To była policyjna akcja na piątkę, która na pewno poprawiła bezpieczeństwo na drogach. Niechlubny rekord zaliczył tym razem 31-letni motocyk

W ciągu ostatnich kilku dni gostyńscy policjanci zatrzymali kierujących, którzy znacznie przekroczyli dozwoloną prędkość. Teraz mogą być co najwyżej... pasażerami. To była policyjna akcja na piątkę, która na pewno poprawiła bezpieczeństwo na drogach.

Nadmierna prędkość to główna przyczyna wielu wypadków drogowych. Cały czas nie brakuje "odważnych", którzy jeżdżą "ile fabryka dała". Dowodem są ostatnie kontrole prędkości, prowadzone przez policjantów gostyńskiej drogówki. Tylko w ciągu ostatnich dni ujawnili kilka przypadków rażącego przekroczenia prędkości w obszarze zabudowanym.

Niechlubnym rekordzistą okazał się 31-letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego.

- Pomiar prędkości wykazał, że motocyklista jechał z prędkością 114 km/h, w miejscu gdzie obowiązywało ograniczenie do 50 km/h - informuje asp. sztab. Monika Curyk, oficer 

Prawo jazdy na trzy miesiące straciło jeszcze czworo innych kierowców.

- 30-latek, który Toyotą jechał przez Borek Wielkopolski z prędkością 103 km/h. 22-latek, który pędził VW przez Bielawy Pogorzelskie 107 km/h. Niewiele mniej, bo 104 km/h miał na liczniku 20-latek, kierujący Fordem, którego policjanci namierzyli na Podrzeczu. Oraz 36-latek, który przez Bielawy Pogorzelskie jechał motocyklem 101km/h - wylicza rzecznik gostyńskiej komendy.

Gostyńska policja apeluje o rozsądek na drodze.

- Pamiętajmy, że nie zawsze konsekwencje "łamania” przepisów ruchu drogowego ponoszą tylko ich sprawcy. W wielu przypadkach skutki nieodpowiedzialnych zachowań, odczuwają także inni uczestnicy ruchu drogowego, szczególnie ci niechronieni - podsumowuje asp. sztab. Monika Curyk z KPP Gostyń.

[ALERT]1634288589148[/ALERT]