Zamknij

Mieszkańcy poznańskiego Łazarza o 71-letnim Zbysławie C.; już wcześniej się odgrażał

08:54, 19.10.2023 PAP Aktualizacja: 09:09, 19.10.2023
Skomentuj PAP PAP

Do tragedii doszło w środę około godz. 10 na ul. Karwowskiego na poznańskim Łazarzu. 71-letni Zbysław C. z nieznanych przyczyn zaatakował nożem 5-letniego chłopca, który z przedszkolną grupą szedł na wycieczkę na pocztę. Dziecko zostało zranione w klatkę piersiową. Pomimo starań lekarzy 5-latek zmarł w szpitalu w trakcie operacji. 71-latka na miejscu zbrodni obezwładnili świadkowie zdarzenia, którym pomogła policjantka po służbie.

71-letni Zbysław C. najprawdopodobniej w czwartek zostanie przesłuchany przez prokuratora. Sąsiedzi nożownika przyznają, że przeważnie nikomu nie wadził, ale zdarzyło się, że groził mieszkańcom, że wysadzi ich kamienicę. Natomiast zaraz po zbrodni policja ustaliła, że niepokojąco zachowywał się od dwóch dni.

71-letni Zbysław C. mieszkał w kamienicy na poznańskim Łazarzu, tuż przy miejscu, w którym zaatakował chłopca. Sąsiad mężczyzny, który prosił o anonimowość, powiedział, że Zbysław C. mieszkał tam wraz z siostrą, na trzecim piętrze kamienicy. Powiedział, że "takich rzeczy chyba nie robi człowiek o zdrowym umyśle; człowiek, który ma 71 lat zabija 5-letnie dziecko?".

Mężczyzna pytany przez PAP, czy wcześniej przed zdarzeniem, 71-latek sprawiał jakiekolwiek problemy sąsiadom, czy był agresywny, albo czy w związku z jego zachowaniem byli zmuszeni powiadamiać służby, powiedział, że "nie miał z nim jakiegoś kontaktu, pokazywał się sporadycznie". Dodał, że wcześniej z jego powodu "żadnych interwencji policji tutaj nie było". "Nie było z nim wcześniej żadnych problemów" - podkreślił.

Mieszkańcy miasta w środę po południu przyszli na miejsce tragedii, by zapalić znicze. Niektórzy przynieśli też pluszowe misie. W rozmowie z PAP podkreślali, że to niewyobrażalna tragedia. Jedna z mieszkanek okolicy, pani Agata, powiedziała PAP, że "ten mężczyzna już od rana na rynku łazarskim chodził i wariował. Od godz. 7 rano na rynku był widziany jak krzyczał +ave Putin, ja was wszystkich pozabijam+".

Inna z mieszkanek Łazarza w rozmowie z PAP zauważyła, że przed atakiem na chłopca mężczyzna był w pobliskim sklepie. "Przed atakiem rozmawiał z jedną z ekspedientek jak była na papierosie. Zapytał się jej, czy wie, że papierosy zabijają. Powiedziała: +i co z tego+, a on jej na to: +to jak papieros cię nie zabije, to ja cię zabije+ i ona coś mu odpowiedziała, a potem weszła do środka" - powiedziała pani Renata.

Dodała, że z rozmów z sąsiadami wynika, że 71-latek był agresywny już wcześniej. "Słyszałam, że miał z okna krzyczeć, że wysadzi tę kamienicę" - powiedziała.

"Owszem, czasem przychodził kupować jakieś piwo, ale jakby tak człowiek każdego miał osądzić - nie wyglądał na takiego osobnika. Może ta dzielnica jest też nieciekawa, ale dzieciom się nie robi krzywdy. Do końca trzymaliśmy kciuki za tego malca, do końca" - powiedziała.

Zaznaczyła, że niezwykłe wyrazy uznania należą się osobom, które zatrzymały napastnika.

Inna z mieszkanek Łazarza powiedziała PAP, że "ten mężczyzna mieszkał tutaj chyba od zawsze". "On miał psa, tego psa ciągnął, i tego psa wyzywał, gdzieś tam szarpał. Znałam go i większość znajomych też kojarzy kim jest. Chyba też lubił sobie trochę nadużyć, ale nie znam go tak, żeby widzieć, ale to tak wyglądało po prostu (…) To jest coś niesamowitego, jak ktoś kto mieszka tu lata, wychował się tu, może zrobić krzywdę swojemu człowiekowi, małemu dziecku. No to jest po prostu coś niesamowitego" - powiedziała.

Kobieta pytana, czy 71-latek sprawiał wrażenie kogoś, kto mógłby się posunąć do takiej zbrodni powiedziała: "wie pani jak to jest, ktoś idzie ulicą i krzyczy, nigdy nie zdajemy sobie sprawy, że on może zrobić krzywdę drugiej osobie. Czasami patrzymy na niego i mówimy - no krzyczy, może wypił. A jednak trzeba reagować na wszystko" - powiedziała.

Reporterka PAP rozmawiała także z panem Krzysztofem, który w środę ok. godz. 10 był w miejscu, w którym niedługo później doszło do tragedii. Jak mówił, "kiedy szedłem na rynek to on stał i coś tam mówił, myślałem, że do mnie. Nie odzywałem się, minąłem go. Później spojrzałem tylko kątem oka, czy nie idzie za mną. Kiedy wracałem stał tu, na narożniku, stał w tym samym miejscu i się nie ruszał. Mijałem te dzieciaki, taka pani blondynka prowadziła je, jeszcze się obróciłem" - powiedział pan Krzysztof ze łzami w oczach.

