Zaplute chodniki, butelki po wódce i piwie, pełno śmieci na murkach, kwietnikach oraz pomazane flamastrami donice i bijący odór. To nie opis chlewu czy śmietniska, a serca Gostynia. Aż trudno uwierzyć, że tak może prezentować się rynek po piątkowych imprezach.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz