Od 2003 r. nastąpiło w naszym kraju odwrócenie transformacji zdrowotnej, szczególnie wśród ludzi od 20. do 64. roku życia. O ile po zastoju w okresie PRL w latach 90 XX w. nastąpiła znaczna poprawa stanu zdrowia naszego społeczeństwa, to ostatnio wskaźniki zdrowotne zaczęły "siadać" - przekonywał prof. Witold Zatoński z Europejskiego Obserwatorium Nierówności Zdrowotnych przy Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Kaliszu.
Jego zdaniem jednym z głównych tego powodów jest wzrost spożycia alkoholu. Z wyliczeń specjalisty oraz jego zespołu z PWSZ oraz Fundacji "Promocja zdrowia" wynika, że z powodu chorób bezpośrednio związanych ze spożyciem alkoholu w ciągu 15 lat w latach 2002-2017 przedwcześnie zmarło około 110 tys. Polaków: 89 tys. mężczyzn oraz 18 tys. kobiet powyżej 20. roku życia. W analizach tych uwzględniono dane Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dotyczące Polski.
Do chorób bezpośrednio związanych ze spożyciem alkoholu zalicza się takie schorzenia jak: alkoholowa choroba wątroby, zapalenie żołądka, zapalenie trzustki, zatrucia, zwyrodnienia układu nerwowego oraz zaburzenia psychiczne. - Gdybyśmy uwzględnili jeszcze przyczyny pośrednie, takie jak wypadki i urazy oraz choroby sercowo-naczyniowe oraz nowotwory, do których przyczynia się nadużycie alkoholu, dane te należałoby pomnożyć co najmniej dwukrotnie - powiedział prof. Zatoński, prezes Fundacji ?Promocja zdrowia?.
Specjaliści Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Kaliszu zwracają uwagę, że spożycie alkoholu w Polsce zaczęło rosnąć po 2000 r., kiedy poluzowano regulacje dotyczące spożycia alkoholu. W 2001 r. wyliczają - powróciła reklama piwa w telewizji, a w 2002 r. obniżono o 30 proc. akcyzę na alkohol. - Wraz ze stałym wzrostem siły nabywczej ludności stale zwiększa się dostępność alkoholu, np. w małych butelkach, a ceny alkoholu w naszym kraju należą do najniższych w Europie - podkreśla się w udostępnionym dziennikarzom raporcie - Narastająca po 2002 roku w Polsce epidemia chorób i zgonów spowodowanych alkoholem.
W latach 2002-2017 roczne spożycie alkoholu w Polsce w przeliczeniu na czysty spirytus zwiększyło się o ponad 2 litry - z 8,5 l do 10,6 l (w 1970 r. wynosiło 7,6 l). W tym samym okresie wzrost spożycia alkoholu odnotowano jedynie na Łotwie, Litwie, w Estonii, Islandii i Szwecji. W pozostałych krajach Unii Europejskiej systematycznie ono spada, najwięcej w Danii (o 4 litry), Hiszpanii i Irlandii (3,2 l), Grecji (2,7 l) oraz Włoszech i Francji (2,2 l). - W tym samym okresie zwiększyła się u nas umieralność z przyczyn związanych ze spożyciem alkoholu - powiedziała Kinga Janik-Koncewicz z PWSZ w Kaliszu, dyrektor Fundacji "Promocja Zdrowia". W przypadku mężczyzn odsetek zgonów z tego powodu wśród wszystkich przyczyn zwiększył się ponad dwukrotnie - z 3,7 proc. w 2002 do 8,7 proc. w 2017 r., a u kobiet ponad czterokrotnie - z 1,1 proc. do 5,3 proc.
