Te dożynki parafialno-gminne różniły się od tych, które mieszkańcy do tej pory pamiętali. Po mszy dziękczynnej nie było świętowania do późnych godzin nocnych. Gminne plany pokrzyżował koronawirus i wydarzenie odbyło się w okrojonej formie na terenie przy wiatraku Franciszku. Nie zabrakło jednak chleba, który wójt dzielił między mieszkańcami i dobrej muzyki. Tradycji stało się zadość również w pogodzie
2020-08-24 12:23:40