Zbyszek mówi, że bez swoich pasji nie miałby w sobie dość zapału, by przeżyć życie tak, jak tego pragnie. Architekt krajobrazu i autor bloga ogrodniczego, który miłość do zieleni odziedziczył po rodzicach. Pasjonat klasycznej rozrywki elektronicznej, który w ciągu 15 lat zgromadził dziesiątki konsoli i setki gier komputerowych oraz akcesoriów. Miłośnik klasycznej motoryzacji, który wierzy, że pojazdy retro przechowują historie ludzi, którzy nimi podróżowali – człowiek wielu pasji Zbigniew Wawrzyniak z Kunowa.
Dla Zbyszka doba jest zdecydowanie zbyt krótka, bo jak sam przyznaje, bierze sporo na swoje plecy i biegnie przez świat. - Czuję wielkie szczęście, bo pasje dodają mi energii, której potrzeba każdemu. Czuję się ważny i potrzebny, bo wiem, że to, co robię, może dawać przyjemność innym. Bez pasji nie miałbym w sobie tyle zapału do walki, by móc przeżyć życie tak, jak tego pragnę – wyznaje. Już od dziecka miał mnóstwo zainteresowań i wciąż pozostaje człowiekiem wielu pasji. Przez 10 lat trenował taekwondo, które było dla niego prawdziwą lekcją pewności siebie. - Jako mały chłopiec byłem niskiego wzrostu, chudy i piegowaty przez co padałem ofiarą silniejszych. Ale któregoś dnia postanowiłem, że to się zmieni. Zerwałem plakat z ulicy odnośnie taekwondo i poprosiłem rodziców, by mnie na nie zapisali. Od tamtego czasu zmieniło się moje podejście do życia i nie dałem już sobą pomiatać. Trener bardzo pozytywnie wpłynął na moją psychikę, taekwondo stało się dla mnie swego rodzaju treningiem pewności siebie – wspomina Zbyszek. Dziś już nie trenuje zawodowo, zamiast tego wspiera charytatywnie Sporty Walki Gostyń, bo na własnym przykładzie doświadczył, że sporty walki kształtują nie tylko ciało, ale przede wszystkim charakter człowieka.
Pasja jak antidotum
Z wykształcenia oraz zamiłowania jest architektem krajobrazu i pomaga rodzicom w prowadzeniu rodzinnego biznesu. - Pasja związana z roślinami, pięknem natury i ogrodów jest ze mną od urodzenia. Rodzice wdrożyli mnie w ten świat, następnie ja zacząłem zgłębiać tajniki pracy z zielenią i dziś jest to dla mnie bardzo naturalne. A dzięki tej pasji każdy mój dzień zaczyna się i kończy przyjemnie. Zieleń uspokaja. Jest antidotum na szybkie tempo życia i towarzyszący temu stres – wyznaje Zbyszek, którego pasja do ogrodów z czasem zaczęła bawić i cieszyć tak bardzo, że dzisiaj nie wyobraża sobie zawodowo robić czegoś innego. - Jako Szkółka Krzewów Wawrzyniak możemy się poszczyć już ponad 25-letnią tradycją. Cały czas wprowadzamy nowe odmiany roślin. Naszą chlubą jest na przykład Modrzew Wawrzyniak, który jest naszym własnym odkryciem i nie ma go nigdzie na świecie. W sprzedaży mamy setki gatunków i odmian drzew i krzewów ozdobnych. Co ważne, każda roślina, która jest u nas dostępna, dostępna jest również w Europie z tą różnicą, że my produkujemy je własnymi rękoma, dlatego w polskich ogrodach przyjmą się one bez problemu, w odróżnieniu od tych wyhodowanych na przykład w Holandii, które często nie są w stanie przeżyć zimy w Polsce – wyjaśnia Zbyszek, który prowadzi blog ogrodniczy, by pomóc ludziom w urządzeniu ogrodu bez udziału projektanta. - Blog mojego autorstwa ma na celu przybliżenie tematyki ogrodowej. Staram się w prosty i czytelny sposób przekazywać swoją wiedzę, którą posiadłem przez lata pracy w branży. Nieprzerwanie zgłębiam tajniki pracy nad ogrodami, tak bym mógł wszystkim i każdemu z osobna doradzić jak stworzyć i pielęgnować niepowtarzalny ogród marzeń. Na blogu dzielę się różnymi ciekawostkami dotyczącymi roślin. Pokazuję też na przykład jak z tui szmaragd można zrobić ala bonsai – wyjaśnia Zbyszek, który swoją pracę traktuje jak misję. - Robię to dla ludzi, dla innych, by żyło się lepiej. Ogród to coś poważnego, bo to nie tylko rośliny, kwiaty, zieleń. One mogą przeżyć nas, to my żyjemy dla nich, a nie one dla nas. Czuję swój udział w życiu innych. Architekt musi być prorokiem... prorokiem w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Jeśli nie widzi co najmniej 10 lat do przodu, nie nazywaj go architektem – kontynuuje.
