Gostyński Ośrodek Kultury stał się prawdziwym rajem dla miłośników gier planszowych, komiksów i klocków lego. Wszystkie te atrakcje były osiągalne przez cały dzień w ramach Festiwalu Fantastyki „Gostkon”. Wieczorem zrobiło się jeszcze ciekawiej. Blisko czterdzieści osób z własnej woli pozwoliło zamknąć się w „Hutniku”, by wziąć udział w Mass Escape. Oj, działo się!
Sobota 12 maja była pierwszy dniem fantastycznego festiwalu w Gostyniu. Każdy, kto przekroczył próg Gostyńskiego Ośrodka Kultury „Hutnik”, znalazł coś dla siebie. Sala widowiskowa zamieniła się w wielki pokój gier - Games Room. Miłośnicy „planszówek” siedzieli przy stołach, pokonując kolejne stopnie trudności najróżniejszych gier, świetnie się przy tym bawiąc. A było też w czym wybierać. Do dyspozycji mieli około 300 najróżniejszych pozycji. - Właśnie poznajemy świat gier, aż trudno uwierzyć, że jest ich aż tak wiele. Praktycznie dla każdego coś się znajdzie. Super sprawa - mówił pan Andrzej, który na festiwal przyszedł ze swoimi pociechami Michałem i Mają. - My potrafimy zagrać praktycznie w każdą grę. Uwielbiamy to. Będziemy tu siedzieć cały dzień - mówiła grupa przyjaciół z pobliskiego osiedla.
Było też coś dla miłośników plastyki. Dzieci tworzyły kolorowe rakiety pod okiem instruktor Ireny Kędziory. Mogli też na chwilę „odlecieć”, wsiadając do specjalnej konstrukcji, gdzie można też było zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Z kolei na piętrze „Hutnika” usytuowano salę komiksów. Miłośnicy tego typu literatury mogli wybierać w najróżniejszych tytułach, a potem w ciszy i spokoju delektować się nimi, siedząc wygodnie na leżakach. Gwarnie i wesoło było za to w „Legolandii”. Najmłodsi pod okiem rodziców tworzyli z klocków prawdziwe cuda.
Niestety z przyczyn niezależnych od organizatorów zabrakło zapowiadanej wcześniej Ligii Superbohaterów. Pojawili się za to niezależni cosplayerzy, którzy przyciągali wzrok swoimi kolorowymi strojami. - Zauważmy, że nieco mniej osób przyszło na festiwal, pogoda sprzyja bardziej przebywaniu na świeżym powietrzu. Nie możemy jednak narzekać, festiwal wpisał się w cykl imprez Gostynia, są fani fantastyki, są ci, którzy chcą ją poznawać i to cieszy - mówił Tomasz Teodorczyk, współorganizator „Gostkonu”.
Wieczorem choć Hutnik zamknięto na cztery spusty, w środku pozostała grupa osób szukająca niezapomnianych wrażeń. Za sprawą nietuzinkowego pomysłu Piotra Karkosza Gostyński Ośrodek Kultury „Hutnik” zamienił się w Mass Escape. - To taki escape room, ale na większą skalę. „Hutnik” przez dwie godziny stał się statkiem kosmicznym. Tak zakładał scenariusz - tłumaczył Piotr Karkosz. W zabawie uczestniczyły osoby w różnym wieku – dzieci, młodzież oraz dorośli, którzy zostali podzielni na cztery grupy mające około 1,5 godziny na opuszczenie pułapki. - Dwie z nich uwięźliśmy na dole, a dwie do góry - mówił Piotr Karkosz. - Po poznaniu słów kluczy musieli otworzyć przejścia miedzy piętrami. Wtedy mogli wszyscy wyjść i wziąć udział w ostatnim etapie - walce na miecze - tłumaczył Piotr Karkosz.
Grupom udało się odszyfrować hasło, wcześniej musiały jednak zmierzyć się z wieloma zagadkami i pułapkami, które przygotowali organizatorzy Mass Escape. - Po 68 minutach udało się rozwiązać wszystkie zadania, tylko raz wykorzystując możliwość wzięcia podpowiedzi, ostatnim zadaniem było zebranie się pod sceną, gdzie po kolei stawali do walki, aby zdobyć klucz do wolności. Wspólnymi siłami pokonali kapitana statku obcych i po niecałych dwóch godzinach od wejścia do budynku znaleźli się z powrotem przed „Hutnikiem” - relacjonuje Piotr Karkosz.
Tego dnia odbył się również panel lemologiczny poświęcony twórczości Stanisława Lema, jednego z najwybitniejszych polskich pisarzy science fiction. Jego uczestnicy obejrzeli w Kinie „Pod Kopułą” polsko-radziecką produkcję z 1978 roku pt. "Test pilota Pirxa", a następnie w rotundzie na piętrze kina rozmawiali nie tylko o jego twórczości. - Rozwinęła się świetna dyskusja intelektualna. Było około 15 osób. Więcej niż połowa zabierała głos. Dyskutowano o twórczości Stanisława Lema, podejmowanych problemach, genezie twórczości, ekranizacji filmów - a nawet o tym, czy androidy i roboty mogą mieć świadomość - mówił Tomasz Teodorczyk, współorganizator festiwalu „Gostkon”.
Już dziś drugi dzień festiwalowych atrakcji. Szczegóły można znaleźć na stronie www.gostkon.pl
Ta ulica może za jakiś czas zmienić kierunek. Dlaczego?
Do mieszkaniec. To jest zwykłe nygustwo i nic więcej po co sobie zastawiać podwórko jak można ulicę.Jeśli nie masz miejsca to sprzedaj 2 auta ha ha.
Też mieszkanka
21:09, 2025-09-13
Ma to! Żeby gmina rosła w siłę! Władzom Pogorzeli chyba
Ha ha ha ha ha ha No to coś z wami jest nie tak w tej Pogorzeli. Dopiero co były wybory i tak sobie wybraliscie a teraz wyzywacie ludzi w komentarzach i narzekacie że źle rządzą? To wy ich wybraliście ha ha ha ha
Boss
19:14, 2025-09-13
Schemat zawsze wyglądał tak samo. Nigdy nie wracała...
Mega trzyma ten instrybutor mmm
.
18:35, 2025-09-13
Ma to! Żeby gmina rosła w siłę! Władzom Pogorzeli chyba
Co tam się dzieje w tym urzędzie... Ręce opadają
Szok
18:23, 2025-09-13
2 3
Pilnie kupie natłuszczacz do świń
0 1
Byłem rok temu - świetna impreza. W tym roku, zamiast iść za ciosem i postarać się żeby było co najmniej to samo co rok temu, poszło się na łatwiznę i było nudno. Chyba brakuje już pasji do pracy na tym festiwalem.
1 1
no a konkretnie co byś chciał żeby było innego? Jaka jest Twoja wizja, tego typu imprezy, żeby nie była nudna?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz