Pracownik ochrony podczas obchodu terenu firmy zauważył coś niepokojącego w jednym z pomieszczeń magazynowych. Kiedy otworzył drzwi, na zewnątrz wydostały się kłęby dymu. Wezwani na miejsce strażacy nie podejmowali żadnych działań, pożar wygasł samoistnie.
W czwartek 19 października, kilka minut po godz. 21:00 gostyńscy strażacy zostali skierowani na teren jednej z firm na strefie gospodarczej w Grabonogu. Pracownik ochrony zauważył pożar w jednym z pomieszczeń magazynowych. - Z rozpoznania wynikało, że doszło do zwarcia instalacji elektrycznej silnika zasilającego pompy wodne. Ten pożar sam wygasł, nie rozprzestrzenił się, ponieważ nie było tam materiału łatwopalnego - mówił asp. Roman Wrotyński, dyżurny KP PSP Gostyń. Strażacy ustalili miejsce pożaru i przewietrzyli pomieszczenie.
xd12:04, 20.10.2017
chyba pomylil z mgla ten dym xd 12:04, 20.10.2017
Adolf08:09, 21.10.2017
Wuskowi jeżdżą jak wariaty a szczególnie jeden zachowuje się jak by pozjadał wszystkie rozumy.
W głowie pustka a na głowie końska grzywa 08:09, 21.10.2017
Adrian do Adolfa15:02, 21.10.2017
wózek - zatem wózkowi. 15:02, 21.10.2017
Adolf13:21, 22.10.2017
Tak ma być na taki błąd zasługuje młotek jeden.
Jego kultura osobista jest bardzo niska 13:21, 22.10.2017
Eminem14:45, 24.10.2017
Sam masz końska grzywę a poza tym zainwestuj w słownik ortograficzny pozdrowienia od wozkowych ???? 14:45, 24.10.2017
Adolf08:01, 21.10.2017
0 0
Chyba tak 08:01, 21.10.2017