Niektórzy mogli być zaskoczeni, że w takim miejscu miał miejsce koncert. W samym centrum miasta stanęła scena, z której rozbrzmiała folkowa nuta zabarwiona muzyką klasyczną. Wszystko dzięki niezwykle grupie muzyków - Tria Taklamakan.

Wydarzeń kulturalnych w Gostyniu jest coraz więcej. Mimo okresu wakacyjnego organizatorzy nie zwalniają tempa. W ramach Festiwalu Temper Kultura w sobotnie popołudnie ożył skwer na skrzyżowaniu ulic Kolejowej i Helsztyńskiego, gdzie miał miejsce niezwykły koncert. - Ożywiliśmy dla muzyki nową przestrzeń - ten teren ma ogromny potencjał i będziemy chcieli w przyszłości z niego korzystać - mówił Tomasz Barton, dyrektor Gostyńskiego Ośrodka Kultury "Hutnik".

Na scenie pojawił się zespół Trio Taklamakan, stworzony przez absolwentów poznańskiej Akademii Muzycznej. Mieszanka życiowych doświadczeń oraz talentów i umiejętności członków zespołu w składzie: Jan Romanowski (skrzypce), Andrzej Trzeciak (wiolonczela), Michał Karasiewicz (fortepian) spowodowała, że muzyka, którą wykonywali, mogła zaskoczyć połączeniem tematów i stylów. W kipiącym pozytywną energią repertuarze znalazły się głównie utwory szeroko pojętej muzyki żydowskiej. - Nie ma muzyki żydowskiej, tylko muzyka żydów bałkańskich, francuskich, wschodnioeuropejskich czy hiszpańskich. (...) My tę muzykę zmieniamy - wrzucamy do walizki różne elementy i wyciągamy nowe - mówił Andrzej Trzeciak z zespołu Trio Taklamakan.

Tematykę koncertu wybrano nieprzypadkowo. Na skrzyżowaniu ulic Kolejowej i Helsztyńskiego w Gostyniu stała niegdyś synagoga żydowska zburzona przez Niemców w 1940 roku. W ten sposób organizatorzy chcieli przypomnieć o tym budynku i o kulturze, która zniknęła z naszego miasta kilkadziesiąt lat temu. - Niestety nadal nie dysponujemy ani jednym zdjęciem tego obiektu - mówił Tomasz Barton, dodając, że dzięki uprzejmości gostynianina pana Stanisława Lisieckiego udało się zaprezentować miniaturę obiektu, którą sam wykonał. - Sam koncert uważam za bardzo udany. Przyszło więcej osób, niż się spodziewaliśmy, bardzo miło było widzieć ludzi, którzy przechodzili obok, zatrzymywali się, żeby zobaczyć, co się dzieje i z nami zostawali. Wyśmienicie spisali się muzycy, którzy zaprezentowali najwyższy poziom - podsumował szef Gostyńskiego Ośrodka Kultury "Hutnik".