Zaniedbane psy, trzymane na łańcuchu, bez dostępu do pożywienia i wody? Taki miał być los zwierząt przebywających na posesji w Grabonogu. Kilka dni temu wolontariusze Dolnośląskiej Straży ds. Zwierząt, którzy interweniowali u właścicieli, odebrali im szczenięta i dziś prowadzą zbiórkę na leczenie psiaków. Na miejscu pojawili się również policjanci, którzy nie dopatrzyli się jednak nieprawidłowości. O sprawdzenie warunków w jakich są trzymane zwierzęta i określenie ich stanu, zwrócili się przedstawicieli gostyńskiego stowarzyszenia "Noe", a ci wydali zalecenie.
W minioną sobotę (5 listopada) we wsi Grabonóg gmina Piaski pojawili się wolontariusze Dolnośląskiej Straży ds. Zwierząt. Informację z interwencji zamieścili w mediach społecznościowych.
- Podjęliśmy dziś interwencję w miejscowości Grabonóg - na granicy województw, ale już w województwie wielkopolskim. Nie mogliśmy jednak odmówić pomocy, bo zgłoszenie było dramatyczne. Psy, przykute łańcuchami do ceglanego muru, w tym sunia ze swoimi dziećmi, bez wody i jedzenia. Pojechaliśmy więc na miejsce, żeby pomóc cierpiącym istotom - czytamy na facebooku Dolnośląskiej Straży ds. Zwierząt.
- Na miejscu przywitała nas patologia w pełnej krasie. "Właściciel", który zgotował psom tak okrutny los, był skrajnie agresywny. Zostaliśmy zaatakowani nożem i obrzucani kamieniami - czytamy w zamieszczonym poście.
Wolontariusze dolnośląskiej organizacji odebrali właścicielom szczenięta, a teraz zbierają na ich leczenie. Potrzeba na to 2 tys. złotych. Jak twierdzą, "psie dzieci" są zaniedbane, zarobaczone, zapchlone, mają biegunki, wymiotują, stan ich uszu woła o pomstę do nieba.
- Najgorszy jest jednak ich stan psychiczny - są skrajnie przerażone człowiekiem, jesteśmy pewni, że musiały być bite - czytamy na profilu Dolnośląskiej Straży ds. Zwierząt.
Obrońcy zwierząt nie pozostawiają też suchej nitki na działaniach policji.
- Szokuje nas fakt, że stan szczeniaków policjanci ocenili jako dobry. Pchła na pchle, śmierdząca sierść, wymiociny i ciało spetryfikowane z przerażenia to jak widać dla nich dobre warunki utrzymywania żywych istot. Jesteśmy ciekawi, czy sami chcieliby siedzieć w takim syfie z takim stanem zdrowia... Niestety - z powodu agresji właścicieli i nieudolności, a wręcz stronniczości policjantów, matka szczeniąt została na łańcuchu u oprawców. Nie poddajemy się jednak bez walki - będziemy walczyć o zakaz posiadania zwierząt dla oprawców - czytamy na profilu Dolnośląskiej Straży ds. Zwierząt.
Interwencję w Grabonogu potwierdza rzecznik gostyńskiej policji. Funkcjonariusze pojawili się pod wskazanym adresem około godz. 15:30. po telefonie od przedstawicielek Dolnośląskiej Straży ds. Zwierząt.
- Jak ustalili policjanci dwie osoby z Dolnośląskiej Straży ds. Zwierząt przez otwartą bramę weszły bez wiedzy właściciela posesji, aby sprawdzić w jakim stanie znajdują się psy. Pomiędzy kobietami ze stowarzyszenia, a właścicielem posesji doszło na tym tle do kłótni i nieporozumienia - mówi asp. sztab. Monika Curyk, oficer prasowy KPP w Gostyniu.
Policjanci mieli dokonać kontroli stanu zwierząt - trzech dorosłych psów i czterech szczeniąt, które zdaniem przedstawicieli organizacji miały być skrajnie zaniedbane.
- Czworonogi posiadały czystą wodę, posłanie, nie były wygłodzone. Jeden dorosły pies miał budę, a pozostałe legowisko w pomieszczeniu gospodarczym, zadaszone i wyściełane słomą. Funkcjonariusze stwierdzili, że ich stan nie zagraża ich życiu i zdrowiu - mówi asp. sztab Monika Curyk z gostyńskiej komendy.
