Policjanci byli pewni, że kierowca mógł stracić przytomność. Dopiero w momencie, gdy zatrzymali pojazd okazało się, że mężczyzna ma się dobr

Jechał gwałtownie od krawężnika do krawężnika, ale w pierwszej chwili policjanci byli pewni, że kierowcy mógł stracić przytomność. Dopiero w momencie, gdy zatrzymali pojazd okazało się, że mężczyzna ma się całkiem dobrze, a powodem jego niebezpieczne jazdy jest...alkohol.  

W sobotę 30 maja policjanci Wydziału Ruchu Drogowego KPP w Gostyniu pełnili służbę na ul. Leszczyńskiej w Pudliszkach. Około 12:35 zwrócili uwagę na samochód marki Hyundai. Pojazd jechał od krawężnika do krawężnika. - Od jednego krawężnika się odbił, natomiast ten manewr był na tyle gwałtowny, że w pierwszej chwili policjanci myśleli, że mają do czynienia z osobą, która zasłabła bądź straciła przytomność i nie jest w stanie opanować auta - mówi podkom. Sebastian Myszkiewicz, rzecznik KPP Gostyń. Policjanci zatrzymali pojazd. Za kierownicą siedział 54-letni mieszkaniec gminy Krobia, któremu nic nie dolegało. Mężczyzna był pijany. - Wydmuchał 0,80 mg/l, czyli ponad 1,5 promila - mówi podkom. Sebastian Myszkiewicz, rzecznik gostyńskiej komendy. - Tłumaczył, że dzień wcześniej wypił trzy drinki - dodaje. 

Funkcjonariusze zatrzymali 54-latkowi prawo jazdy, a jego auto przekazano żonie. Za swój czyn mieszkaniec gminy Krobia stanie przed sądem, grozi mu nawet do dwóch lat więzienia.

[ALERT]1591006537074[/ALERT]