Zamknij
NEWS

Na sławie mu nie zależy

15:26, 21.01.2017
9

Nie jest to książka historyczna, dominuje w niej wątek kryminalny, ale nie brakuje przemyśleń. Najnowsza powieść Grzegorza Skorupskiego "Smak błękitu" ujrzała światło dzienne. Przeczytać powinien ją każdy. Zanim książka się ukazała, została nagrodzona przez Wydawnictwo Naukowe PWN.

Grzegorza Skorupskiego gostynianom raczej przedstawiać nie trzeba - historyk, nauczyciel, wieloletni radny, a obecnie wiceburmistrz Gostynia. Nie pierwszy raz dał się też poznać jako autor książek. Na swoim koncie ma publikacje historyczne dotyczące dziejów Gostynia, kryminał - "Tajemnica domu zacnego Szkota", który zebrał wiele pochlebnych opinii. Wydał też serię artykułów o historii miasta i regionu. Promocja jego piątej książki pt. "Smak błękitu" miała miejsce w piątek 20 stycznia w gostyńskiej bibliotece.

Przed uczestnikami spotkania uchylono rąbek tajemnicy i odczytano fragmenty kryminalnej powieści. Przede wszystkim można było wysłuchać ciekawej rozmowy o kulisach powstawania książki i jej zawartości, jaką autor prowadził z Sebastianem Nowakiem.

Akcja powieści toczy się w roku 1911, w okresie jesienno-zimowym. - Stąd jej klimat - trochę melancholijny, trochę depresyjny - mówił Grzegorz Skorupski. Nie jest to książka historyczna. - Oprócz wątku kryminalnego, który dominuje, jest w niej dużo przemyśleń. Zależało mi na stworzeniu pewnego nastroju, atmosfery Gostynia z początku XX wieku - wyjaśniał autor książki. - Czy to się udało? Nie wiem... - dodaje. Sama akcja jest wartka, a historia wydaje się być w niej tylko dodatkiem. - Jest to powieść kryminalna, to jako historyk nie mógłbym pewnych rzeczy ubarwiać na siłę, choćby dlatego, że okres międzywojenny w Gostyniu jest doskonale udokumentowany - mówił Grzegorz Skorupski.

Głównym bohaterem powieści jest Karski - asystent sądowy, który robi karierę w Poznaniu i nagle jego szef - wredny Niemiec - zsyła go na prowincję... do Gostynia. - Tak zaczyna się ta powieść - mówił Grzegorz Skorupski. W książce spotkać można zarówno postacie fikcyjne, jak i historyczne, te związane z Gostyniem. - W każdej postaci jest trochę mnie. Nawet tworząc postać negatywną, musiałem znaleźć w sobie odrobinę zła, aby wyszło coś naturalnego. Czasami ubarwiam postacie - mówił Grzegorz Skorupski. Opisane miejsca są doskonale znane współczesnym gostynianom. 

Jak podkreśla autor, "Smak błękitu" to książka dla każdego, ale różniąca się od typowych kryminałów. - Unikam bardzo popularnych elementów drastycznych, które pomagają w sprzedaży książek, czyli gwałtów, przemocy, krwi, nie ma w nich wulgaryzmów - opowiada Grzegorz Skorupski. - Nie to jest moim celem w pisaniu książek. Pisanie to dla mnie odpoczynek. Ucieczka w świat, w którym odpoczywam - dodał.

Praca nad powieścią zajęła Grzegorzowi Skorupskiemu trzy lata. Zanim się ukazała, została nagrodzona. Pierwopis „Smaku błękitu" autor wysłał na konkurs organizowany przez wydawnictwo PWN. - Był jeszcze bez konkretnej korekty. Ku mojemu zaskoczeniu podczas ogłaszania wyniku książka zdobyła specjalne wyróżnienie. Nagrodą było dofinansowanie wydania publikacji oraz możliwość sprzedaży w księgarniach w całym kraju - mówił Grzegorz Skorupski, dodając, że wyróżnienie bardzo zmobilizowało go do dalszej pracy. - W każdej z książek zostawiam cząstkę siebie. Dzięki wyróżnieniu pomyślałem – a może to pisanie faktycznie ma sens... - żartował Grzegorz Skorupski, który jednak zastrzega: - Na sławie mi nie zależy.