Wczoraj policja ponownie pojawiła się na posesji w Grabonogu tym razem w obecności inspektora Gostyńskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Zwierząt "Noe".
- Odbyła się rekontrola wspólnie ze stowarzyszeniem "Noe", które nie stwierdziło nieprawidłowości. Psy miały czystą wodę, podobnie jak w minioną sobotę, miały posłanie i nie były wygłodzone. Miały legowiska, które były zadaszone. Prezes stowarzyszenia wydał zalecenie, aby zwiększyć długość łańcuchów psów z 2 do 3 metrów - mówi asp. sztab. Monika Curyk, rzecznik KPP w Gostyniu.
Obecni na kontroli przedstawiciele gostyńskiego stowarzyszenia "Noe" potwierdzają, że zwierzęta, które pozostały na posesji były w dobrej kondycji i trzymane są w odpowiednich warunkach. Jednocześnie zaznaczają, że nie wiedzą, w jakim stanie były szczeniaki, które odebrali przedstawiciele Dolnośląskiej Straży ds. Zwierząt.
- Dobrostan psów na tą chwilę jest dopuszczalny przez polskie prawo i przez ustawę o ochronie zwierząt z 1997 roku z późniejszymi zmianami. Stan trzech dorosłych psów był dobry. Zwróciliśmy uwagę na zbyt krótkie uwięzie, których długość ma zostać poprawiona. Ogólny stan zdrowia psów został sprawdzony przez technika weterynarii i nic nie wskazywało na zły stan tych zwierząt - mówi Sławek Gendera, inspektor ds. ochrony zwierząt ze Stowarzyszenia Noe.
Tymczasem dziś do naszej redakcji dotarł mail od osoby, która miała zgłaszać interwencję do Dolnośląskiej Straży ds. Zwierząt.
- Piszę z ogromnymi wyrzutami sumienia, bo wiem, że narazili swoje życie. Na miejscu właściciele posesji obrzucili ich kamieniami i wyszli z nożem. Policja, która przyjechała na prośbę wolontariuszek uznała, że wszystko jest w porządku, a psom nie dzieje się krzywda. Dorosłe psy uwiązane są na łańcuchach, a ich szczeniaki zimne noce spędzają na betonie. Brudne, chude i całe w pchłach - to jest policyjna definicja dobrego stanu zwierząt. Przeraża mnie to, ze policja broni oprawców. Na nagraniu widać jak lecą kamienie, a oni jakby nigdy nic się nie stało. Czy gdyby zabili te wolontariuszki też byłoby nic? Już nie mówiąc o zwierzętach, które policjanci kazali tam zostawić i kto wie co te psy muszą teraz znosić - czytamy w wiadomości pod którą autor podpisał się - Sandra.
W najbliższych dniach na posesji ma się odbyć kolejna kontrola. Do sprawy będziemy jeszcze wracać.
[ALERT]1667986677977[/ALERT]
Są miejsca, których wartości nie da się przeliczyć ...
Wc jest przy górnym parkingu koło Bazyliki. Łatwo tam trafić.
Do Jasia
23:47, 2025-10-24
Będą strzelać do saren, lisów danieli i dzików. Pierwsz
Wystrzelać wszystko 👍jak najbardziej popieram
Brawo
21:20, 2025-10-24
Są miejsca, których wartości nie da się przeliczyć ...
Święta prawda i niech tak bedzie
Adam12
20:24, 2025-10-24
Wielki sukces! Szkoły z naszego powiatu w gronie...
Dla wyróżnionych szkół. Brawo Wy :)
Gratulacje
20:19, 2025-10-24
14 7
Łańcuch wydłużyć z 2 m do 3 cóż za miłosierdzie
9 1
Ustawa jest jaka jest... można działać jedynie na jej podstawie. Nie ma tam zapisu o tym, że jest zakaz trzymania psów na łańcuchach (niestety)...
10 0
Unia wprowadziła większe klatki dla Kur o parę centymetrów, teraz nazywa się to wolny wybieg, mogą sobie wreszcie głowami pokręcić
17 3
Grabonóg - na granicy województw?
7 0
To jest granicą matafizyczna innego wymiaru
13 3
A dokumentacja fotograficzna(telefon) z tego co zastały wolontariuszki ,a stan szczeniąt? To że dzisiaj jest miska z czystą wodą i 2 m. łańcuch to chyba żaden dobrobyt?
