Przez cały dzień ekipa filmowa z Poznania kręciła w Gostyniu sceny batalistyczne do II części filmu dokumentalnego o XV Pułku Ułanów Poznańskich Na planie pojawili się żołnierze, samochody wojskowe i prawdziwe wybuchy. Akcja toczyła się na terenie starej cegielni przy ul. Strzeleckiej w Gostyniu
Filmowcy z Poznania przez cały dzień kręcili w Gostyniu scenę zdobywania wzgórza Monte Cassino potrzebną do realizacji dokumentalnego film pod tytułem ? Ułani gen. Andersa?
W zdjęciach uczestniczyło 24 przedstawicieli historycznych grup rekonstrukcyjnych, którzy wcielili się w żołnierzy zdobywających to słynne wzgórze.
-Jest to druga cześć filmu o XV Pułku Ułanów, czyli oddziale kawalerii, który stacjonował przed wojną w Poznaniu. Pułk ten został odtworzony po 1939 roku przez gen. Andersa w ramach II Korpusu. W filmie powiadamy historię tych żołnierzy walczących na froncie włoskim, miedzy innymi na wzgórzach Monte Cassino. ? mówi producent filmu Krzysztof Nowak
Początkowo filmowcy przyjechali do Gostynia w celu wypożyczenia historycznego sprzętu wojskowego od Sławomira Handke, mieszkańca Gostynia, który jest pasjonatem historycznych militariów. O tym, że będą tu kręcone sceny do filmu zdecydował przypadek. Na miejscu, producent filmu Krzysztof Nowak zobaczył scenerię po byłej cegielni i zdecydował się nakręcić fragmenty filmu właśnie w tutaj.
- Czasami o pewnych rzeczach decyduje przypadek. Nas do Gostynia ściągnęło przede wszystkim to, że tutaj stacjonuje Sławek Handke, który dysponuje historycznym sprzętem z epoki II Wojny Światowej, a taki sprzęt był nam potrzebny do realizacji filmu. Przy okazji okazało się, że jest to miejsce, które doskonale nadaje się na plam filmowy. Cieszymy się, że właśnie tutaj mogliśmy nakręcić kilka ciekawych scen. - dodaje Nowak
Film realizowany jest dla pierwszego programu Telewizji Polskiej.
Bitwa o Monte Cassino była jedną z najtrudniejszych w ciężkiej kampanii włoskiej a walki trwały przez pełne pięć miesięcy. Specyficzne ukształtowanie terenu sprzyjało obrońcom i przyczyniło się do ogromnych strat aliantów - ponad 200 000 zabitych i rannych. Tylko dzięki pełnemu poświęceniu i odwadze natarcia polskich oddziałów niemiecka obrona na linii Gustawa została przełamana