierał schronisko.
Stanisław
17:43, 2025-12-01
0 0
Można napisać komentarz na temat straży miejskiej to i tak tego nie napiszą!!