W Czeluścinie zapaliła się hala wytwarzająca kotły. W środku były chemikalia i rozpuszczalniki oraz butle z gazem, co błyskawicznie podbiło temperaturę i ryzyko. Dziewięć osób zdołało się ewakuować, zawalił się dach, a strażacy bronili zabudowań obok. Trwają dogaszanie i ustalanie przyczyn.
Duży pożar wybuchł dziś w Czeluścinie w powiecie gostyńskim, w zakładzie, w którym produkowano kotły centralnego ogrzewania. Ogień po przyjeździe pierwszych zastępów był już mocno rozwinięty i obejmował całą halę o układzie w kształcie litery "L”.
- Paliło się pomieszczenie, gdzie produkowane były kotły centralnego ogrzewania. Na szczęście wszyscy pracownicy, było to dziewięć osób, zdążyli się ewakuować, zanim pożar się rozprzestrzenił - powiedział mł. bryg. Rafał Rybacki, komendant powiatowy PSP w Gostyniu.
Wstępna informacja przekazana służbom mówiła o hali o powierzchni około 2000 metrów kwadratowych, jednak szczegółowe dane i skala strat będą weryfikowane po zakończeniu działań. W wyniku temperatury i obciążeń zawaliła się część dachu nad najbardziej objętym ogniem fragmentem hali. Strażacy prowadzą dogaszanie i rozbiórkę nadpalonych elementów konstrukcji.
- Trwa miejscowe dogaszanie i prace rozbiórkowe części dachu. Między dachem a podbitką znajduje się ocieplenie, dlatego jeszcze przez jakiś czas może się dymić - doprecyzował mł. bryg. Rybacki.
Sąsiednie obiekty były realnie zagrożone, ponieważ łączyły się z halą od strony zaplecza.
- Były zagrożone inne budynki gospodarcze bezpośrednio przyłączone do hali. Na szczęście udało się podać środki gaśnicze zarówno w natarciu, jak i w obronie i strażacy obronili ten budynek w szlaku - relacjonował dowódca.
W początkowej fazie właściciel próbował opanować ogień przy pomocy gaśnicy, jednak zadymienie było bardzo duże, a pożar rozwijał się zbyt szybko. W środku składowano rozpuszczalniki i chemikalia, co zwiększało dynamikę zdarzenia i ryzyko dla ratowników.
Na miejscu działało łącznie 15 zastępów Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, wsparcie zapewniły też siły z sąsiednich powiatów oraz Grupa Operacyjna Komendanta Wojewódzkiego PSP z Poznania.
- Przyczyna pożaru na tę chwilę nie jest znana. Po dogaszeniu i pierwszych oględzinach będziemy mogli powiedzieć więcej - zaznaczył mł. bryg. Rybacki.
Pracownicy, którzy zdołali się ewakuować, nie odnieśli obrażeń. Na zewnątrz wyniesiono część wyposażenia i materiałów znajdujących się w pobliżu strefy objętej ogniem, by ograniczyć ryzyko przeniesienia się pożaru.
Służby pozostaną na miejscu do zakończenia dogaszania i zabezpieczenia pogorzeliska. Dokładne oszacowanie strat będzie możliwe po zakończeniu czynności operacyjnych i oględzin obiektu przez biegłych.
- Straty na pewno będą duże, ale jest za wcześnie na ich szacowanie - podsumował komendant mł. bryg. Rafał Rybacki z KP PSP Gostyń.
[ONNETWORK_VIDEO_ID]2772[/ONNETWORK_VIDEO_ID]
[ZT]83211[/ZT]
[ZT]83206[/ZT]
[ZT]83195[/ZT]
[ALERT]1759490853592[/ALERT]
Co za historia! Telefon ukryty wśród grobów naprowadził
Z narażeniem zdrowia i życia, udało się sprawę doprowadzić do szczęśliwego całkowitego zakończenia.
Dżon
15:56, 2025-10-03
Piaski. 23-latek zabrany prosto z przychodni do...
Tak jest i będzie jeszcze gorzej, roczniki gumy guar, barwników, emulgulatorow,merkosur dołoży swoje itd itd, wchodzą na rynek.. Żarcie dla psa jest bardziej badane niż dla ludu...
Toja
15:44, 2025-10-03
Piaski. 23-latek zabrany prosto z przychodni do...
I do jednego chłopaka dwa wozy strażackie oraz dzielnicowy?
Piaskowianka
15:43, 2025-10-03
Co nas czeka w najbliższych dniach? Oto najciekawsze wy
Chciałbym wiecznie pić.
Michał
15:30, 2025-10-03
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gostyn24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz