To mogło wydarzyć się wszędzie. Kilkoro uczniów z pułapki ewakuowali strażacy

Alarm zabrzmiał jak na filmie, ale ćwiczenia w tej szkole były jak najbardziej na serio. W kilka minut zespół JRG i druhowie OSP musieli zlokalizować "poszkodowanych”, opanować pożar i utrzymać łączność, która decyduje o powodzeniu każdej akcji.

Ogień tylko „"a niby”, emocje jak najbardziej prawdziwe. Szkolny dzwonek w Zimnowodzie przerwał pozorowany na szczęście pożar. Ponad 150 osób musiało opuścić budynek, a strażacy, zarówno ci zawodowi jak i ochotnicy w tempie akcji ratunkowej sprawdzali, czy plan na papierze działa w realu. Jak informuje kpt. Łukasz Hajduk, oficer prasowy KP PSP w Gostyniu, celem ćwiczeń było doskonalenie współpracy pomiędzy strażakami z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Gostyniu a druhami z OSP gminy Borek Wlkp.

Scenariusz zakładał rozwijający się pożar w obiekcie Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Zimnowodzie. Większość osób ewakuowała się samodzielnie, jednak dziesięć wymagało pomocy. Zostały one zlokalizowane i wyprowadzone przez ratowników.

- Ćwiczenia obejmowały działania gaśnicze, ewakuację poszkodowanych, organizację łączności, budowę zaopatrzenia wodnego oraz udzielanie kwalifikowanej pierwszej pomocy. Wszystkie założone cele zostały zrealizowane, choć wskazano również obszary wymagające dalszego doskonalenia, m.in. w zakresie organizacji łączności radiowej oraz przestrzegania zasad BHP - informuje kpt. Łukasz Hajduk, oficer prasowy KP PSP w Gostyniu

Na miejscu działało łącznie siedem zastępów: druhowie z OSP Borek Wlkp., OSP Karolew, OSP Zimnowoda, OSP Jeżewo, OSP Zalesie Wlkp. oraz strażacy z JRG Gostyń.

Dla uczniów i nauczycieli była to praktyczna lekcja bezpieczeństwa, a dla strażaków weryfikacja gotowości bojowej, współdziałania i komunikacji na wielu poziomach dowodzenia.

[ZT]82822[/ZT]

[ZT]82817[/ZT]

[ZT]82813[/ZT]

[ALERT]1758263244536[/ALERT]