Na grobach trwa wielkie sprzątanie, ale to sprzątanie ma też niezwykłą atmosferę. Jest czas na zatrzymanie się, modlitwę, wspomnienia i chwilę zadumy.

W ostatnich dniach przed 1 listopada na cmentarzu tłoczno. Tłumy ludzi porządkują groby bliższych i dalszych krewnych. Alejki na cmentarzu przypominają ulice miast, po których spacerują ludzie. Piękna słoneczna pogoda sprzyja jesiennym porządkom.

Ludzie próbują znaleźć chodź chwilę, by odwiedzić cmentarz. Myją pomniki, grabią liście, zamiatają cmentarne alejki, sprzątają i sadzą kwiaty. Skupieni w ciszy sumiennie wykonują swoją pracę. Pragną, by groby bliskich wyglądały w tym ważnym dniu idealnie. Przy porządkowaniu grobów spotykają się całe rodziny.

Niektórzy mają groby bliskich na kilku cmentarzach. Uporządkowanie ich wymaga więc sporo czasu. To święto jest dobrym momentem na refleksje, także nad własnym życiem, nad przeszłością, teraźniejszością i przyszłością. To okazja do wspomnień, dzielenia się troskami, kłopotami i radością.

Tekst: Agata Henzel