Spektakularny pościg za... "Poddał się" dopiero wtedy, gdy uderzył w radiowóz

Sceny jak z filmu akcji rozegrały się w powiecie złotowskim. Motocyklista nie zatrzymał się do kontroli, więc policja rozpoczęła pościg. Mężczyzna "poddał się" dopiero wtedy, gdy uderzył w radiowóz. Okazało się, że był pijany.

Zdarzenie miało miejsce we wtorek po godz. 18.00 na terenie gminy Lipka. Pełniący służbę policjanci zauważyli motocyklistę, który na widok radiowozu zaczął dziwnie się zachowywać.

- Mimo możliwości wykonania manewru włączenia się do ruchu, czekał na reakcję funkcjonariuszy. Nerwowo się rozglądał, a gdy w końcu ruszył, miał problemy z utrzymaniem prostego toru jazdy - informuje asp. Damian Pachuc, oficer ds. prasowych komendanta powiatowego policji w Złotowie.

Mundurowi postanowili zatrzymać motocyklistę do kontroli drogowej, wydając sygnał świetlny i dźwiękowy z oznakowanego radiowozu.

- Mężczyzna znacznie przyspieszył i zaczął uciekać, skręcając z drogi wojewódzkiej w utwardzoną drogę polną. Następnie motocyklista kontynuował ucieczkę przez pole, gdzie prowadzący pościg policjanci zrównali się z nim. Uciekający stracił panowanie nad jednośladem i uderzając o radiowóz przewrócił się - wyjaśnia D. Pachuc.

52-latek został zatrzymany. W trakcie rozmowy policjanci wyczuli od niego silną woń alkoholu.

- Badanie trzeźwości mieszkańca województwa pomorskiego wykazało, że miał ponad promil alkoholu w organizmie, co wyjaśniało jego ucieczkę. Kierowca tłumaczył, że liczył na to, iż uda mu się uciec przez pole, na które nie wjedzie radiowóz - dodaje policjant.

Teraz motocyklista stanie przed sądem. Za szereg popełnionych czynów grozi mu wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz kara pozbawienia wolności do 5 lat.

[ALERT]1694676405699[/ALERT]