Tradycyjne stoiska mięsno-wędliniarskie w sklepach Dino, dostarczane przez własny zakład produkcyjny Agro-Rydzyna, stanowią istotny element oferty handlowej. Grupa Dino regularnie inwestuje w rozwój tej gałęzi biznesu. Jednakże, działania brata założyciela Dino, Wojciecha Biernackiego, wzbudzają kontrowersje o charakterze prawnym i etycznym, zwłaszcza w kontekście jego działalności w sektorze mięsnym.
Wojciech Biernacki działa w branży mięsnej od ponad 30 lat, wraz z bratem Tomaszem Biernackim, który z kolei skupił się na rozwijaniu sieci sklepów Dino. Imperium mięsne Wojciecha Biernackiego obejmuje kilka spółek, w tym hodowlę bydła, biometanownię, firmę logistyczną i rzeźnię. Podkreśla on, że grupa Biernacki jest średniej wielkości zakładem mięsnym w kraju, ale największym z polskim kapitałem, działającym globalnie na rynkach Europy, Azji i Bliskiego Wschodu.
Jedną z tych spółek jest Zakład Przemysłu Mięsnego Biernacki Skup i Hodowla Bydła założony w marcu 2014 roku. Informacje zawarte w KRS wskazują, że Wojciech Biernacki jest jedynym udziałowcem tej spółki, z kolei w jej zarządzie zasiadają Damian i Kamil Biernaccy. Jednakże, działalność tej spółki budzi zastrzeżenia organów państwowych, zwłaszcza w kontekście ferm znajdujących się w Dąbrówce i Mszczyczynie.
W lutym br. portal Wirtualna Polska ujawnił nielegalności związane z fermą w Twardowie, gdzie większość budynków działa bez zezwolenia, a liczba zwierząt przekracza dozwoloną normę. Podobne zastrzeżenia dotyczą ferm w Mszczyczynie i Dąbrówce, gdzie brakuje dokumentacji potwierdzającej legalność budowy.
Z doniesień Wirtualnej Polski (WP) wynika, że instytucje państwowe mają sporo zastrzeżeń do działalności tej spółki, a dokładniej należących do niej ferm. W lutym br. wspomniany portal ujawnił, że na fermie w Twardowie (powiat jarociński) większość budynków użytkowanych jest bez zezwolenia, nielegalny jest też pobór wody, liczba żyjących na nich zwierząt nawet trzykrotnie przekracza dozwoloną, a bydło brodzi we własnych odchodach. W artykule z 30 kwietnia br. WP poinformowała, że część tych zastrzeżeń powtarza się także w przypadku dwóch innych ferm znajdujących się we wsiach Mszczyczyn (powiat w powiecie śremski) i Dąbrówka powiecie gostyńskim (przy czym w przypadku pierwszej przedsiębiorstwo Wojciecha Biernackiego jest właścicielem budynków, grunt należy do osoby prywatnej). Wg doniesień portalu Wirtualna Polska obie te farmy są przykładem samowoli budowlanych, ponieważ w przypadku każdej z nich brakuje dokumentów zaświadczających, że powstały one lub zostały rozbudowane legalnie.
Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego (PINB) w Gostyniu ustalił, że na fermie w Dąbrówce istnieje łącznie 21 wiat, które pełnią funkcję budynków inwentarskich, czyli dla zwierząt hodowlanych. Na podstawie pozwolenia na budowę firma Wojciecha Biernackiego mogła wybudować jedynie 10 obiektów, przy czym pozwolenie to obejmowało budowę wiat m.in. na sprzęt rolniczy i sezonowy pobyt bydła. W przypadku farmy Mszczyczynie sytuacja wyglądała podobnie. Spółka ZPM Biernacki uzyskała zgodę nadzoru budowlanego na budowę dwóch wiat na maszyny i sprzęt rolniczy, jednej wiaty magazynowej na płody rolne oraz wiaty na kiszonkę.
Portal WP wskazuje, ze Wojciech Biernacki, rozbudowując fermy, wykorzystuje furtkę w prawie, która pozwala najpierw coś na danym terenie wybudować, a dopiero potem wnieść o legalizację tego, co się wybudowało. W czasie gdy ten proces się toczy (a może to trwać latami) organy państwa mają związane ręce: nie mogą wstrzymać działalności, zamknąć ferm, ani zabrać z nich bydła. Nie mają też do dyspozycji środków w postaci dotkliwych kar finansowych. W grę wchodzą jedynie mandaty w śmiesznej wysokości 500 zł (z doniesień WP wynika, że firma ZPM Biernacki już kilka takich mandatów dostała). Sama samowola budowlana (nawet jeśli zostanie stwierdzona) od kilku lat nie jest też tak surowo karana jak wcześniej.
W fermach przybywa zwierząt.
- Z danych Agencja Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa na początku grudnia 2022 r. na fermie w Mszczyczynie żyło przeszło 7,5 tys. cieląt do 6. miesiąca życia oraz ponad 100 sztuk bydła do 12. miesiąca życia. Liczba zwierząt żyjących na fermie w Dąbrówce także idzie w tysiące. Kontrole Inspekcji Weterynaryjnej wykazały, że we wrześniu przybywała w nich prawie 7 tys. sztuk bydła, a pięć miesięcy później już przeszło 11 tys. - pisze portal Wiadomości Handlowe.
