Od czasu, gdy jego partnerka ze Starej Krobi nie była w stanie dać mu potomstwa, postanowił szukać szczęścia gdzie indziej. Wcześniej związany był z długonogą Mazowszanką, którą ostatecznie porzucił. Teraz zamieszkał w Krajewicach z nową wybranką. Czy z tego związku na świat przyjdą młode bociany?... Czas pokaże. Ptak z niemieckim paszportem ma na razie inny problem. Zaplątał się w dwumetrowy sznurek i nie chce dać sobie pomóc. Próba schwytania go przez strażaków zakończyła się fiaskiem.
Bocianie gniazdo w Krajewicach powstało około 4-5 lat temu. Od tego czasu zasiedlane jest każdej wiosny. W tym roku pojawiła się w nim nowa para. - Samiec ma niemiecką obrączkę, dokładnie z południowych Niemiec, samica nie jest zaobrączkowana. W zeszłym roku bocian był w parze z samicą z Mazowsza. Mieli gniazdo w Starej Krobi, ale z jaj nic się nie wykluło. W tym roku bocian zmienił partnerkę i próbuje szczęścia tutaj - mówił Marcin Tobółka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, który prowadzi obserwacje bocianich gniazd. - W międzyczasie miał pecha. Przez przypadek zauważyłem, że ptak bardzo niezgrabnie się porusza. Wyglądało to tak, jakby był przywiązany. Był zaplątany w jakąś linkę czy sznurek - relacjonuje Marcin Tobółka.
Na pomoc boćkowi ruszyli gostyńscy strażacy. Przejechali do Krajewic specjalnym podnośnikiem. Kiedy tylko zbliżyli się do gniazda, ptak spłoszył się i odleciał z linką przy nodze. - Nie chciał sobie pomóc, ale na pewno go tak nie zostawimy. Czekam na dostawę sprzętu do łapania ptaków - jest to specjalna strzelba o zasięgu około 10 metrów. Ma nadzieję, że da się złapać, bo źle może się to dla niego skończyć - zapowiedział Marcin Tobółka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Prawdopodobnie bociek ze sznurkiem przy nodze przyleciał aż z Grecji o czym świadczą zdjęcia zamieszczone poniżej, a wykonane przez Evę States.
Okazuje się, że nie tylko zdrowie i życie boćka jest zagrożone, ale samo gniazdo, które znajduje się na... strażackiej syrenie. - Nie wygląda to najlepiej. Z jednej strony się osuwa i może spaść podczas wichury. Poza tym syrena też może w pewnym momencie nie zadziałać - mówi Marcin Tobółka z Uniwersytetu Przyrodniczego, dodając, że jest pewien sposób, aby uratować gniazdo. - Można zrobić platformę z elementów stalowych i zamieścić ją nad syreną. Takie rozwiązanie zastosowano w Bielewie, w gminie Krzywiń, gdzie bociany też upatrzyły sobie syrenę strażacką. - tłumaczy Tobółka. - Gniazdo jest podniesione pół metra nad syreną i nie ma obawy, że nie zadziała i bociany są szczęśliwe - podsumował nasz rozmówca.
O dalszych losach boćka z Krajewic będziemy jeszcze informować.
Foto: Marcin Tobółka
Foto:Eva States
Foto:Eva States
Foto:Eva States
rozbawiona20:46, 17.04.2018
Nie ma ciekawszych tematów? Bocian jak bocian a autor jak z pudelka tylko o bocianie
Mala21:26, 17.04.2018
No ale racja jest cos by trzeba bylo zrobic z tym gniazdem na syrenie
Ja 21:58, 17.04.2018
Babie do wyda zanieś
fakt07:16, 18.04.2018
Ktoś ci tu kazał przychodzić i czytać?
Nela14:26, 18.04.2018
Ptaki i inne zwierzęta cierpią przez ludzi - śmieciarzy. Zdjęcie pokazuje "czystość" naszej ziemi. Wstyd! A bociana trzeba ratować, cierpi przez człowieka.
Wacek14:31, 18.04.2018
Bocian jest u swoich bo krajewice to niemiecka wioska
Mieszkanka17:46, 18.04.2018
Wacku tak wogule to po niemiecka jak większość z dawnych czasów.
Bociek klekotek17:35, 19.04.2018
Pozdrawiam wszystkich Bocianolubów z całej Polski. Rozbawiona kle kle- sio,,,,,, nie pisz lepiej już nic....... bo nie rozumiesz sama siebie.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
8 0
rozbawiona...poczytaj o bocianach o sie dowiesz że to ptak chroniony