8 8
Chamy zawsze traktują zwierzęta przedmiotowo, mają to we krwi, tylko w ten sposób mogą pokazać swą wyższość, bo w mieście to pod ścianą zapier.... ą, takie miernoty życiowe
15 9
Widziałem już taka akcje jak panie zadufane wchodzą jak do siebie na podwurko, ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w D, tylko na wstępie straszenie policja i kosztami, weterynarza, i co one nie mogą. Wszystko jest ok ale kto puścił anonima to już nie mogą powiedzieć bo prawo nie pozwala.
7 1
Podwurko? Poważnie?
3 6
Do /mniodek/ bardziej mnie ciekawi czy treść zrozómiales, ty nasz omnibósie.
3 1
Usiądź, wsiądź głowę między kolana i zacznij wrzeszczeć Halo!!! do swojej dziury w d.... Jak ci echo odpowie to daj znać bo to mnie ciekawi
0 1
Podziel się ID co tobie odpowiedziało echo,na bank takie cus to już wyprubowales.
12 17
Z tego Noe to niech zapi.... Ją do roboty fizycznej to uszanują zwykłych zjadaczy chleba
3 4
Kto to zwykły zjadacz chleba? Niewolnik?
11 8
Na dolnoslaskim mają malo roboty ze przyjezdzają na "na granice" wojewodztwa. A moze to jest ten klan co zabiera ludzią szczenieta pozniej żebra na karme i leki i sprzedaje pieski dalej za grube pieniadze?niech policja sprawdzi ten wątek. Za wejscie bez pozwolenie na moje podworko nie tylko kamieniem by dostaly te paniusie. Donosiciel niech ujawni sie z imienia i nazwiska a nie Sandra
15 8
Potrzebne były pieski do zbiórki kasy to i z Wrocławia warto przyjechać! W końcu to na "granicy" ale absurdu! Samozwańcze bojówki o dobro zwierząt śmiechu warte!
14 4
nie widać na zdjęciu żeby psy były zagłodzone mają takie szerokie tłuste D
15 6
Do mnie jak ktoś by wszedł na posesję bez mojej wiedzy to bym ich jeszcze lepiej przywitał niż ci właściciele. Z USA za takie wtargnięcie to nie może spotkać jaka kolwiek przemoc i nic ci za to nie zrobią! A to całe stowarzyszenie to jakaś kpina i tyle. Tak jak ktoś wcześniej pisał potrzebna była kasa to zabrali pieski. Dziwią się że właściciel tak zareagował , a jak one się zachowały podczas interwencji, z łapami do właścicieli. Niech udosteonia nagranie z swoim zachowaniem !
3 2
zapraszam)
10 1
Na granicy jakich województw leży Grabonóg?
8 3
PiS trzyma Cię na jeszcze krótszym łańcuchu i jakoś nie narzekasz
2 2
Skąd wiesz ze nie narzekam, śpisz ze mną sodomito?
4 6
Wlazły na prywatna posesję... U mnie już by nie wyszły..
7 4
Kontrolować i karać podobnej patologi w Grabonogu jest więcej.
2 1
przeciez nie tylko policja ale i NOE nie stwierdzilo nieprawidlowosci wiec o co chodzi? przypominam ze ta straz dolnoslaska to juz raz odwalila numer !!!
2 1
We Wrocławiu widocznie nie mają co robić. Pchają się sprawdzać nam byt psów i mamy dostosowywać się do ich widzimisię? Dlaczego?
Panienki wrocławskie u siebie już wszystkie wrocławskie pieski nakarmiły?
Mo pies leż obok mnie i jest zadowolony. Jakby mi jakieś wrocławianki zaczęły się szwendać po domu to nie ręczę za siebie (ani za mojego psa). Co się do nas Wrocław czepia?
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
0 0
A jakim prawem mogą komuś odebrać szczeniaki? To jest zwykła kradzież. Bez nakazu sądu to mogą cię cmoknąć. Na miejscu właściciela założyłbym sprawę w sądzie o bezprawne przywłaszczenie szczeniaków i wtargnięcie na posesję. Co z tego że brama była otwarta. Moje podwórko jest moja własnością i bez mojej zgody albo nakazu sądu wyjazd mi z niego.
0 0
Chyba atak nożem powinien być tu w centrum uwagi.. chyba że go nie było..