Zamknij

Mucha w pizzy, ślimak w groszku, a nawet mysz w przekąsce i pyza z "robalem" Takie dodatki napotkają w zakupionych towarach mieszkańcy...

16:37, 11.04.2022 . Aktualizacja: 14:44, 13.04.2022
Skomentuj Foto; Czytelnik/Canva/Fotomontaż Gostyn24 Foto; Czytelnik/Canva/Fotomontaż Gostyn24

Mucha w pizzy, ślimak w groszku, a nawet mysz w przekąsce i pyza z "robalem" Takie dodatki napotkają w zakupionych towarach mieszkańcy naszego regionu. Najczęściej z uwagi na niski koszt nie zwracają towaru do sklepu i nie dzwonią do sanepidu. Tymczasem tego typu "niespodzianki" powinno się zgłaszać, bo chodzi o to by nie dać sobie wcisnąć byle czego...

Kilka dni temu w mediach społecznościowych umieściliśmy zdjęcie mini pizzy z mięsnym dodatkiem a konkretnie muchą, którą nasz czytelnik zakupił w jednym z gostyńskich marketów. Pod postem rozgorzała dyskusja, a na redakcyjne Alert24 zaczęły docierać zdjęcia innych "niespodzianek" jakie znajdują mieszkańcy naszego powiatu w zakupionych towarach.

- Pyzy kupione w piekarni z owadem. Wysłałam im zdjęcia mailem, ale nikt nie odpisał i nie skomentował - napisała jedna z czytelniczek. - Siostra kupiła w jednej z (nazwa marketu dla wiadomości redakcji) w Lesznie dla dzieci "chrupiącą przekąskę". Naprawdę chrupiąca - po otwarciu paczki i wysypaniu zawartości do miseczki ukazał się "bonus". W paczce z zawartością znajdowała się wysuszona mysz fuujjj...Takie rzeczy tylko w Polsce. (...) Ogólnie powinnyśmy zgłosić do firmy która pakuje bo numer partii też miałyśmy ale siostra stwierdziła że nie będzie robić afery - napisała kolejna osoba.

- Wczoraj mucha w pizzy, a ja dziś znalazłem ślimaka w puszcze groszku - napisał kolejny czytelnik i podesłał zdjęcie. - Właśnie zobaczyłem Wasz post z mucha w pizzy, tak się składa, że dzisiaj moi rodzice kupili w (nazwa marketu dla wiadomości redakcji) sałatę roszponkę, która jest opisana jako gotowa do spożycia. Teoretycznie według producenta nawet nie wymaga umycia przed spożyciem. Na szczęście moi rodzice mimo wszystko i tak zawsze wola przepłukać tego rodzaju produkty, ponieważ w jednym opakowaniu znaleźli też trochę mięsa jednak inny gatunek niż mucha - żywy ślimak - napisała kolejna czytelniczka. 

Klienci, którzy trafią na zepsute jedzenie lub robaki, sami mogą zgłosić się do sanepidu. 

- Zawsze na takie zgłoszenia reagujemy. Nigdy nie pozostawiamy takiej sprawy nierozpatrzonej - mówi Magdalena Sadowska w zastępstwie dyrektora Powiatowej Stacji Sanitrarno-Epidemiologicznej w Gostyniu. - Jeżeli jest to możliwe pojawiamy się we wskazanym obiekcie, sprawdzamy, gdzie produkt został zakupiony, w jakich warunkach przechowywany jest dany towar, czy przechowywany jest tak jak określił to producent. Natomiast jeżeli towar pochodzi z hurtowni, to pismem przekazujemy do producenta, aby zwrócił uwagę przy pakowaniu towarów, aby zachować higienę - wyjaśnia nasza rozmówczyni.

Jak pokazują powyższe przykłady producenci żywności nie zawsze dbają o jej najwyższą jakość, dlatego my jako konsumenci powinniśmy mieć się na baczności i zwracać uwagę na takie sytuacje, a w razie potrzeby zgłaszać odpowiednim służbom. Chodzi o to by nie dać sobie wcisnąć byle czego...

Mysz w mieszance

Ślimak w groszku


Mucha w pizzy


Robak w pyzie

 

[ALERT]1649679103989[/ALERT]

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

OciecpracOciecprac

10 3

Ojej a w reklamach każdy groszek, jablusko, ziarenko wyselekcjonowane, gdzie te reklamy bez kłamstw i durnowatych treści. 17:45, 11.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Pozwać producentaPozwać producenta

18 0

Ta mysz z tymi suszonymi owocami to okropieństwo. Powinny pozwać producenta! Gdyby to miało miejsce w USA dostaliby miliony odszkodowania. 17:50, 11.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

XxXx

14 0

Masakra powinni zaskarżyć producenta 18:39, 11.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Olaf Olaf

7 6

Sanepid taki wspaniały ale o czyste powietrze nie dba abyśmy zdrowo oddychali tylko musimy wdychać toksyczne dymy z lakierami, gumami, foliami itd 21:34, 11.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JaJa

13 0

Sanepid to kpina. Zaniosłam kiedyś do zbadania butelkę zanieczyszczonej wody mineralnej. Zostawiłam też drugą butelkę wody z tej samej zgrzewki, ale ta druga wydawała się czysta. Najpierw spędziłam w Sanepidzie dwie godziny, przerzucano mnie z pokoju do pokoju, bo nikt nie wiedział, co z tym problemem począć. Koniec sprawy taki: dostałam pismo, że butelce z CZYSTĄ wodą nie ma zanieczyszczeń. Wody zanieczyszczonej (tej koloru pomarańczowego) nikt nie zbadał, została wylana, mimo że chciałam ją odzyskać i zrobić analizę na własny koszt. Tyle na temat Sanepidu. 08:16, 12.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%