Niebezpieczny pożar w starogostyńskim lesie. Ogniem zajęła się ściółka leśna, ale jak twierdzą strażacy, to nie mógł być przypadek. Ktoś zaprószył ogień. Zagrożenie szybko udało się ugasić tylko dzięki szybkiej reakcji przypadkowych osób.

Pożar w kompleksie leśnym zauważył prawdopodobnie motocyklista, który przejeżdżał ścieżkami około godziny 15:00. Natychmiast wezwał straż pożarną. Na miejsce zadysponowano dwa zastępy strażaków z JRG Gostyń. Jak się okazało, ogniem zajęła się przesuszona leśna ściółka. - W sumie spłonęło około 50 metrów kwadratowych poszycia leśnego - mówił asp. sztab. Krzysztof Kasprzyk, dowódca KP PSP Gostyń, dodając, że akcja nie należała do najłatwiejszych, bo ogień pojawił się w środku lasu, kilkanaście metrów od drogi dojazdowej. - Do tego jest sucho i ogień bardzo szybko mógł się rozprzestrzenić - dodał. Po dojeździe na miejsce strażacy podali prąd wody na palącą się ściółkę, następnie pogorzelisko przekazali pracownikom nadleśnictwa. Przyczyną pożaru mogło być zaprószanie przez nieznaną osobę. 

MiS