Podczas promocji Grzegorz Skorupski szczególnie dziękował swojej córce Adriannie i siostrze Elżbiecie, które jako pierwsze miały okazję przeczytać książkę i podzielić się cennymi uwagami. Słowa podziękowania padły też pod adresem licznych sponsorów.

Na koniec spotkania można było porozmawiać z autorem oraz dostać... autograf. Ten, kto nie ma jeszcze publikacji Grzegorza Skorupskiego pt. "Smak błękitu" w domowej biblioteczce, powinien ją szybko nabyć.

MiS

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (9)

JPJP

0 0

Gratuluję!

21:28, 21.01.2017
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

ŁWŁW

0 0

Gratulacje Panie Grzegorzu! Duże poświęcenie, zaangażowanie w promocję Naszego regionu na płaszczyźnie kulturalnej i nie tylko. Świetne Gry Miejskie, dużo pracy poświęconej dla mieszkańców! Gratulacje

20:52, 22.01.2017
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

MopMop

0 0

Gdzie można nabyć książkę?

21:52, 22.01.2017
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

ŁŁ

0 0

Gratulacje Panie Grzegorzu! Duże zaangażowanie w promocję Naszego regionu. Wspaniałe Gry Miejskie, praca na rzecz mieszkańców, szczere poświęcenie i zaangażowanie! Gratulacje

21:58, 22.01.2017
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

PP

0 0

Do Mop:Z tego co mi wiadomo kupić tylko w Muzeum albo allegro.

11:17, 23.01.2017
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

PiterPiter

0 0

Na sławie mu nie zależ ?, ale czy nie na kasie? .Myślę, że jak znam życie i tego pana
to sie nie mylę.Takie czasy nic za darmo.Teraz jakaś moda, czy potrzeba nowego źródła
dochodów powstała.Jakieś książki piszą. Dopiero Czwojdzińska też się promowała,
a właściwie streściła lata współpracy pewnej elity z Francją. Na poczatku przedstawiła swój życiorys, co mnie obchodzi.Ludzie weźcie się za konkretną pracę a nie pierdołami się zajmujecie ludzi mamicie i 500+ wyciągacie z kieszeni różnymi metodami. Od pisania książek są poeci pisarze. Wy to robicie nieprofesjonalnie. Tu coś zerżnie tam, doda swoje pare słów i tak powstaje książka. Ja pitole, jaja jak berety. Zaraz pewnie ktoś się odezwie, że zazdroszczę .Ani trochę, faktów nie zagłuszysz.

12:06, 23.01.2017
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

KRKR

0 0

Do Piter: Po prostu ci wspólczuję. Zazdrość, zazdrość, zawiść i poczucie niedowartościowania. I jeszcze raz zazdrość. Nikt cię nie zmuszał do pójścia na promocję książki pani Cwojdzińskiej, a Skorupski dostał za swoją książkę nagrodę PWN. Nic nie "zerżnął" bo to beletrystyka. Najgorzej, jak ktoś nie wie, a wydaje mu się że jest najmądrzejszy .

14:51, 23.01.2017
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

PiterPiter

0 0

No wiedziałem, jak puknę w stół, zaraz nożyce się odezwą. Zaznaczyłem, że nie zazdroszczę,
to nie moja bajka, więc nie pitol. Dowartościowanie nie polega na tym, że jak ktoś coś mówi lub pisze, muszę mieć takie samo zdanie i wazelinę puszczać. Mam prawo wyrazić opinię,jest wolność słowa, a to że mam inne zdanie, niż ty, to jest już twój problem. Tobie należy współczuć, pewnie jesteś zapatrzony w obecnie rządzących, bo jak ktoś ma inne zdanie niż PIS, jest gorszego sortu.Co za durny komentarz.

17:57, 23.01.2017
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

darekdarek

0 0

Piter jestem z tobą nie martw się sam nie jesteś a piszesz rację w 100 procentach !! to się nazywa teraz celebrycja

10:54, 24.01.2017
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%