Prokuratura przesłuchała kierowcę, który ponad dwa tygodnie temu pijany uciekał przed policjantami i roztrzaskał samochód między Gostyniem a Kunowem. Mężczyzna wyszedł ze szpitala z początkiem lutego i od razu usłyszał trzy zarzuty. Niewykluczone, że będą kolejne.
Przypomnijmy. 16 stycznia około godz. 7:00 gostyńscy policjanci zostali wezwani na interwencję domową do Daleszyna, gdzie 45-latek wszczął awanturę. Mężczyzna odjechał jeszcze przed przyjazdem funkcjonariuszy, ale po chwili wrócił. Kiedy stróże prawa chcieli go zatrzymać, omal nie potrącił jednego z z nich. Wtedy też zaczął się pościg. Podczas szaleńczej jazdy, kierowca hondy straciła panowanie nad autem i wypadł z trasy na odcinku DW434 Gostyń-Kunowo i dachował na ścieżce rowerowej.
Po tym zdarzeniu, 45-latek mieszkaniec Swarzędza z obrażeniami ciała trafił do szpitala helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Gdy tylko jego stan się polepszył, został doprowadzony do gostyńskiej prokuratury, gdzie usłyszał kilka zarzutów. Pierwszy dotyczył gróźb karalnych wobec dalszej rodziny.
- Groził nożem oraz gazem pieprzowym, którego użył wobec swoich krewnych w wieku 46 lat i jego 17 letniej córki. Te groźby wzbudziły u domowników uzasadnioną obawę ich popełnienia - mówił prokurator Jacek Masztalerz.
Kolejny zarzut dotyczy incydentu z udziałem policjanta, wezwanego na interwencję do Daleszyna, którego mężczyzna próbował rozjechać.
- Doszło do gwałtownego ruszenia pojazdem. Policjant odskoczył, sprawca oddalił się i finałem jest wypadek przy DW 434. Jednocześnie mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli pomimo, że takie sygnały otrzymał od policjantów, którzy poruszali się oznakowanym radiowozem używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych - mówi prokurator Jacek Masztalerz.
Trzeci zarzut dotyczył stanu trzeźwości 45-latka. Badanie wykazało u niego 1,99 promila.
Podczas przesłuchania w gostyńskiej prokuraturze mężczyzna ustosunkował się tylko do trzeciego zarzutu, ale nie przyznał do winy. Co więcej tłumaczył, że zawsze zatrzymywał się do kontroli drogowych.
- Wskazywał na swoją niepamięć i zaznaczał, że nie było w przeszłości sytuacji, aby nie zatrzymywał się do kontroli drogowych - mówił prokurator Jacek Masztalerz.
Wobec mężczyzny prokurator zastosował dozór policji, poręczenie majątkowe w wysokości 10 tys. zł oraz nakazał powstrzymywanie się od prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Niewykluczone, że mężczyzna usłyszy kolejne zarzuty i zostanie poddany jednorazowemu badaniu psychiatrycznemu.
[ZT]58643[/ZT]
[ALERT]1675688198571[/ALERT]
ja15:37, 06.02.2023
teraz bedzie psychiczny?
G24 nie czyta przed 15:44, 06.02.2023
......kierowca hondy straciła panowanie nad autem i wypadł z trasy......
Mieszkaniec 18:59, 06.02.2023
Najlepiej *%#)!& z niego zrobić i 3 lata go badać czy był poczytalny czy też nie. Polski standard..
Junek z gleli19:40, 06.02.2023
I pisowskie prawo i sprawidliwosc
DCH21:14, 06.02.2023
Wróżę nagrodę Grand Press dla dziennikarki, która z takim zaangażowaniem relacjonowała te ogromne zniszczenia na polu i całą dramaturgię tamtych wydarzeń. Się dzieje, naprawdę się dzieje, dawno nie buło w naszym Gostyniu takich zdarzeń, co to się robi matko świjynto.
YYY00:58, 07.02.2023
No nieźle a kto na to wpadł że to artykuł 190 kk benedykt czy syn benedykta i ciąg dalszy wygląda identycznie jak z panną krysią w ciechocinku za każdym turnusem po raz pierwszy się zakochywała to właśnie tak jest.
Spec10:30, 09.02.2023
Kiedy wróci sprawa granatnika ?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
3 0
Niewątpliwie już jest.