Opera, to sztuka, która nie czesto gości w naszym powiecie. To jednak może się zmienić, za sprawą Marka Picza, który od lat jest solistą Opery Berlińskiej. Artysta nie zapomniał o swoich gostyńskich korzeniach i zainspirował przedsięwzięcie które okazało się prawdziwym kulturalnym wydarzeniem w Gostyniu
Wczoraj na scenie kina "Pod Kopuła" w Gostyniu odbył sie spektakl operowy G.B Pergolesiego "La Serva Padrona" (Służąca panią) w wykonaniu Grupy L?Opera Piccina, na czele z solistą Opery Berlińskiej ? Markiem Piczem.
Takich tłumów w gostyńskim kinie już dawno nie było. Wszystkie miejsca na spektakl operowy zostały zarezerwowane bardzo szybko, dlatego organizatorzy już zdecydowali o powtórzeniu widowiska za miesiąc.
Marek Picz, wraz ze swoją małżonka, która jest również artystą operowym, bardzo zaangażowali się w przygotowanie spektaklu. Z pomocą GOK "Hutnik"zdołali zrealizować widowisko dla mieszkańców rodzimego Gostynia, zaprzeczające obiegowym stereotypom o zapotrzebowaniu na ten rodzaj kultury. Okazało się, że opera komiczna może okazać się w przyszłości ciekawym sposobem na promocje naszego miasta.
-
Jestem bardzo mile zaskoczony takim przyjęciem i frekwencją, ale przede wszystkim, "temperaturą" odbioru. Widać było bardzo szczere reakcje publiczności, dlatego jestem bardzo zadowolony, a wręcz szczęśliwy - powiedział Marek Picz
-
Co do dalszych planów, to musimy tu wspólnie z GOK Hutnik wypracować pewna formułę dalszego wystawiania sztuki. Chcielibyśmy zagrać chociaż jeden spektakl w miesiącu. Zależałoby mi również na tym, aby móc pokazać przedstawienie w ościennych miastach powiatowych, być może będzie to nawet sposób na taką małą operę powiatową, która stanie się dla Gostynia elementem jego promocji - dodaje Marek Picz
Praca nad samym spektaklem trwała około trzech tygodni, ale sam pomysł urodził się już pół roku temu. W tym czasie inicjatorzy przedsięwzięcia musieli wykonać cały szereg działań. Znaleźć tłumaczenie, partyturę oraz nuty. W tej kwestii bardzo pomogła nam Akademia Muzyczna we Wrocławiu. W przedsięwzięcie bardzo zaangażował się także GOK "Hutnik
-W
połowie realizacji spektaklu, ze względów zdrowotnych zmienił się reżyser i musieliśmy znaleźć kogoś innego. Dokończenia podjęła się Maria Łukasik, która jest reżyserem w Opery Wrocławskiej. Żeby nam pomóc zrezygnowała z urlopu. Z kolei Anna Danilewicz zajęła się przygotowaniem muzycznym. Największe podziękowania należą się jednak dyrektorowi GOK Sabine Hoska Kaczmarek, i wszystkim pracownikom tej instytucji. Bez ich pomocy i zaangażowanie spektakl z pewnością by się nie odbył - dodaje na koniec Marek Picz.
Tekst/foto : TeJot
0 0
Byłam, widziałam, słyszałam !!!! Super !!! Wielkie gratulacje dla inicjatora oraz organizatorów !!! Czekam na kolejne spektakle !!
0 0
Było przepięknie. Marku wielkie DZIĘKI.
0 0
No nareszcie!!!!! Panie Marku Picz, wielki plus dla pana!!!!! Nareszcie kultura na wysokim poziomie, bo od tych koncertów rockowych, discopolowych i innych (nie mówiąc już o sporcie), to głowa bolała. Czas juz, aby mieszkańcy Gostynia zasmakowali naprawdę wartościowej kultury!!!! Myślę, że w przyszłosci można pomyślec o uczniach szkół gostyńskich. Równiez dla nich stworzyc jakieś cykle spektakli operowych. Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów.
0 0
Wielkie brawa dla Marka ,jego małżonki i wszystkich którzy przyczynili się do tego aby w naszym Gostyniu odbyła się taka impreza.
0 0
czekam bo ponoc w październiku ma byc powtórka moze wtedy sie załapie??
0 0
Proszę juz myśleć o powtórzeniu opery w Listopadzie i Grudniu, bo w Październiku znów zabraknie biletów.