To była ogromna frajda dla małych, dużych, całych rodzin! Najpierw załogi pokonywały przeszkody na gostyńskim kartodromie i jeździły na czas, następnie smerfnie przybranymi pojazdami wyruszyli w trasę, która do samego końca była utrzymywana w tajemnicy. Tak w wielkim skrócie można opisać to, co działo się podczas kolejnej edycji Samochodowego Rajdu Smerfów.
Do udziału w tegorocznej edycji Rajdu Smerfów zgłosiło się dziewięć rodzinnych załóg w kolorowo ozdobionych pojazdach. Jak na smerfny rajd przystało, dominowały smerfne postacie i inne wesołe emblematy. W każdej z drużyn oprócz kierowcy i pilota obowiązkowo były także dzieci.
- Drugi raz bierzemy udział w tym rajdzie i bardzo nam się spodobało, dlatego postanowiliśmy przyjechać jeszcze raz. To po prostu fajna przygoda. Niesamowita radość dla dzieci - mówił Mariusz z Gostynia, któremu w smerfnym pojeździe towarzyszyła żona Marta oraz dzieci – Maja i Oskar. W podobnym tonie wypowiadał się pan Paweł z Gostynia. - Obserwowaliśmy ten rajd przez kilka lat, aż w końcu postanowiliśmy wziąć w nim udział. Znalazła się chwila czasu. Cała rodzina uczestniczyła w ozdabianiu auta i chcieliśmy spróbować - opowiada nasz rozmówca, który w rodzinny rajd ruszył z żoną Danuta i dwojgiem dzieci – Olą i Arkiem. Były też ekipy z sąsiednich powiatów. Iza i Michał z synami Marcelem i Mateuszem przyjechali na rodzinny rajd z Drobnina. - Oprócz smerfnie przyozdobionego auta, mamy też smerfne czapeczki - śmieje się rodzinka. - Bardzo fajna zabawa, jesteśmy tutaj drugi raz. Z wielkim zaciekawieniem wyczekujemy, co nas spotka w tym roku. W zeszłym roku wykręciliśmy czwarty czas - mówili.
Na gostyńskim kartodromie odbyła się pierwsza część atrakcji. Na wyznaczonym torze swoimi umiejętnościami mogli wykazać się przede wszystkim kierowcy. Pilot mógł być pomocny, bo trasy wbrew pozorom nie należały do łatwych, a liczył się czas. Natomiast dzieci mogły uczestniczyć w grach i zabawach przygotowanych specjalnie dla nich.
Po zaliczeniu testu sprawnościowego załogi wyjechały na trasę rajdu liczącego około 46 kilometrów. Tam czekały niespodzianki. - Pierwszy etap to tzw. etap miejski, po otrzymaniu wskazówek załogi ruszają dalej, zahaczają o gminę Krobia i gminę Pępowo - mówi Marcin Maciejewski, komandor Rajdu Smerfów 2017. - Po drodze muszą wykonać dziewięć zadań - mówił Marcin Maciejewski. Zadania do łatwych nie należały. - Będą musieli m.in. trochę pobiegać wokół jednego z kościołów, w jednej z wsi odnaleźć dobrze zakamuflowanego sołtysa czy wspiąć się na górę piachu. Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Zresztą pierwsze rajdy pokazały nam, że zadania są zbyt łatwe, bo wszyscy rozwiązywali je bezbłędnie - mówił komandor Smerfnego Rajdu. Na zwycięzców Smerfnego Rajdu czekały puchary. Ponadto każde dziecko otrzymało nagrodę.
Meta rajdu znajdowała się na terenie parku Domu Dziecka w Bodzewie, gdzie odbył się festyn. Organizatorami wydarzenia było m.in. Forum Demokratyczne.
MiS
Chciał się odegrać na koledze ale pomylił drzwi... Tera
Jego ojciec tez sie kiedys ponylil i wyciagnoł za pożno
Jan
22:42, 2025-12-22
Podczas otwarcia padły strzały. Pierwsze takie ...
Starosta to spoko gość, dużo robi dla powiatu i dużo się dzieje. Wesołych świąt
Nie anty
22:17, 2025-12-22
Rzadko kiedy mówi się o tym wprost! Sprawdziliśmy, ile
A czy w Karolewie będę kamery aby samochody były bezpieczne na parkingu, żeby nikt nie ukradł.
Pamietamy
21:46, 2025-12-22
Rzadko kiedy mówi się o tym wprost! Sprawdziliśmy, ile
A śmieci 39 zł z 33 zl
Olo
21:42, 2025-12-22
0 0
To była ogromna frajda dla małych, dużych, całych rodzin! Najpierw załogi pokonywały przeszkody na gostyńskim kartodromie i jeździły na czas, następnie smerfnie przybranymi pojazdami wyruszyli w trasę, która do samego końca była utrzymywana w tajemnicy. Mój Boże..... jakich my czasów się doczekaliśmy......
0 0
Nie no lepiej przysiedziec całe życie przed komputerem!
0 0
"Rodzinnie" - w czym masz problem? Że sam tego nie wymyśliłeś?
0 0
Jakie czasy takie pomysly .A organizacja super wszyscy zadowoleni.No i te niespodzianki .Oh przeciez bawili sie i rodzice i dzieci.Ja bardzo sie ciesze że takich czasow doczekalem .Nie rozumiem sarkazmu "rodzinnie"