Zamknij
NEWS

Martyna apeluje

12:37, 16.10.2011
11

Na drodze z Kunowa do Gostynia, ok. godziny 20:00 w niedzielę znalazłam leżącego przy drodze psa. Razem z chłopakiem zatrzymaliśmy się i chcieliśmy sprawdzić, czy pies jeszcze żyje. Na szczęście okazało się, że tak!

Niestety pies miał wokół szyi zawiązany bardzo ciasno sznurek, który uniemożliwiał mu oddychanie. Od razu sznur przecięliśmy i widać było, że psu ulżyło. Dostał wody i został wzięty przez nas do samochodu i zawieziony do Gostynia.

Po oględzinach stwierdziłam, że jest to młody pies, spokojny i ufny, nawet po tym, co przeszedł. Najprawdopodobniej został wyrzucony z samochodu, ponieważ leżał przy drodze, był cały brudny od trawy i wydaje mi się, że miał trochę krwi na pysku, ale nie wiem skąd. Podczas jazdy samochodem pies nieustannie merdał ogonem.

Zadzwoniliśmy po policję, która zjawiła się z panem prowadzącym schronisko. Panowie wzięli psa i od razu zawieźli do schroniska. Zwracam się z uprzejmą prośbą, aby ktoś przygarnął tego pieska. Ja niestety nie mogę, ponieważ mam już psa i rodzice się nie zgadzają na następnego.

Jest naprawdę bardzo miłym psiakiem. Jest cały biały, z dość długą sierścią. Jest średniej wielkości i na oku ma piękną jasno- brązową łatę. Obecnie piesek przebywa w schronisku. Mam jego parę zdjęć, które udało mi się zrobić w samochodzie, bo akurat miałam przy sobie aparat. Umieszczam też zdjęcie sznurka, który miał na szyi.

Tekst/foto:Martyna Piechocka

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (11)

PolaPola

0 0

brawo Martyna, na tym świecie jednak są dobrzy ludzie

00:45, 17.06.2008
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

MopsMops

0 0

Bardzo kocham psiaki, niech Tobie Martynko za uratowanie tego pieska szczęści się w życiu i Twojemu
chłopcu też. Napisz jak piesek znajdzie nowego Pana,gdybym nie miała już psa , to zaraz bym go wzięła. Kto nie ma psa niech go weźmie, to obowiązek ale i ogromna przyjemność .

09:53, 17.06.2008
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

ti i kiti i ki

0 0

Martyna po raz drugi ratuje psa :)

11:08, 17.06.2008
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

jaja

0 0

Idiotę który tego pieska pozostawił powinno się znaleźć i dla przykładu surowo ukarać.
A Martynie należą się słowa uznania!

11:27, 17.06.2008
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

M@leńkaM@leńka

0 0

Martynko , to co zrobiiście zasługuje na wielkie uznanie.Macie OGROMNE SERCA i dzięki Wam za to.
Osobę, która tak potraktowała tego psiaczka chętnie bym potrzymała kilka dni na sznurku z zaciśniętą pętelką na szyi aby mogła poczuś co, to strach i ból...

12:37, 17.06.2008
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

JustynaJustyna

0 0

Zaopiekowalam sie poprzednim pieskiem, ktorego znalazla Martyna. Bylo to trzy miesiace temu.. Suczka byla bardzo nieufna i strachliwa. Otoczylismy ja opieka i miloscia. Powoli odbudowuje sie w niej wiara w czlowieka.Teraz to wesoly, zabawny i kochany przez wszystkich piesek.

13:27, 17.06.2008
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

D.W.D.W.

0 0

Tinduś jestem z Ciebie dumna ;)). Trzymam kciuki, aby piesek znalazł nowy dom.

14:50, 17.06.2008
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

psinapsina

0 0

Nie rozumiem jednego ....dlaczego ludzie decydują sie na posiadanie psa a potem wyrządzają mu straszną krzywde .Temu kto był tak okrutny powinna spotkac kara i to nie ukrywam taka sama a wtedy to niech skomli o pomoc .
A bohaterce duże brawa za ulgę w cierpieniu psiaczkowi bo gdyby nie ona pies zginąłby niestety

21:55, 17.06.2008
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

psinapsina

0 0

Nie rozumiem jednego ....dlaczego ludzie decydują sie na posiadanie psa a potem wyrządzają mu straszną krzywde .Temu kto był tak okrutny powinna spotkac kara i to nie ukrywam taka sama a wtedy to niech skomli o pomoc .
A bohaterce duże brawa za ulgę w cierpieniu psiaczkowi bo gdyby nie ona pies zginąłby niestety

21:55, 17.06.2008
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

NajaNaja

0 0

Ta dziewczyna ma serce na dłoni,pamiętam akcję z poprzednim pieskiem.Piesek jest w schronisku.Jest radosny,nadal merda ogonkiem.Wierzę ,że znajdzie nowy dom.Pozdrawiam Martynę.

22:54, 17.06.2008
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

mychamycha

0 0


Jestem wolontariuszem Stowarzyszenia NOE, miałam okazję wyprowadzić tego pieska na spacer. Początkowo bał się, a potem był bardzo radosny. Jest śliczny, może sprawić swoim przyszłym opiekunom dużo radości.

22:42, 18.06.2008
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%