Wojsko Polskie zaprosiło mieszkańców naszego powiatu do zobaczenia na własne oczy tego, co w armii najlepsze. Była też możliwość porozmawiania z tymi, którzy na co dzień w armii pracują, poznania zasad rekrutacji czy spróbowania prawdziwej wojskowej grochówki. W Gostyniu odbył się piknik w ramach "Weekendu z wojskiem", na który przyszły prawdziwe tłumy.

Mieszkańcy powiatu gostyńskiego i nie tylko,  a na pewno miłośnicy wojskowości i militariów, mieli niecodzienną możliwość. W Gostyniu został zorganizowany, w związku z 102. rocznicę zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej i obchodami Narodowego Święta Wojska Polskiego, piknik wojskowy.  

- Wojsko chce się zintegrować ze społeczeństwem, pokazać, że jest otwarte, zawsze gotowe, żeby pomagać społeczeństwu, ale tez zachęcać do wstępowania do wojska. Armia się rozrasta, mamy nową ustawę o obronności ojczyzny, armia ma być większa, potrzebni są ochotnicy i jest to pewien sposób zachęcania, pokazania również takiej drogi młodym ludziom - mówił mjr Przemysław Madzia, szef wydziału, zastępca szefa Wojskowego Centrum Rekrutacyjnego w Lesznie.

Tym, co przyciągnęło na tor kartingowy w Gostyniu, był przede wszystkim nowoczesny sprzęt, jaki znajduje się na wyposażeniu jednostek wojsk lądowych, stanowiących trzon Sił Zbrojnych RP oraz Wojsk Obrony Terytorialnej. Najdłuższe kolejki ustawiały się do czołgu Leopard, jednego z najnowocześniejszych na świecie. Dzieci, ale też dorośli chętnie pozowały do zdjęć z ważącym blisko 60 ton czołgiem. Można też było również zobaczyć znajdującą się na wyposażeniu wojska wyrzutnię rakietową WR-40 Langusta.

- Rakiety wystrzeliwane z 40 luf wyrzutni mogą razić wybrane cele w odległości nawet do 40 kilometrów i trwa to kilkanaście sekund - tłumaczyli żołnierze obsługujący sprzęt.

Żołnierze przywieźli z sobą również wóz rozpoznania technicznego Rosomak WRT, 120 milimetrowy moździerz samobieżny na podwoziu kołowym Rak oraz samobieżny przeciwlotniczy zestaw rakietowy Poprad.

Dla wielu osób taki piknik to jedyna okazja do poznania wojskowego sprzętu.

- Chcieliśmy zobaczyć czym dysponuj nasze wojsko i robi to wrażenie - mówił jeden z odwiedzających piknik. - Robi wrażenie, nie wiedzieliśmy jak to teraz wygląda, mąż pamięta wojsko sprzed ponad 30 lat i jak mówił jest różnica - mówiła kolejna z uczestniczek militarnego wydarzenia, która przyjechała z rodziną z okolic Nowego Tomyśla. 

Ważną atrakcją tego pikniku była rozmowa z żołnierzami. Dzięki niej można było dowiedzieć się więcej o wojsku.

- Promujemy dobrowolną zasadniczą służbę wojskową, to najlepsza droga. Jeśli nam się nie spodoba możemy zrezygnować, a jeśli się okażę, że to jest nasza droga, to w przyszłości można zostać żołnierzem zawodowym - mówił mjr Przemysław Madzia, szef wydziału, zastępca szefa Wojskowego Centrum Rekrutacyjnego w Lesznie. - Część osób przyszła z nastawieniem takim, żeby złożyć wniosek w WKU, część przyszła po informację, zapoznać się z procedurami, kryteriami przyjęcia do wojska i zasadami służby - dodał mjr Przemysław Madzia.

Wśród prezentujących sie jednostek znalazły się: 12 Wielkopolska Brygada Wojsk Obrony Terytorialnej w Lesznie, 4. Pułk Przeciwlotniczy, którego część żołnierzy stacjonuje w Lesznie czy przedstawiciele 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego z Krzesin.

Nie zabrakło też wojskowej grochówki na ponad 1000 porcji.

[ALERT]1660552961049[/ALERT]