To był wyjątkowy i bardzo wzruszający wernisaż prac gostynianki Bożeny Gerowskiej. Obrazy, ikony i prace z ceramiki zachwycały swoją wyjątkowością. U niektórych pojawiły się nawet łzy wzruszenie, kiedy artystka wspominała zmarłego męża - Jana Gerowskiego. To właśnie jemu dedykowała wystawa, nad którą pracowała przez ostatni rok.
Wernisaż rozpoczął się nietuzinkowym występem, wspólnie zagrali: Katarzyna Gerowska - wnuczka Bożeny Gerowskiej, która zagrała na skrzypcach i Michał Zator - jedyny w Polsce koncertujący harfista. - Witam was wszystkich. Czuję wasze wsparcie. Dziękuję za wasze serce... - mówiła łamiącym głosem Bożena Gerowska dodając, że wystawa dedykowana jest jej zmarłemu mężowi Janowi Gerowskiemu, wtedy z harfy popłynęła muzyczna modlitwa. Wielu z uczestników wydarzenia było bardzo wzruszonych - niejednej osobie łza w oku się zakręciła. - Katarzyna powiedziała przed otwarciem wystawy, że dziadek ma komfort, bo jest w duchowej postaci i nie przeżywa tego stresu, który nam towarzyszy. Wierzymy, że tato Jan jest tutaj z nami, a uobecnia się z nami manifestując się przez swoje prace, które mama postanowiła jeszcze państwu pokazać - mówiła równie wzruszona Joanna, córka państwa Gerowskich, która również zaprezentowała sylwetkę artystki i jej dokonania plastyczne.
- Mama jest artysta amatorem - tak się przedstawia, ale oglądając wszystkie te prace dzisiaj zaprezentowane można sobie zadać pytanie - Czy to jest artysta amator, czy ktoś kto zbliża się już do perfekcji, do profesjonalizmu - mówiła Joanna Gerowska. Podkreślała, że jej mama najlepiej czuje się, gdy tworzy w maleńkim pokoiku w ich rodzinnym domu na 700-lecia w Gostyniu. - Ta wystawa nie została zorganizowana dla jakiegokolwiek splendoru, laurów. Ona jest owocem poszukiwania piękna, piękna doskonałego, idealnego, poszukiwaniem sposobu manifestacji tego co wewnętrzne. Mama tworzy nie dla siebie, ale żeby z państwem się podzielić, co jest tak bardzo osobiste - mówiła Joanna Gerowska.
Na wystawie można oglądać cykl dziewięciu elfów, tryptyk wykonany na jedwabiu na którym artystka uwielbia tworzyć, a także prace ceramiczne i ikony oraz witraże zmarłego Jana Gerowskiego, które do tej pory nie ujrzały światła dziennego. Ekspozycja "W błękicie...Ceramika, malarstwo, ikony" będzie czynna do 4 grudnia 2019 roku.
on12:53, 13.11.2019
Piękne prace
znajoma13:53, 13.11.2019
Prace są cudowne uwielbiam oglądać takie wystawy gdzie można podziwiać wrodzony talent?????
To ja15:47, 13.11.2019
Byłam i bardzo się wzruszyłam... Prace jak i występ harfista - piękny i niepowtarzalny...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Zupa, żeberka i serdeczne powitanie. Tak wyglądał...
A ofiarę klecha pozbierał
Gregor
07:52, 2025-07-08
Polonezem przez pół Europy i tureckie bezdroża...
Poldek da rade, byle kowal naprawi a zepsuć się nie ma zabardzo co, prosta konstrukcja, ja swoim w jeden dzień zrobilem 1200 km jechał jak po szynach i był wygodny, miał coś w sobie, pzdr.
Polonez 1.5 lpg oczy
03:05, 2025-07-08
W ostatnich latach odnotowano podejrzenia przemocy...
Jakie dziennikarstwo, zbieranina nie umiejacych pisać poprawną polszczyzną, klecących mierne babole ludzi pod wodzą równie miernego pseudodziennikarza redaktura, zezwalajacego na manipulacyjne teksty byle tylko przyciągnąć uwage, niestety albo stety większość zauważa ta tanią socjotechnikę, może lepiej kierownik lepiej zajmie sie tym galartem ze świnioka.
Mani-palanci
01:54, 2025-07-08
Zupa, żeberka i serdeczne powitanie. Tak wyglądał...
A może szykujmy się na przyjęcie zmęczonych pielgrzymów po ewentualnej powodzi która nad nami wisi? A pewnie znów zaskoczenie będzie wielkie.
Addi
00:02, 2025-07-08