Te dane z grubsza zgadzają się ze stanem obecnym. Z informacji na ten temat uzyskanych przez portal WP w połowie marca br. bezpośrednio od firmy Wojciecha Biernackiego wynika, że na fermie w Mszczyczynie przebywa prawie 6 tys. sztuk bydła, z kolei na farmie w Dąbrówce ponad 11 tys. sztuk. Zgodnie z prawem, hodowla prowadzona na taką skalę wymaga uzyskania tzw. decyzji środowiskowych (decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia). Portal money.pl informuje, że firma Wojciecha Biernackiego takich zgód nie posiada.
Inspekcja Weterynaryjna ujawniła, że na fermie w Dąbrówce przekraczana jest liczba zwierząt, a nielegalny wyciek substancji zagraża środowisku. Wojciech Biernacki tłumaczy te działania troską o dobrostan zwierząt oraz koniecznością dostosowania się do zmieniających się warunków rynkowych. Jednakże, zarzuty o nielegalną działalność oraz zanieczyszczenie środowiska wywołują zaniepokojenie w społeczności lokalnej. Mieszkańcy obawiają się negatywnego wpływu na środowisko i zdrowie publiczne. Wojciech Biernacki zapewnia, że wszystkie działania są podejmowane zgodnie z prawem, a procedury legalizacyjne zostały rozpoczęte. Twierdzi również, że krytyka ze strony mieszkańców jest motywowana politycznie.
Jednakże, niewątpliwie działania firmy Biernacki budzą kontrowersje i stają się przedmiotem dyskusji społecznej oraz analiz organów nadzoru.
Źródło: Portal Wiadomości Handlowe
[ZT]57475[/ZT]
[ALERT]1714817621224[/ALERT]
xXx13:20, 04.05.2024
Jak zwykle chcą robić Polakowi pod górkę. Społeczeństwo się obudzi gdy będzie za późno. Brawo Biernacki! Życzę dalszych sukcesów, coraz większych inwestycji.
XYZ14:04, 04.05.2024
Ale jak ktoś ma szambo nieszczęsne lub wcale to kary kosmiczne a że tam tysiące litrów ścieku leci to ok
lucyna14:36, 04.05.2024
Jak się ma pieniądze to można wszystko. A ty biedaku postaw wychodek bez pozwolenia, to urzędasy cię zniszczą
Vbhf14:41, 04.05.2024
Patologiczne państwo bogać mogą wszystko
Fakt15:13, 04.05.2024
Najprościej ukarać zwykłego "Kowalskiego"....na układy nie ma rady
Biedronka16:44, 04.05.2024
Proste nie chodzić i nie robić tam zakupów. My tak robimy i żyjemy .
Do biedronki 23:15, 04.05.2024
W Biedronce jest sprzedawana wołowina od Biernackiego sami nie wiecie co sprzedajecie
podatnik 18:47, 04.05.2024
Ktoś z władz gminnych musiał wydać zezwolenie nie zaglądają c w dokumentacje tylko do kieszeni
Jozek 19:07, 04.05.2024
Przeciez kazdy z nas wie kto to zrobił i zarobil
Do podatnik19:36, 04.05.2024
Marek Rożek w artykule wp odesłał do powiatowego inspektora czyli starostwo?
Danuta23:31, 04.05.2024
Działania i tłumaczenia PiNB w Gostyniu wołają pomstę do nieba. Tłumaczenia Starostwa Powiatowego, które czuwa nad nim, również. Tak jakby analfabetyzm....
Czytelnik23:34, 04.05.2024
Money.pl oraz wp.pl zostały już "przekonane" aby temat zdjąć z serwerów. Ciekawe ile to przekonanie kosztowało? Ciekawe czy Gostyń24 przetrwa z tym artykułem ?
Dora00:58, 05.05.2024
Zabrać się w końcu za wszystkie wałki i machloje
Ktos10:24, 05.05.2024
Na ul.Lipowej także nieetycznie zachowują się wobec mieszkańców centrum miasta.
lucyna15:57, 05.05.2024
Skarbówka to najgorsze urzędnicze pasożyty.
I14:53, 05.05.2024
Tak się robi wałki.
Ktoś20:20, 11.05.2024
Ferma fermą a co z wysypiskiem na Lipowej bo znów śmierdzi?????????
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
15 3
Nie znam pana Biernackiego, ale to co wyprawia pod "oknami" mieszkańców, lekceważy przepisy (o przepraszam umiejętnie je omija) oraz wylewa tysiące litrów gnojowicy nie widomo dokładnie gdzie, to wszystko zakrawa na wielką kpinę. Niech nie mówi bzdur, że to sprawa polityczna.
14 2
Ja też życzę panu Biernackiemu sukcesów i inwestycji ale zgodnie z prawem. Nie znam pana ale już kilka razy słyszałam jak sprawy tam się mają, ktoś dostał w łapę żeby pan Biernacki mógł robić to co robi i taka jest smutna prawda. Jak ja postawie sobie murek bez pozwolenia to będę musiała go zburzyć a tam się buduje a potem stara o zgodę.