Samochód, którym jechał mieszkaniec Gostynia ze swoim 10-letnim synem, wypadł z drogi i dachował. Siła uderzenia była ogromna. Zerwały się mocowania silnika, a części pojazdu były rozrzucone na całej jezdni. Kierowcę i 10-letnie dziecko przewieziono do szpitali w Puszczykowie i Poznaniu.
Wypadek miał miejsce w niedzielę 25 marca około godz. 11:45 na trasie Zbrudzewo - Czmoń. - Ze wstępnych ustaleń policjantów, którzy pracowali na miejscu zdarzenia, wynika, że kierujący skodą octavia 34-letni mieszkaniec Gostynia na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie uderzył w drzewo i rolował - mówi nadkom. Ewa Kasińska.
Poszkodowanym pierwszej pomocy udzielili przejeżdżający kierowcy. Przybyli na miejsce ratownicy medyczni zadecydowali o przewiezieniu mężczyzny do szpitala w Puszczykowie, a dziecka do lecznicy w Poznaniu. - Od kierującego pojazdem została pobrana krew do badań na zawartość alkoholu, bowiem ze względu na obrażenia ciała mężczyzny nie można było poddać badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu - mówi nadkom. Ewa Kasińska, oficer prasowy KPP Śrem. - Mężczyźnie zostało zatrzymane prawo jazdy - dodaje. W pojeździe znajdował się także pies, którego przekazano pod opiekę pracownika schroniska w Gaju. Przyczyny i okoliczności wypadku wyjaśniają śremscy policjanci.
Sweetmajeczka14:53, 26.03.2018
0 4
???? 14:53, 26.03.2018
Krystian 06:37, 10.05.2022
0 0
Wiem że pewnie nikt tego nie widzi ale ja uczestniczyłem w tym wypadku przyszedłem tutaj sobie przypomnieć to uczucie kiedy mój tata leżał w rowie sparaliżowany 😔
06:37, 10.05.2022