Przenieść się do dzieciństwa
Ale ogrody to tylko jedna z wielu pasji Zbyszka, który od 15 lat fascynuje się również klasyczną rozrywką elektroniczną, mając w swojej kolekcji dziesiątki konsoli i setki gier komputerowych oraz akcesoriów. Kolekcjonuje, wymienia oraz dzieli się swoją wiedzą i sprzętem z innymi. Prowadzi również blog internetowy o nazwie „Retrogames”. Skąd takie zainteresowania? - Jeszcze jako dziecko chciałem mieć gry, ale nie pozwalały na to środki finansowe. Chodziłem wtedy na przykład pograć do kolegów. Gdy skończyłem piętnaście lat z sentymentu kupiłem konsolę i kilka gier i od tamtego czasu mam już w sumie kilkadziesiąt konsoli i kilkaset gier. Gram na nich sporadycznie, traktuję je bardziej w kategoriach kolekcjonerskich – wyjaśnia Zbyszek, który w swoich zbiorach ma gry w oryginalnych kartonowych pudełkach, które liczą sobie nawet ponad dwadzieścia lat. Przez lata fascynacji w zbiorach Zbyszka znalazło się wiele wersji Nintendo 64, NES, Snes, Sega Saturn, Dreamcast, PSX, Playstation One, Nintendo Game Boy Pocket, Gameboy Color, Gameboy Advance SP, Nintendo DSLite, PSP, PlayStation 2 Fat i Slim, PlayStation 3, PlayStation 4, Wii, GameCube, Xbox, Xbox 360, N-gage i mnóstwo gier na te platformy. Co chciałby zrobić ze swoimi eksponatami w przyszłości? - Moje zbiory idealnie wpasowałyby się w bar lub muzuem retro – śmieje się Zbyszek. W jaki sposób powiększa kolekcję? Przeważnie drogą okazji. - Kiedyś jedną z gier kupiłem za 30 zł, a niedawno miałem propozycję, by ją sprzedać za kwotę 3 tys. zł – mówi. Tymczasem lata zaangażowania Zbyszka w temat klasycznej rozrywki elektronicznej i doświadczenie jakim dysponuje zostało docenione i ostatnio otrzymał on maszynę, którą właśnie poddaje testom. - To maszyna Arcade pi home. Sprawdzam jej możliwości pod kątem ewentualnych błędów, które można byłoby poprawić, a samą maszynę udoskonalić. Powierzono mi to cudo praktycznie nieodpłatnie. Gdy tylko znajduję chwilę, zasiadam do niej, by przenieść się w czasie – mówi pasjonat.
