Zamknij
16:31, 29.11.2022

Ze stawu w Żytowiecku należącego do prywatnej spółki nic nie zostało. Woda w zbiorniku zniknęła, a tysiące ryb zdechło. - Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z naturalnym wyschnięciem stawu - potwierdza Mirosław Żółtański, kierownik Delegatury WIOŚ w Lesznie

Jeżeli Twój wizerunek przypadkowo znalazł się na tych fotografiach, a nie wyraziłeś na to zgody, prosimy zgłoś to na adres: [email protected]

komentarz(3)

JonnJonn

6 0

To nie mogli ich wyłowić i przewieźć do innego stawu?makabra

16:46, 29.11.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TT

1 0

Szkoda ryb , właściciel prywatny to jego własność święta jednak mógł przekazać przekazać je ważkim za odłowienie ale cóż . Trochę dobrej woli

11:18, 30.11.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Lord Lord

3 0

Właściciel powinien być pociągnięty do odpowiedzialności, nie widział że staw wysycha?

22:31, 30.11.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz