Zamknij

Na wigilijnym stole pojawi się sporo tłustego jedzenia. Ryby smażone na maśle, pierogi polane tłuszczem czy sałatki z majonezem...

10:39, 25.12.2019 PAP Aktualizacja: 09:26, 26.12.2019
Skomentuj PAP PAP

Święta Bożego Narodzenia to czas obfitości.  Na wigilijnym stole pojawia się wiele wysokokalorycznego jedzenia. Ryby smażone na maśle, pierogi polane tłuszczem czy  sałatki z majonezem. Wszystko to niesie za sobą znaczną ilość kalorii, dlatego trzeba uważać, by próbując wszystkiego najzwyczajniej się nie przejeść. Jak to zrobić? To wyjaśni dr hab. Małgorzta Drywień, prof. Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego

Technolog żywienia dr hab. Małgorzta Drywień, prof. Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w rozmowie z PAP ostrzega, żeby w święta - kiedy na stole jest tak wiele kuszących potraw - uważać, aby się nie przejeść. "Jeśli chcemy spróbować wszystkich potraw, to próbujmy ich w niewielkich ilościach" - radzi.

Podkreśla zwłaszcza, by oszczędzać sobie potraw tłustych i wysokokalorycznych. "Jedzmy raczej potrawy oparte na produktach roślinnych - przyrządzone z warzyw, z suszonych grzybów czy np. owoców. A jeśli są na stole typowo świąteczne mięsiwa - jedzmy je w mniejszej ilości. I wybierajmy chudsze kawałki" - zaleca.

Uważać należy nawet na ryby. Choć mają one opinię pokarmu postnego - nie zawsze są niskokaloryczne. Stosunkowo tłustą rybą są np. śledzie - mówi prof. Drywień. Przestrzega też przed smażonymi, panierowanymi rybami.

"Wiele zależy od tego, jak przyrządzona jest potrawa" - mówi. I namawia, żeby nie dodawać do potraw zbyt wiele tłuszczu.

Co się dzieje z organizmem, kiedy dużo jemy? "Najpierw żołądek zwiększa swoją objętość. A kiedy nie da już rady bardziej się rozciągnąć, dochodzi do ulewania się treści żołądkowej do przełyku i mamy zgagę, refluks" - opowiada badaczka.

Dodaje, że żołądek z czasem powoli się opróżnia. "Prędkość jego opróżniania zależy jednak od kaloryczności tego, co zjemy. Im więcej mamy energii zmagazynowanej w pożywieniu, tym wolniej treść żołądkowa uchodzi do dwunastnicy" - tłumaczy.

Strawić pokarm - to znaczy rozłożyć go do podstawowych składników, którymi mogą być odżywione komórki ciała. Podczas trawienia tłuszcze są rozkładane do glicerolu i wolnych kwasów tłuszczowych, białka do aminokwasów, a cukry - do cukrów prostych. A do tych procesów potrzebne są kolejne enzymy, które rozbijają pokarm na coraz mniejsze składniki. Enzymy te powstają one w śliniankach, żołądku, trzustce w jelitach.

"Na trawienie musi być czas. A jeśli zjemy zbyt dużo naraz, organy nie nadążają z produkcją enzymów. To sprawia, że pożywienie długo zalega w żołądku, a wątroba się wysila" - mówi badaczka. I dodaje, że dlatego czasem potrzebne są wspomagacze trawienia.

Tłumaczy, że na rynku są dostępne specyfiki z enzymami podobnymi do enzymów trzustkowych - trawiących tłuszcze. Są też preparaty, które aktywizują wątrobę do produkcji żółci. "Jeśli jednak za bardzo zmusi się wątrobę do pracy - może nastąpić nadwyrężenie organu" - mówi badaczka z SGGW.

Zamiast więc nastawiać się, że po sutym posiłku świątecznym weźmiemy środek wspomagający trawienie, lepiej wspomóc swój układ trawienny dzięki prewencji - nadmiernie się nie przejadając. (PAP)

Autorka: Ludwika Tomala

lt/ zan/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%