Nie zawsze można wszystko przewidzieć. Doskonałym tego przykładem była "Wodna baloniada" w gostyńskiej bibliotece. Zabawa wymknęła się spod kontroli, zanim się zaczęła. Doszło do regularnej bitwy, po której na części uczestników nie pozostała sucha nitka.
Frekwencja podczas ostatniej "Niedzieli w bibliotece" zaskoczyła nawet samych organizatorów. - Bardzo nas to cieszy z jednej strony, z drugiej zmusza do tego, abyśmy wyciągnęli odpowiednie wnioski i lepiej przygotowali się na przyszłość - mówi Przemysław Pawlak, dyrektor Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Gostyń. Zwykle na niedzielne imprezy przychodzi około 40-70 osób. Tym razem już w pierwszej godzinie na skwerze przed gostyńską książnicą pojawiła się setka osób. - Połowę stanowili najmłodsi i już w pierwszej godzinie skończyły nam się balony. Sytuacja też delikatnie wymknęła nam się spod kontroli, bo już część osób przyniosła swoje balony napełnione wodą i doszło do nieprzewidzianej w żadnym scenariuszu bitwy - relacjonuje dyrektor gostyńskiej biblioteki. Kiedy już sytuację udało się opanować, dzieci po okiem animatora brały udział w zabawach. - Warto było zabrać ze sobą rzeczy na przebranie, a przynajmniej ręcznik - podsumował dyrektor Przemysław Pawlak.
Victoria16:03, 31.07.2018
Myslalam ze bioblioteka ma promowac czytelnictwo a od tego typu atrakcji jest GOK, ktos chyba za dlugo zajmowal sie animacja rozrywki w miescie i teraz nie umie podolac zadaniom.
do mhm21:21, 31.07.2018
Masz rację, trzeba "podstępem" pokazać dzieciom, że istnieje coś takiego, jak książka oraz biblioteka, w której mogą książki wypożyczyć. Zwłaszcza tym prymitywnym analfabetycznym dzieciom, które wspaniały dyrektor zaczął nauczać czytania. Ich rodzice powinni być wdzięczni.
Kreatywne i fajne21:28, 31.07.2018
Pawcio M .w akcji komentowania . Brawa dla akcji bibliotecznych i jej fantastycznych ludzi .
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Zupa, żeberka i serdeczne powitanie. Tak wyglądał...
A ofiarę klecha pozbierał
Gregor
07:52, 2025-07-08
Polonezem przez pół Europy i tureckie bezdroża...
Poldek da rade, byle kowal naprawi a zepsuć się nie ma zabardzo co, prosta konstrukcja, ja swoim w jeden dzień zrobilem 1200 km jechał jak po szynach i był wygodny, miał coś w sobie, pzdr.
Polonez 1.5 lpg oczy
03:05, 2025-07-08
W ostatnich latach odnotowano podejrzenia przemocy...
Jakie dziennikarstwo, zbieranina nie umiejacych pisać poprawną polszczyzną, klecących mierne babole ludzi pod wodzą równie miernego pseudodziennikarza redaktura, zezwalajacego na manipulacyjne teksty byle tylko przyciągnąć uwage, niestety albo stety większość zauważa ta tanią socjotechnikę, może lepiej kierownik lepiej zajmie sie tym galartem ze świnioka.
Mani-palanci
01:54, 2025-07-08
Zupa, żeberka i serdeczne powitanie. Tak wyglądał...
A może szykujmy się na przyjęcie zmęczonych pielgrzymów po ewentualnej powodzi która nad nami wisi? A pewnie znów zaskoczenie będzie wielkie.
Addi
00:02, 2025-07-08
3 6
no i po co tak piszesz? udało się sporą grupke dzieciaków przyciągnąc pod bibliotekę. jeżeli to ktoś potrafił wykorzystać i wciągnąć ich później do biblioteki to brawa. brawa jeżeli choć kilku młodych ludzi zacznie czytać książki. dzisiaj ciezko wygonic młodego z domu więc trzeba się troche nagimnastykować. tu mamy fajny przykład, jak można "podstępem" i poprzez zabawę pokazać dzieciakom, że istnieje cos takiego, jak książka oraz biblioteka, w której można ją wypożyczyć.