Te dożynki parafialno-gminne różniły się od tych, które mieszkańcy do tej pory pamiętali. Po mszy dziękczynnej nie było świętowania do późnych godzin nocnych. Gminne plany pokrzyżował koronawirus i wydarzenie odbyło się w okrojonej formie na terenie przy wiatraku Franciszku. Nie zabrakło jednak chleba, który wójt dzielił między mieszkańcami i dobrej muzyki. Tradycji stało się zadość również w pogodzie
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz