"Zawżdy tak kiedyś bywało, gdy na sto dni nauk zostało, wielce godni żakowie, biesiadowali na zdrowie". Nie inaczej było w gostyńskim Zespole Szkół Zawodowych w Gostyniu. Maturzyści bawili się na balu studniówkowym i zupełnie nie przeszkadzał im fakt, że do egzaminów dojrzałości zostało tylko... 109 dni.

Staropolskim polonezem maturzyści Zespołu Szkół Zawodowych w Gostyniu rozpoczęli bal studniówkowy, czyli pierwszy krok w stronę dojrzałości. - Był stres, ale jeszcze większe byłe emocje - przyznała Kasia. - Wszyscy, jak tutaj stoimy, byliśmy zdenerwowani. Było sporo prób, ale zawsze pozostaje taka nutka niepewności - dodaje Przemek. - Następną próbą będzie egzamin dojrzałości i egzaminy zawodowe. To od ich wyników zależeć będzie, czy dostanę się na kierunek studiów, o którym marzę... Ale o tym zacznę myśleć od przyszłego tygodnia - dodał inny maturzysta.

Zanim zaczęła się właściwa część balu, do uczniów zwrócił się dyrektor Maciej Marcinkowski. - Jeszcze nie tak dawno, przychodząc do naszej szkoły, zapewne z lekką zazdrością po pół roku nauki patrzyliście na ówczesnych maturzystów, którzy przygotowywali się do swojej studniówki - mówił szef placówki. - Dziś po trzech latach to Wy przeżywacie swój bal... Właśnie bal, a nie dyskotekę czy jakąś potańcówkę. Ile pracy włożyliście w to, aby znaleźć się w tym miejscu, wiecie Wy i Wasi rodzice. (…) Myślę, że najważniejsze cele do zrealizowania są jeszcze przed Wami - dodał.

Te najważniejsze, jak wymieniał dyrektor, to ukończenie szkoły, zdanie matury, zdobycie ostatnich kwalifikacji w zawodzie. Wszystko to jednak dopiero za... 109 dni, tymczasem podczas balu studniówkowego najważniejsza była zabawa. - Dziś zapominamy o ułamkach, funkcjach, lekturach, słupkach... Ten wieczór jest wyjątkowy dla Was. Dzień balu studniówkowego, który przeżywa się raz w życiu. Balu, który nigdy się nie powtórzy - mówił do maturzystów dyrektor placówki. - Drodzy uczniowie, życzę Wam, aby w czerwcu, gdy będziecie odbierać wyniki egzaminu maturalnego, uśmiech nie znikał Wam z twarzy - podsumował dyrektor Marcinkowski.

Potem były kwiaty i podziękowania dla dyrekcji, wychowawców i nauczycieli za trud włożony w edukację, a dla rodziców za pomoc, cierpliwość, wspieranie i dodawanie otuchy. Uczniowie z pewnością wzięli sobie do serca słowa dyrektora szkoły i na ten jeden wieczór zapomnieli o egzaminie dojrzałości. Beztrosko bawili się i tańczyli do białego rana. W końcu studniówka to doskonała okazja do wytchnienia i obniżenia przedmaturalnego stresu.

Redakcja Gostyn24 trzyma za Was kciuki. Życzymy wytrwałości w nauce i sukcesów na egzaminie dojrzałości!

MiS