"Jak wróciłem do domu usłyszałem syreny, ale nie skojarzyłem, że to może chodzić o coś takiego. Później syn do mnie dzwonił i pytał: co tam się dzieje u was na tym Łazarzu? Powiedziałem mu, że na 100 proc. jestem pewien, że to ten mężczyzna, którego mijałem dźgnął tego chłopca. (…) Ten mężczyzna miał taką brodę siwą, był w dresie. Nie wyglądał na łapciucha, czy coś. Ja to się tylko dziwię, że jak on faktycznie w tym sklepie był i się tak odgrażał, że nikt na policję nie zadzwonił. Ale teraz to już teraz wszystko za późno" - dodał.

Rzecznik wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak pytany przez PAP, czy policja miała wcześniej sygnały od mieszkańców okolicy, sąsiadów mężczyzny, że czują się zagrożeni jego zachowaniem, powiedział, że "ten mężczyzna nigdy wcześniej nie był notowany".

Dodał, że z dotychczas zebranych przez funkcjonariuszy informacji wynika, że mężczyzna zachowywał się "niepokojąco" od dwóch dni. Natomiast - jak podkreślił Borowiak - "nie było żadnego zgłoszenia w tej sprawie na 112".

Dodał też, że z dotychczas uzyskanych informacji nie wynika, by ze strony tego mężczyzny "były to takie zachowania, które by wzbudzały u ludzi jakieś zaniepokojenie, że rzeczywiście może być niebezpieczny, czy może komuś zrobić krzywdę".

Po zdarzeniu 71-latek został zabrany do szpitala, gdzie przeszedł badania. W środę wieczorem Borowiak poinformował PAP, że "mężczyzna decyzją lekarzy pozostaje w szpitalu do jutra". Dodał, że w szpitalu będzie pilnowany przez funkcjonariuszy, zaś decyzje dotyczące dalszych czynności z jego udziałem będą podejmowane w uzgodnieniu z prokuratorem. (PAP)

autor: Anna Jowsa

ajw/ ok/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(19)

OkOk

8 1

Zabić gnoja 10:15, 19.10.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

TuskTusk

5 8

To są biedni ludzie którzy szukają swojego miejsca na ziemi 11:20, 19.10.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

. .

8 0

Po Gostyniu też chodzi podobny typ z nożem.
Podobno nie można mu nic zrobić aż on nie zrobi komuś krzywdy.

11:56, 19.10.2023

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

GoGo

3 0

Piszesz o tym co z piwskiem chodzi po ulicach każdego zaczepia...jednego dnia idąc z dzieckiem i z mężem taki typek zaczepiał nas...szedł za nami a ja byłam w nerwach żeby nam nic nie zrobił 12:07, 19.10.2023


Świr Świr

2 1

Ja też zawsze mam 2 noże i gaz 13:09, 19.10.2023


GogGog

1 2

Niech się zamiast nim 🙏🙏🙏 13:12, 19.10.2023


kk

3 0

Chodzi o takiego młodego z brodą, który mówi do siebie i w kółko chodzi po mieście? 21:30, 19.10.2023


MamaMama

6 1

Nie ma słów na to co ten człowiek zrobił...człowiek który zabija i tym bardziej niewinne dziecko to bestia bydle potwór...kim i co trzeba mieć głowie żeby takie coś zrobić...okrucieństwo😡 jestem mamą 5letniego przedszkolaka i słysząc o tej tragedii serce pęka😥 brakuje słów pocieszenia dla rodziców tego maluszka poprostu brakuje😥😥😥 sił dla rodziców 🖤😥 12:03, 19.10.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Czytelnik Czytelnik

9 0

Teraz nagle sąsiedzi i ekspedientka się wypowiadają. Skoro groził tej sprzedawczyni rano o 7 to już wtedy powinno być zgłoszone że jest z nim problem, bo nikt normalny nie mówi że cię zabije.
Moim zdaniem powinna być przywrócona kara śmierci dla dorosłych, którzy atakują i zabijają bezbronne dzieci.
Straszna tragedia 12:03, 19.10.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OLIOLI

6 0

Również gostynski łazik budzi u mnie dreszcze. Kiedyś szybko gnal za dziewczynkami ktore zdarzyły zamknąć mu uliczkę przed nosem.Sama się przeraziłam a co dopiero one. 12:25, 19.10.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

JaJa

1 2

Jak go zobaczę i kolejny raz wejdzie mi prawie pod samochód to zgłoszę to na policję 13:20, 19.10.2023


TojaToja

6 0

Policjantóf i Policjantkof nie rusza i nie narusza ich nietykalności, to niech sobie łazi. Potem zadziałają wszystkie służby ale musi być ofiara. 16:13, 19.10.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JfjfkfnfJfjfkfnf

4 0

Taki nasz Wladis tez nikt nie reaguje aż w końcu zdarzy się coś strasznego 18:02, 19.10.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZarazZaraz

7 4

Będą czarnuchy po ciemku chodzić z nożami bo PO ich wpuści 21:54, 19.10.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Co z tegoCo z tego

4 0

Co z tego, że groził, policja bez ogródek mówi, jak się do nich zadzwoni, że dopóki ten grożący krzywdy nie zrobi komuś, to oni nie przyjadą i nic nie mogą zrobić. Po co w ogóle ta policja jest? 22:00, 19.10.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ZarazZaraz

3 1

Czarnuchy będą po ciemku chodzić i grozić i nic im nie zrobią. 22:26, 19.10.2023


GacGac

2 0

Za starych czasów Władis chodził z brzytwą. Wiem bo widziałem. 08:54, 20.10.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Do powyżej Do powyżej

1 1

Ten morderca ma guza mózgu i to leki zmieniły jego zachowanie z tego co podaje Gazeta Wyborcza. 11:37, 20.10.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

HeheHehe

1 0

Od kiedy wierzysz gazecie wyborczej? 21:04, 22.10.2023


0%