Z najnowszych danych przedstawionych podczas konferencji prasowej wynika, że produkcja i spożycie alkoholu w Polsce nadal rośnie. Między styczniem 2018 r. i wrześniem 2019 r. miesięczna produkcja wódki wzrosła z 64 tys. do 87,5 tys. hektolitrów. W tym samym okresie w przeliczeniu na rok spożycie wódki w naszym kraju zwiększyło się o 5,6 proc., a piwa o 4,5 proc. - Blisko połowa sprzedaży wódki to małe butelki, a ich sprzedaż wzrasta w ostatnich latach dwucyfrowo - podkreślają w raporcie eksperci PWSZ w Kaliszu. Dodają, że wydatki na alkohol w 2019 r. sięgnęły 35 mld zł i były najwyższe w historii. Ich zdaniem, potrzebny jest natychmiastowy powrót do programu ograniczenia zdrowotnych następstw spożycia alkoholu. Powinny temu służyć kampanie edukacyjne, jak i zakaz reklamy alkoholu oraz stały roczny przyrost opodatkowania wyrobów alkoholowych.
Rektor PWSZ w Kaliszu prof. Andrzej Wojtyła jako przykład podał spadek spożycia alkoholu wśród kobiet w ciąży. W 2002 r. aż 90 proc. kobiet oczekujących dziecka sięgało po alkohol, ale dzięki kampaniom edukacyjnym w 2017 r. drastycznie zmniejszyło się ono - do zaledwie 6 proc. - Nie wolno pić w okresie ciąży, alkohol ma bardzo niekorzystny wpływ na rozwój mózgu płodu - zaznaczył.
Prof. Zatoński doradzał, żeby dorośli wypijali tak mało alkoholu, jak tylko jest to możliwe, a najlepiej w ogóle z niego zrezygnować. - Nie ma nieszkodliwej dawki alkoholu - podkreślił. (PAP)
Autor: Zbigniew Wojtasiński
zbw/ ekr/
Alkomat11:21, 06.03.2020
Alko pomaga w walce z koronawirusem. Nie bez przyczyny cały spirytus polskiej produkcji został w Japonii wykupiony po wybuchu epidemii ? 11:21, 06.03.2020
E45311:37, 06.03.2020
Martwi was to co spożywa 10pr Polaków, a to co je 100proc chleb z ulepszaczami, mięso z chemią, codziennie coś wycofywane, a to salmonelą, glikofas, tu policzcie ilu umiera. 11:37, 06.03.2020
Prometeusz12:50, 06.03.2020
W tak dzikim kraju jakim jest Polska, ciężko w tygodniu nie zrobić jakiejś butelki, trzeba pić by nie zwariować lub nie zgłupieć do reszty 12:50, 06.03.2020
Stauu13:15, 06.03.2020
Kto liczył czyżby znowu amerykańscy naukowcy, na cus umzec będzie trzeba. 13:15, 06.03.2020
Kazik14:14, 06.03.2020
Bo pić to trza umić! 14:14, 06.03.2020
Ola16:05, 06.03.2020
100procent ludzi którzy piją wodę umiera 16:05, 06.03.2020
Biber19:31, 06.03.2020
Więcej umarło tych co nie piją, ? 19:31, 06.03.2020
3333310:41, 07.03.2020
Te dane są do d.. y. Dlaczego w te statystyki wlicza się tylko ludzi którzy piją (stricte zainteresowanych) czemu nikt nie wlicza reszty społeczeństwa z tym związanych :rodziny, przyjaciół a nawet sąsiadów. Alkoholizm bliskiej osoby prowadzi do zniszczenia wszystkiego. Ktoś kto tego nie zaznał nie może się nawet wypowiadać. Wiem co piszę mam w bliskiej rodzinie alkoholika od wielu wielu lat i to jest koszmar. Nerwy wysiadają a jak wiemy nerwy są przyczyną wszystkich chorób. 10:41, 07.03.2020
jerzyk17:34, 27.03.2020
Dokładnie tak jak napisałeś 17:34, 27.03.2020
Fel18:36, 07.03.2020
Ja lubię wódkę 18:36, 07.03.2020
sse20:37, 08.03.2020
2 0
A w Polsce zniesiono akcyzę ale tylko na spirytus. 20:37, 08.03.2020