Retro ma duszę
Gdy nie projektuje ogrodów i nie testuje klasycznej elektroniki, Zbyszek jest członkiem „Gostyńskich Klasyków” i pasjonuje się motoryzacją retro, bo jak mówi, pasja do klasycznej motoryzacji drzemie w nim całą dobę. Właśnie dlatego wraz ze swoimi przyjaciółmi organizują zloty i spotkania, w czasie których starają się, by ich pojazdy posłużyły też dobrej sprawie. - Staramy się pomagać, nawet charytatywnie, gdy tylko jest możliwość, by nasze pojazdy wraz z nami mogły przyczynić się do dawania dobroci innym – wyjaśnia. Dlaczego klasyczna motoryzacja? - Pojazdy retro mają duszę, to nie jest tylko mechanika, one przechowują historię ludzi, którzy nimi podróżowali, a teraz podróżują razem ze mną. Widzę to i doceniam, dlatego to dla mnie więcej niż auto, to członek rodziny – wyznaje pasjonat, który sam jest właścicielem mercedesa C126 SEC z benzynowym silnikiem V8 3.8 z 1983 roku, do którego ma wielki sentyment. Samochód jest w bardzo dobrej kondycji i służy mu do codziennej jazdy. Jak trafił do Zbyszka? Zalogowałem się na specjalnym forum tego modelu i dwa lata się rozglądałem aż trafiłem na właściciela różnych mercedesów mieszkającego pod Słowacją i od niego go odkupiłem. To było marzenie, które potęgowało się przez lata. Czuję respekt do tego samochodu. Nigdy go nie sprzedam. To jest jak miłość. Jestem tego pewien – kończy Zbyszek.
Tekst: Honorata Jankowiak
Foto: archiwum Zbigniew Wawrzyniak
Chybbvd16:27, 10.06.2017
Zbieranie 1% z podatku i wspierasz charytatywnie Sporty Walki Gostyń ..
Jarek Tomaszewski17:49, 10.06.2017
Wolałbym oddać 1% swojego podatku na chore dzieci lub bardziej potrzebujących niż na te wasze pseudo sporty walki Gostyń. Ku..wa przestań się ośmieszać i wypisywać takie bzdury bo mi się podnosi.
Przyjaciel17:51, 10.06.2017
To chyba jakiś żart!!!! Nie rób z siebie celebryty.
Pozytywna kolezanka20:17, 10.06.2017
Ludzie darujcie sobie te hejty zazdrośnicy. Chłopak po ciężkim wypadku, super ze jakoś sobie w życiu radzi i stara sie zyc normalnie dzięki pasjom a wam nic nie pasuje....
Mieszkanka21:32, 10.06.2017
Bardzo lubiłam serię "Ludzie z pasją", bo zwykle przedstawiała osoby ponadprzeciętne, rozpoznawalne w Polsce, które sporo osiągnęły. Tu mamy chłopaka, który ma kilka pasji... i co? Z całym szacunkiem, ale zupełnie nie rozumiem wyboru autorki. Mimo wszystko Zbyszkowi gratuluję pasji.
Daria S12:12, 11.06.2017
A co gdy pasją jest obgadywanie po mieście innych osób. Najczęściej tych z pracy?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Gmina szukała ludzi do pracy i znalazła. Znamy nazwiska
Było tyle chętnych Pan z gminy Pępowo na stanowisko sprzątaczki, były to osoby bez pracy,a wybrana została synowa kierowniczki GOPS która ma pracę !! Szok !! Nie udało się na opiekunkę to teściowa wcisnęła chociaż na sprzątaczkę !!
Mieszkanka
09:00, 2025-08-02
Nie rozglądał się, nie zsiadł z roweru, jeszcze ...
Będę jeździł jak mi się podoba
rowerzysta
08:57, 2025-08-02
BMW pełne narkotyków i trójka młodych ludzi. Najmłodsza
I tak dalej tak młoda puszcza ze swoim bratem królikiem cały czas, teraz mają dilera z Gostynia który ma siedzibę za przychodnia za PKS, i mają najlepszy w Gostyniu na speedzie. W domu trzymają kamień, w pokoju zamykam na klucz. Po 100g i codziennie puszczają kamień
Metamfetamina
08:44, 2025-08-02
Rząd potwierdził termin wypłat "czternastki"
Całe zawodowe życie człowiek opłacał składki, i teraz jeszcze podatek biorą😡
oskar
08:39, 2025-08-02