Jakub i Wojciech Giermaziak w wyjątkowy sposób docenili swoich byłych pracowników, tworzących wraz z nimi firmę Convert Paper

Ludzie, którzy osiągają sukces w biznesie, często podkreślają, że największym kapitałem firmy są ludzie. Ich lojalność i zaangażowanie w pracę to nieoceniona wartość każdego przedsiębiorstwa. Doskonałym przykładem partnerskich relacji pomiędzy szefostwem a pracownikami mogą być bracia - Jakub i Wojciech Giermaziak, którzy w sposób szczególny podziękowali swoim byłym pracownikom za lata przepracowane w Convercie. O ich darowiźnie zrobiło się głośno nie tylko wśród samej załogi - Każda z osób pracująca z nami miała swój wkład w to, jaką firmą jest Convert. Naturalnym było dla nas, aby w momencie zmiany właściciela, wszystkim podziękować a "uścisk dłoni prezesa" to zdecydowanie za mało - komentują bracia Giermaziak.

Firma Convert jako oddział rodzinnej firmy Netbox powstała w 2005 roku. Była tworzona od podstaw, a pod szyldem Convert Paper zaczęła funkcjonować trzy lata później, w 2008 roku. - Stworzyliśmy ją od zera, razem z naszym tatą zaczęliśmy od pomysłu. W pierwszym etapie z Netboxu do Convertu przeszło 6 osób, z którymi zaczęliśmy budować nową organizację. Firma zaczęła działalność jako niezależny podmiot w pod marką Convert Paper w 2008 roku. Od jakiegoś czasu zdawaliśmy sobie sprawę, że Convert aby rozwijać się w takim tempie jak w poprzednich latach, będzie potrzebował zaangażowania finansowego dużego gracza z branży – papierni. Sytuacja nie była nam zupełnie obca, ponieważ lata temu przeprowadziliśmy podobną transakcje w Filtronie, w efekcie której firma wyrosła na jednego z europejskich liderów w branży filtrów motoryzacyjnych - mówią Wojciech i Jakub Giermaziak

Pod koniec ubiegłego roku informowaliśmy w Gostyn24 o sprzedaży Convert Paper. Firma została przejęta przez niemiecki Papierfabrik Adolf Jass GmbH & Co KG. O transakcji mówiło się bardzo dużo. Niektórzy mieli nawet obawy, czy nowy właściciel utrzyma zatrudnienie, a warunki pracy i płacy nie pogorszą się. Tak się  nie stało, gdyż o pracowników zadbali  założyciele firmy  - W połowie 2019 roku znaleźliśmy idealnego inwestora, firmę Jass, która również jest firmą rodzinną, cechującą się podobnymi wartościami do Convert’u. Uznaliśmy, że połączenie z firmą Jass umocni pozycję rynkową Convert, przyspieszy rozwój oraz zapewni mu bezpieczeństwo. Sprzedając Convert, zadbaliśmy o to, aby każdy z naszych współpracowników miał zagwarantowane miejsce pracy u nowego właściciela. Ludzie, którzy tam pracują tworzyli firmę z nami, byli i nadal są jej częścią - dodają Wojciech i Jakub Giermaziak 

W dniu przejęcia, Convert zatrudniał 314 osób, będąc jednym z największych i najbardziej nowoczesnych zakładów pracy w powiecie gostyńskim. Po sfinalizowaniu transakcji byli już właściciele postanowili podzielić się z pracownikom zyskiem, przekazując na ich konta indywidualne darowizny. Każdy zatrudniony przed końcem 2018 roku pracownik Covnertu (pracujący w w niej także w dniu sprzedaży, tj. w październiku 2019 roku) otrzymał od Wojciecha i Jakuba Giermaziaków finansowe podziękowania za lata pracy, zaangażowanie i lojalność wobec firmy. - Jak już wspomnieliśmy, firmę tworzą ludzie. Razem rozwijaliśmy Convert i wspólnie budowaliśmy markę. Każda z osób pracująca z nami miała swój wkład w to, jaką firmą jest Convert. Naturalnym było dla nas aby w momencie zmiany właściciela, wszystkim podziękować a "uścisk dłoni prezesa” to zdecydowanie za mało - przekonują bracia Jakub i Wojciech Giermaziak. 

Głównym kryterium decydującym o wysokości darowanej kwoty był staż pracy w Convercie, niezależny od zajmowanego stanowiska. Co należy podkreślić, część pracowników była tam zatrudniona od początku, czyli 15 lat. Z naszych informacji wynika, że to oni zostali najbardziej docenieni. Nieoficjalnie mówi się, że było to 2 tys. za każdy rok pracy. Nasi rozmówcy nie potwierdzają tego. Nie zdradzają też, ile ich kosztowała prywatna darowizna, ponieważ wychodzą z założenia, że dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają. - Nasi współpracownicy znają te kwoty i to jest najważniejsze. Prawdziwi dżentelmeni nie rozmawiają o pieniądzach - komentują Jakub i Wojciech Giermaziak

Operacja przekazywania darowizny, choć z pozoru prosta rwała dłużej niż zakładali ofiarodawcy, gdyż stanowiła spore wyzwanie podatkowo-prawne. Na chwilę obecną za finansowym podziękowaniem czekają jeszcze dwie osoby. - Cały proces trwał dłużej niż zakładaliśmy. Dużym wyzwaniem okazały się aspekty prawno – podatkowe. Tak jak wspomnieliśmy, darowizna była przekazywana przez nas prywatnie i z pozoru tak prosta sprawa jak uzyskanie zgody każdego pracownika na udostępnienie danych osobowych, podpisanie z każdą osobą umowy darowizny i wprowadzenie przelewów przez bank do systemu zajęło sporo czasu i wymagało dużej staranności - podsumowują bracia Giermaziak.

Sposób podziękowania byłym pracownikom przez braci Wojciecha i Jakuba Giermaziaków pokazuje, że w biznesie społecznie odpowiedzialnym liczy się nie tylko zysk, ale też odpowiednie podejście do ludzi. Udowodnili to byli właściciele Convertu, dlatego należy chylić przed nimi czoła i życzyć sobie, by takich pracodawców było jak najwięcej. Nazwisko Giermaziak, od lat kojarzone jest z przedsiębiorczością i społecznym zaangażowaniem -  teraz może być także przykładem wzajemnego poszanowania i partnerskich relacji z pracownikami, których można jedynie pozazdrościć. 

[ALERT]1590739909363[/ALERT]