Kilkanaście zastępów straży pożarnej gasiło pożar starogostyńskiego lasu. Ogień pojawił się nagle w trudno dostępnym miejscu. Konieczne było utworzenie tymczasowego zbiornika, z którego strażacy czerpali wodę. Na szczęście był to jedynie scenariusz strażackich manewrów.
Ćwiczenia zawsze organizowane są w jednym celu. Parafrazując hasło "Im więcej potu na ćwiczeniach, tym mniej krwi w boju", im więcej różnego rodzaju ćwiczeń wykonują strażacy, tym więcej zdobywają umiejętności i tym lepiej radzą sobie podczas realnego zagrożenia. Jak wyglądał scenariusz ćwiczeń, które odbyły się w starogostyńskim lesie? - Zgodnie z założeniem podaliśmy sześć prądów wody na palący się las - mówił bryg. Tomasz Banaszak, komendant KP PSP Gostyń. -Każdy z pojazdów ratowniczo-gaśniczych jest zasilany osobną magistralą wodna, linią główną, pociągniętą ze zbiornika buforowego, który tworzy zbiornik 13 tysięcy litrów wody. Pozostałe auta realizują zrzut wody po zatankowaniu się przy stacji uzdatniania wody. Naszym zadaniem jest podawanie wody przez pół godziny - tłumaczył komendant Banaszak.
W ćwiczeniach wzięły udział jednostki z powiatu gostyńskiego oraz powiatu kościańskiego. Ćwiczenia nadzorowali specjaliści z Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Poznaniu. - Musimy ćwiczyć elementy z różnych dziedzin ratownictwa. Lipiec mamy ukierunkowany na ćwiczenia w lasach w całym regionie - mówił Tomasz Otłowski z KW PSP w Poznaniu. Teraz przyjdzie czas na podsumowanie akcji.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz