Zamknij
NEWS

GOSTKON w sercu miasta! Oj, działo się!

11:58, 26.06.2017
Skomentuj

Kolejna odsłona GOSTKONU przeszła do historii. Finałowego dnia zabawa przeniosła się na gostyński rynek. Można było oglądać widowiskowe walki templariuszy, wikingów i postapo. Trudno było oderwać wzrok od kostiumów cosplayerów wcielających się w postacie superbohaterów. Kolejki chętnych ustawiały się, by zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Dzień pełen wrażeń zakończył pokaz Fireshow.

Kto w niedzielne popołudnie wybrał się na gostyński rynek, nie mógł narzekać na nudę. To właśnie w centrum miasta zorganizowano drugi dzień festiwalu GOSTKON 2017. Fantastycznych atrakcji nie brakowało. Wydarzenie zainaugurował przemarsz kolorowego korowodu. Cosplayerzy z całej Polski zaprezentowali swoje fantastyczne kostiumy. Chętnie pozowali do zdjęć i opowiadali o swojej pasji. W ogólnopolskim konkursie cosplay wzięło udział 12 uczestników. Nagrodę główną przyznano Jagodzie Szkudlarz, która wcieliła się w postać Anny Henrietty z "Wiedźmina 3: Krew i wino".

Zgodnie z zapowiedziami organizatorów główna płyta miasta zamieniła się w arenę walk. Tradycyjnie grupa Imperium Mocy przeprowadziła warsztaty dla najmłodszych fanów Star Wars. Można było doskonalić się w walce na miecze świetlne. Najbardziej widowiskowe były walki wikingów, templariuszy, postapo. W pokazach zaprezentowane zostały stroje i kultura materialna z różnych obszarów wpływów skandynawskich wraz z kontekstem kulturowym, a także działalność zakonu templariuszy w Ziemi Świętej i w Europie oraz stroje i uzbrojenie zakonników i ich najemników.

Wyjątkowo widowiskowa była gra Jugger inspirowana filmem "Krew bohaterów". To film postapokaliptyczny z 1989 roku z Rutgerem Hauerem w roli głównej opowiadający o zmaganiach drużyny w rozgrywkach Juggera. - Zainspirowani tym filmem próbujemy jak najlepiej odtworzyć to, co mogłoby się dziać podczas takiego meczu. Jest to dość widowiskowe i chaotyczne - mówił Szymon Wasielewski z Poznania, członek Polish Jugger. Turniej odbywał się z zastosowaniem bezpiecznej broni otulinowej. - Mamy różnego rodzaju łańcuchy, miecze, kije. Zadaniem drużyn było zdobycie czaszki i włożenie do opony przeciwnika. Drużyna, która pierwsza zdobyła trzy punkty, wygrywała mecz - mówił Szymon Wasielewski z Poznania.

Główny organizator imprezy Przemysław Pawlak uważa wydarzenie za udane. - Zmienił się profil odbiorcy. Zauważamy, że ludzie przychodzący na GOSTKON biorą udział w konkretnych punktach programu, które ich interesują. Natomiast w poprzednich edycjach bywało tak, że często przychodzili z ciekawości, co to będzie i z czym to się je. Teraz mamy odbiorców już świadomych, którzy wiedzą czego należy oczekiwać - mówił Przemysław Pawlak. - Po raz pierwszy GOSTKON wyszedł na gostyńskie ulice. Myślę, że był to bardzo dobry pomysł, bo fantastykę trzeba pokazywać w różnych miejscach publicznych. Nie należy tyko czekać na to, aby ludzie zainteresowani fantastyką przyszli do „Hutnika”. Przyszedł czas, aby z tym pomysłem wyjść i pokazać ludziom na zewnątrz. Myślę, że to się udało, ponieważ przez całą niedzielę mieszkańcy Gostynia ze swoimi dziećmi przychodzili na gostyński rynek, aby uczestniczyć w tym wydarzeniu - dodał Przemysław Pawlak.

MiS

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

lalunielalunie

0 0

Kodowcy to ktoś więcej niż bohaterzy. To superbohaterzy !!!

13:18, 26.06.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%