Niezwykła atmosfera, fantastyczna energia, a przede wszystkim znakomita muzyka - tak w skrócie można opisać koncert Zespołu "Raz Dwa Trzy" w gostyńskim "Hutniku". Muzycy po raz pierwszy zawitali do Gostynia, porywając publiczność do wspólnego śpiewania.
"Raz Dwa Trzy" to polski zespół muzyczny łączący muzykę rock oraz współczesną poezję, istniejący od 26 lat. Jednak po raz pierwszy artyści mieli okazję zagrać dla gostyńskiej publiczności, która po brzegi wypełniła salę widowiskową "Hutnika".
Adam Nowak, lider zespołu, wyjaśnił, że zarówno on, jak i jego estradowi koledzy od lat dbają o to, by ich występy były jak najbardziej kameralne. - Jesteśmy u państwa pierwszy raz, gramy od 26 lat. Rozpoczęliśmy naszą współpracę jako zespół koncertowy i tak też postrzegamy samych siebie. Koncerty próbujemy grać z tak zwaną minimalną ilością środków wyrazu, żeby nie dopuścić do tego, aby po scenie biegały nam tancerki, konie, żeby nie było całych tych atrakcji - dla nas kompletnie zbędnych. Skupiamy się na muzyce - mówił Adam Nowak.
Wokalista nawiązał do wyjątkowego dnia, w jakim muzycy mieli okazję wystąpić w Gostyniu. - Mamy dzisiaj dzień szczególny, rocznicę odzyskania niepodległości naszego kraju. Wierzę głęboko w to, że bez względu na poglądy polityczne, wyznanie religijne, tożsamość, osobowość itd. każdy ma prawo do swojego skrawka w tym przepięknym kraju, który niestety często jest niszczony przez tych, którzy działają nieodpowiedzialnie - mówił Adam Nowak.
Wokalista "Raz Dwa Trzy" chętnie opowiadał o planach zespołu. - Nagraliśmy w ubiegłym roku płytę uświetniającą nasz jubileusz 25-lecia. Wcale nie chodziło o to, żeby to była jakaś niesamowita feta, tylko żeby w jakiś szlachetny sposób zaznaczyć miejsce, w którym się znaleźliśmy, do jakiego punktu doszliśmy i co nas czeka. (...) Wykorzystaliśmy wszystkie maksymalne środki, które się dało użyć na tej płycie, jeżeli chodzi o naszą charakterystykę, więc teraz będziemy poszukiwać innego rozwiązania, ale, daj Boże, że nie nagramy np. płyty techno. Doceniamy artystów, którzy są biegli w tej estetyce, ale my nie do końca czujemy się w niej bezpiecznie - powiedział Adam Nowak.
Wspomnianą płytę gostyńscy fani mogli kupić tuż po koncercie. Zakupione egzemplarze zostały oczywiście podpisane przez muzyków. Podczas blisko trzygodzinnego koncertu publiczność miała okazję usłyszeć takie hity jak: "Trudno nie wierzyć w nic", "W wielkim mieście", "Tylko nie płyń tą rzeką" czy "Czarna Inez". Cały koncert przebiegał w miłej atmosferze. Można było wyczuć, że z każdą kolejną piosenką między zespołem a publicznością nawiązuje się coraz silniejsza nić porozumienia.
ŻaR
0 0
Nie jest prawdą, że zespół "Raz, dwa, trzy" pierwszy raz zagrał w Gostyniu... Sam byłem na ich koncercie podczas zapomnianego już Festiwalu Piosenki Religijnej (wyprzedzając: dobra, dobra, za chwilę odezwie się ktoś, że to było na Świętej Górze, a to przecież Piaski...).
0 0
dokładnie,to samo chciałam napisać;-) zespół "Raz, dwa, trzy" był już w Gostyniu! Mam nawet gdzieś zdjęcia ze Świętej Góry.Ale Gostyniak masz rację..zaraz powiedzą,że to Piaski hehehe
0 0
Zgadzam sie z Gostyniakiem ja również byłam na koncercie Raz Dwa Trzy w Gostynskim Klasztorze.
0 0
Nie Piaski, tylko Głogówko :D
0 0
Byłem na koncercie, ale chyba przysnąłem. Nie dlatego, że nudny, wprost przeciwnie. Tylko że wychodziliśmy po dwóch godzinach a nie trzech. No i nie słyszałem "Czarna Inez". Ale przesada to typowa rzecz tego portalu.
0 0
zgadzam się z Gostyniakiem. Też byłam na koncercie na Świętej Górze. Tak więc to nie był pierwszy raz w naszej okolicy.
0 0
Słuchajcie obrażeni katole. "Jesteśmy u państwa pierwszy raz, gramy od 26 lat" powiedział lider zespolu. Więdz może ten lider wie lepiej albo nie chce sie przyznawać dotak nędznej publiki na świetej górze. Nie wszyscy tam łażą i jak mówiecie to nie Gostyń, to Głogówko, a isze wyraźnie pierwszy raz zagrali w gostyniu cepy
0 0
koncert ok.ale zaczeli z 15 min opoznieniem i grali niespelna dwie godz
0 0
A ja bym wolał Britney Spears jest 100 razy ładniejsza i też nie grała jeszcze w Gostyniu ani na Głogówku a tym bardziej na Piaskach! Warto pomyśleć o niej następnym razem.
0 0
tak prawda grali na świętej górze pamiętam jak lider zespolu opowiadał o swoim życiu nawróceniu.Powracając nuciłam całą drogę ich piosenki