W niedzielę, 22 listopada, Gostyńskim Ośrodkiem Kultury Hutnik zawładnęli nie tylko sprzedawcy i kupujący, ale też specjaliści od zdrowia i urody. Odbywający się tam  po raz trzeci "Pchli targ" połączono z Festiwalem Zdrowia. Co z tego wynikło?

W czasie, gdy jedni przeciągali się w łóżkach, a inni pili poranną kawę, GOK Hutnik zaczynał tętnić życiem. Główną salę zastawiono stołami, na których pojawiło się wiele ciekawych przedmiotów. ”Pchli targ”, na którym za symboliczną złotówkę można było kupić zabawki, ubrania, buty i drobne gadżety, przyciągnął tłumy. - Tych, którzy chcą coś sprzedać, wymienić, zamienić, jest z każdą edycją coraz więcej. Osoby dzwoniły do nas, ale już w środę poprzedzającą imprezę mieliśmy komplet. Musieliśmy ograniczyć ilość stoisk do 24, by wystawcy mieli się gdzie rozłożyć – mówiła Małgorzata Stachowiak, jedna z organizatorek.

By uatrakcyjnić cykliczną imprezę, w tym roku połączono ją z Festiwalem Zdrowia, który mile zaskoczył zwiedzających. - Jest to rzecz dla ciała i ducha. Kila takich festiwali już w okolicy się odbywa. Prowadząc tam zajęcia, pomyślałam, że warto to przenieść na nasz teren, może zdobędzie to zainteresowanie. Zależało nam, by dać ludziom to, czego w tej chwili nie ma – mówiła Agnieszka Grzegorzewska - kolejna z organizatorek imprezy.

W ramach festiwalu zajęcia i warsztaty pod okiem specjalistów odbywały się na piętrze budynku, a także w holu, który pełnił ważną funkcję, zwłaszcza, gdy ktoś chciał indywidualnie skonsultować się ze specjalistami. Wszelkie wątpliwości dotyczące żywienia rozwiewała profesjonalna dietetyk. – Wykonuję analizę składu ciała, omawiam ją. Można również zmierzyć zawartość tkanki tłuszczowej, zawartość wody, mineralizację kości, wydolność organizmu, czyli tzw. wiek metaboliczny - mówiła dietetyczka Sabina Mikołajska.

Dużym zainteresowaniem cieszył się też punkt mierzenia ciśnienia i poziomu cukru we krwi. Przedstawiciel firmy NAKON-MED zapewnił, że kondycja zdrowotna mieszkańców nie jest najgorsza. Cieszy go też rosnąca świadomość prozdrowotna. – Bardzo cieszy mnie fakt, że gostyniacy chcą się badać. Zainteresowanie jest duże, a to oznacza, że i świadomość się zwiększa. Zupełnie nie odbiegamy od normy krajowej. Dużym problemem jest cukrzyca i nadciśnienie tętnicze, stąd pomysł, by pomiary te były tu prowadzone - przekonywał Michał Zaremba. Długa kolejka oczekujących na badanie tylko potwierdza jego słowa. Z kolei sporą atrakcją dla najmłodszych była możliwość zwiedzenia karetki i użycia sygnału dźwiękowego.

Kolejne dwa punkty niedzielnego Festiwalu Zdrowia dotyczyły zdrowia i urody. Na te właśnie tematy można było porozmawiać z przedstawicielką firmy Colwey International - Hanną Sosińską i Joanną Bogusz - reprezentującą firmę Mary Kay. Wiele Pań skorzystało nie tylko z porad, ale też z bogatej oferty obu firm.

Organizatorzy serdecznie dziękują specjalistom, którzy zgodzili się wspomóc inicjatywę swoją wiedzą i doświadczeniem, wolontariuszom, którzy prowadzili zabawy z dziećmi oraz wszystkim odwiedzającym. Imprezę wsparły dwie firmy z Piasków oraz Gostyński Ośrodek Kultury, który zadbał o udostępnienie pomieszczeń i obsługę techniczną. Nie pozostaje więc nic innego jak pogratulować pomysłu i czekać na kolejne edycje tej pożytecznej imprezy.  

AnDo