Nie każdy sąsiad to... Najpierw wybadał teren, potem zrealizował swój wredny plan?

Nie każdy sąsiad to "skarb" Ten akurat okazał się zwykłym złodziejem. Najpierw kręcił się "po piwnicach" i obserwował, potem włamał się do jednej z nich. Policjantom udało się namierzyć złodzieja. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.

Z pierwszego zgłoszenia jakie otrzymał dzielnicowy os. 700-lecia wynikało, że ktoś za bardzo interesuje się jedną z piwnic. Wtedy jeszcze nic złego się nie wydarzyło

- Mieszkaniec na całe szczęście nie poniósł żadnych szkód, nie doszło do utraty mienia - mówi mł. asp. Marek Balczyński, zastępca oficera prasowego KPP w Gostyniu.

W tym tygodniu dzielnicowy otrzymał kolejny sygnał, ale tym razem doszło do kradzieży.  

- Sprawca bądź sprawcy poprzez podważenie drzwi, wystawienie ich z zawiasów a następnie ponownym ich zamontowaniu na swoim miejscu dokonali zaboru specjalistycznych kluczy, ładowarki do roweru elektrycznego i alkoholi. Mężczyzna straty wycenił na kwotę 900 zł. 31 stycznia pokrzywdzony złożył w Komendzie Powiatowej Policji w Gostyniu zawiadomienie dotyczące kradzieży z włamaniem - tłumaczy mł. asp. Marek Balczyński, zastępca oficera prasowego KPP w Gostyniu.

Policjantom udało się namierzyć złodzieja. Okazał się nim 40-letni mieszkaniec tego samego osiedla. W jego mieszkaniu znaleziono skradzione mienie. Mężczyzna został zatrzymany. Przedstawiono mu też zarzuty z art.279 § 1 KK. Za dokonanie kradzieży z włamaniem grozi mu od roku do 10 lat pozbawienia wolności. 

[ALERT]1675349450015[/ALERT]