Zamknij
NEWS

Chodzi o kilkusetmetrowy odcinek na wysokości ul. Jana Pawła II w samym Gostyniu. Śniętych ryb nie widać, bo pewnie ich tam nie ma....

MiS 12:05, 14.08.2022 Aktualizacja: 06:59, 27.10.2025
30 Foto; Gostyn24 Foto; Gostyn24

Cała Polska żyje dziś jedną z największych katastrof ekologicznych w ostatnich latach. jak się jednak okazuje, problem z zatrutą wodą dotyczy nie tylko rzeki Odry. Wczoraj wojewoda Michał Zieliński zwołał posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w związku z pojawieniem się śniętych ryb na rzece Ner. Tymczasem jak alarmują czytelnicy woda w gostyńskiej Kani też do idealnych nie należy. Sprawdziliśmy. 

Jak informują ogólnopolskie media, już pod koniec lipca br. wędkarze zauważyli bardzo niebezpieczne zjawisko śniętych ryb w drugiej co do długości w Polsce rzece Odrze. Okazało się, że sprawa jest bardzo poważna. Cały czas ustalana jest przyczyna tego zjawiska, a komendant główny policji wyznaczyła nagrodę 1 miliona złotych za wskazanie sprawcy. Tymczasem problem śniętych ryb pojawił się także na wielkopolskim odcinku rzeki Ner.  

W związku ze wzmożonym monitoringiem stanu wód w rzekach województwa wielkopolskiego, delegatura WIOŚ w Koninie na wysokości m. Dąbie (pow. kolski) pobrała próbki wody z rzeki Ner wpływającej na teren wielkopolski z kierunku województwa łódzkiego. Działanie spowodowane było wystąpieniem zjawiska śniętych ryb. Z przeprowadzonych oględzin nie odnotowano widocznych zmian na rzece, a podstawowe parametry mieszczą się w granicach normy - czytamy w komunikacie wojewody wielkopolskiego. 

Jak informują służby wojewody prowadzone są szczegółowe badania rzeki. Państwowa Straż Pożarna postawiła zaporę na rzece na wysokości miejscowości Rzuchów - w ciągu ostatnich godzin nie odnotowano przypadków gromadzenia się tam śniętych ryb, a wszystkie ujęcia wody zlokalizowane w pobliżu tej rzeki są codziennie monitorowane zez służby sanitarne. W działania zaangażowana jest także Państwowa Straż Rybacka z terenu całego województwa.

- Pozostaję w kontakcie ze służbami i koordynuję ich działania. Chciałbym podkreślić, że nie ma powodów do paniki, a sytuacja jest pod stałą kontrolą. Na podstawie ustaleń Sztabu przekazujemy rekomendacje o nie kąpaniu się w rzece Ner oraz o nie pojeniu w niej zwierząt, a także o wstrzymaniu się od połowu ryb i wszelkiej aktywności rekreacyjnej. Nasze działania mają charakter prewencyjny, podejmujemy je w trosce o bezpieczeństwo mieszkańców regionu - mówi wojewoda Michał Zieliński.

Kilka dni temu jeden z naszych czytelników poprosił o przyjrzenie się rzece Kani. "Pojedźcie i to zobaczcie. Na tym odcinku, to jakaś katastrofa" - napisał do naszej redakcji.  Sprawdziliśmy. Na zdjęciach widać, że wody mało, a do tego rzeka przypomina "ściek" Do tego dochodzi nieprzyjemny zapach. Chodzi o kilkusetmetrowy odcinek na wysokości ul. Jana Pawła II w samym Gostyniu. Co może tego powodem? Tego nie wiemy. Śniętych ryb nie widać, bo pewnie ich na tym odcinku nie ma.  Dlatego zadaliśmy pytania do Wód Polskich i cierpliwie czekamy za odpowiedzią. Może odpowiedzialna za stan rzeki instytucja wyjaśni dlaczego woda w Kani to jakaś katastrofa...

[ALERT]1660468260493[/ALERT]

(MiS)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

OSTATNIE KOMENTARZE

0%